reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

My jesteśmy po próbie podania ziemniaka i było więcej płaczu niż to warte. Dzisiaj spróbujemy kolejny raz, ale jak dzieciaki widzą łyżeczkę to od razu jest krzyk:-D

Dzisiaj rano ubarwiłam trochę pokój dzieciakom.:-) oto efekty ;-)
 

Załączniki

  • 20140812_101053.jpg
    20140812_101053.jpg
    17 KB · Wyświetleń: 81
  • 20140812_101039.jpg
    20140812_101039.jpg
    17,3 KB · Wyświetleń: 78
  • 20140812_101503.jpg
    20140812_101503.jpg
    16 KB · Wyświetleń: 75
reklama
Poczytalam o Waszych przebojach z kolkami i płaczami i o raju...
Chyle czoła.
Dobrze, ze to wszystko mija.

U nas spokoj w temacie. Dziewczyny głownie spia. Jak zasnely w niedziele w południe tak spaly 30 godzin z przerwami na jedzenie.
Za to potem przez 6h nie mogły spokojnie zasnąć na dłużej. Skończyło sie dokarmianiem i.... jedna zjadla 170ml, a druga 150ml mleka!!! A one maja 6tyg. Po 3h po 140ml!!! I juz bałam sie dolewac, meczylam je smoczkami. Wreszcie zjadly jeszcze troche i poszły spać na 5h.
O dziwo taka ilośc mleka nie spowodowała ani ulewania, ani boli brzuszkow. Byłam w szoku.
Ich normalne porcje teraz to ok 100ml.

EMILEK - sliczne dekoracje! Bardzo mi sie podobają

DARUNIA - karmisz tylko piersia? Wow! A ile maja Twoje małe? (z aplikacji nie podejrze suwaczka).
 
edytka - Masz rację, że to nie tylko kwestia organizacji. Jeśli dzieci nie mają kolek (czytaj śpią normalnie w dzień i w nocy ;-)), to jeśli dobrze to zoorganizować, to nawet z czwórką można sobie poradzić.... Tyle, że niedokładnie napisałam o co mi chodzi. Jeśli bierzemy pod uwagę kolki, to żywot z jednym dzieckiem nawet będzie ciężki, nie mówiąc o robieniu zakupów. Także szczerze współczuję i trzymam kciuki, żeby jak najszybciej kolki przeszły. Przepraszam, jeśli ktokolwiek wzmianką o "organizacji" poczuł się urażony.

U nas jakoś powoli czas leci. Dziś mam kryzys u starszaków. Od kilku dni nieustannie się kłócą.... U mnie jakiś nagły spadek formy. Dobrze chociaż, że dziewczyny są w miarę spokojne...
 
Misiarska nie poczulam się urażona tylko chcialam wyjasnic dlaczego nie chce z nimi nigdzie wychodzić bo to naprawde zadna przyjemność:/ no ale musze pochwalic ze dzis u lekarza bardzo grzeczne cala podróż w obie strony wiszczaly w samochodzie a u lekarza super. A wiec nie musimy dziewczyn rehabilitowac. Maja lekka asymetrie ale to pewnie u każdego dziecka mozna coś znalezc, raczej babka powiedziala ze jest pod wrażeniem jak na bliźniaki wiec kamien z serca ;)
 
Edytka zjadały całe porcje (wtedy ok 90ml) ale ile było przy tym stękania, wyginania i puszczania bąków, to tylko ja wiem. Po posiłku oczywiście płacz. U mnie z wizytami u lekarza było podobnie tzn po drodze ryk, a u lekarza na moment spokój. Edytka świetnie cie rozumiem jeżeli chodzi o spacery i wierz mi, że ja przez 2.5 m-ca nie wychodziłam z nimi codziennie a spacer trwał nie dłużej niż godzinę. Trzymaj się myśli, że to się skończy i patrząc po suwaczku twoich dziewczynek, to już bliżej niż dalej.

Emilek śliczny pokoik i maluszki jakie zainteresowane malunkami na ścianach.

Madison jestem pod wrażeniem, moje dziewczyny dopiero teraz zjadają 130-140 ml.
 
Adb7 - no mnie troche martwi, ze one takie nienajedzone sa. Koncza butle 100ml i szukają jedzenia... Zrobiłam im wlasnie 120 i mam nadzieje, ze bedzie spokoj. Nie wiem czy mozna skrzywdzić dzieci juz na tym etapie dając im za duzo jedzenia...


Edytka - super, ze maluchy tak dobrze ocenione :) Asymetrię miał mój pierworodny, ale sama sobie poszła, nie kazali rehabilitowac.

Misiura - ja troche inaczej odczytałam Twoj post :)
Bo ja np jestem teraz duzo bardziej ogarnieta niz jak miałam tylko synka. Śmiejemy sie z M. jacy bylismy zieloni i wydygani i zmęczeni przy pierwszym dziecku. Wszystko było wyzwaniem :) My na każda wizyte lekarska jeździliśmy razem, kąpiele razem, wstawanie w nocy razem. Teraz polowe czynności to sie wykonuje z zamkniętymi oczami. Sama kapie dwie cory w czasie, w ktorym kiedys ledwo przygotowałam kąpiel dla synka itd itd. Sama jeżdzę z nimi dwiem 3x w tygodniu do szpitala na zastrzyk. Wszyscy spodziewali sie, ze po kilku tygodniach to bede tu na rzęsach chodzic, a ja czuje sie super, mam ochote, siły i czas na zycie towarzyskie i 'prowadzenie' domu.
Ale ja mam bardzo grzeczne i książkowe dzieci. I porównuje sie do samej siebie z pierwszego dziecka - a tam poprzeczka ustawiona nie za wysoko ;)
I niestety, taka smutna refleksja - ze duzo łatwej sie żyje jak sie nie karmi piersia, nawet jesli wciaz podaje sie swoje odciągnięte mleko.
Z synkiem na piersi i karmieniem na zadanie to byli dni gdy karmilysmy sie 3/4 doby.
 
Adb-piszesz o swoich dziewczynkach, jak bym czytała o moich. Laura zjada 120 ml, Milena ok. 100a ile przy tym placzu, pisku, wyginania się. Dziś zamowie ten termofor z pestkami wiśni, może przyniesie ulgę.
Madison- pięknie jedzą Twoje corcie. U mnie najwięcej 130. Laura systematycznie zjada 120 i zrobiła się pyzata :-) ładnie przybrała na wadze. Ma już 3750 kg. Poza tym masz rację, człowiek przy pierwsym dziecku jest zielony, zestresowany, wiem po sobie, przechodzę szkołę zycia :-)
Emilek pokoik sliczny, dzieciaczkom też się podoba.
 
reklama
Santini ja przeszłam istny horror i cieszę się, że to już za mną.
Madison myślę, że nie ma się czym martwić. Wcześniaki mają takie momenty, że nadrabiają i wtedy jedzą jak szalone. Jeżeli nic im nie jest, to spoko.
 
Do góry