Ja się i tak bardzo wszystkiego boje.
Ale tez pamietam, jak było w pierwszej ciazy, kiedy nawet sama kanapki nie chciałam sobie zrobić, naprawdę bardzo złe było u mnie z psychika, bo takie leżenie jest dołujące, człowiek sie czuje jak cieżko chory, i w dodatku nieustanny lek o dziecko. Ja nawet kolacje wigilijna bałam sie pojechać, było ze mną naprawdę kiepsko. Teraz tez mam gorsze chwile, jestem nerwowa, czasem popłacze sobie, ale jakoś staram sie lepiej trzymać.
Ale tez pamietam, jak było w pierwszej ciazy, kiedy nawet sama kanapki nie chciałam sobie zrobić, naprawdę bardzo złe było u mnie z psychika, bo takie leżenie jest dołujące, człowiek sie czuje jak cieżko chory, i w dodatku nieustanny lek o dziecko. Ja nawet kolacje wigilijna bałam sie pojechać, było ze mną naprawdę kiepsko. Teraz tez mam gorsze chwile, jestem nerwowa, czasem popłacze sobie, ale jakoś staram sie lepiej trzymać.