Adb7 - no mnie troche martwi, ze one takie nienajedzone sa. Koncza butle 100ml i szukają jedzenia... Zrobiłam im wlasnie 120 i mam nadzieje, ze bedzie spokoj. Nie wiem czy mozna skrzywdzić dzieci juz na tym etapie dając im za duzo jedzenia...
Edytka - super, ze maluchy tak dobrze ocenione
Asymetrię miał mój pierworodny, ale sama sobie poszła, nie kazali rehabilitowac.
Misiura - ja troche inaczej odczytałam Twoj post
Bo ja np jestem teraz duzo bardziej ogarnieta niz jak miałam tylko synka. Śmiejemy sie z M. jacy bylismy zieloni i wydygani i zmęczeni przy pierwszym dziecku. Wszystko było wyzwaniem
My na każda wizyte lekarska jeździliśmy razem, kąpiele razem, wstawanie w nocy razem. Teraz polowe czynności to sie wykonuje z zamkniętymi oczami. Sama kapie dwie cory w czasie, w ktorym kiedys ledwo przygotowałam kąpiel dla synka itd itd. Sama jeżdzę z nimi dwiem 3x w tygodniu do szpitala na zastrzyk. Wszyscy spodziewali sie, ze po kilku tygodniach to bede tu na rzęsach chodzic, a ja czuje sie super, mam ochote, siły i czas na zycie towarzyskie i 'prowadzenie' domu.
Ale ja mam bardzo grzeczne i książkowe dzieci. I porównuje sie do samej siebie z pierwszego dziecka - a tam poprzeczka ustawiona nie za wysoko
I niestety, taka smutna refleksja - ze duzo łatwej sie żyje jak sie nie karmi piersia, nawet jesli wciaz podaje sie swoje odciągnięte mleko.
Z synkiem na piersi i karmieniem na zadanie to byli dni gdy karmilysmy sie 3/4 doby.