reklama
Ruzik ja tez do 34/35 tygodnia nie wstawalam poza posilkami, wc i prysznicem i przyznam ze sie oplacilo chiciaz nieraz od tego lezenia bzika dostawalam a lezalam od 12 tygodnia a juz tak restrykcyjnie po duzym krwotoku w 19 tygodniu.
Przyznam szczerze ze to forum mi duzo pomoglo bo w najgorszych chwilach moglam sie wygadac, a jak mi bylo zaduzo o ciazy myslec to wycifywalam sie na jakis czas i tak wkolko.
Inna sprawa jest to ze po takim dlugim lezeniu jest zero kondycji, kilka krokow powoduje ze dostaje zadyszki, jak 100letnia babcia.
Przyznam szczerze ze to forum mi duzo pomoglo bo w najgorszych chwilach moglam sie wygadac, a jak mi bylo zaduzo o ciazy myslec to wycifywalam sie na jakis czas i tak wkolko.
Inna sprawa jest to ze po takim dlugim lezeniu jest zero kondycji, kilka krokow powoduje ze dostaje zadyszki, jak 100letnia babcia.
Marluna ja już teraz jak stara babcia chodzę. O bólu kręgosłupa, bioder nie wspomnę. Jak patrzę na siebie w lusterku to serce się ściska. Włosy wołają o fryzjera, nieumalowana (choc na codzień tylko delikatnie się maluję, ale to zawsze inaczej) i jakaś taka smutna... a dopóki nie zaczęłam leżeć to wszyscy mówili że kwitne w tej ciąży... są lepsze i gorsze dni, ale oby do przodu. Dam radę. Oby później po porodzie jakiejś deprechy nie dostać...
reklama
Podziel się: