reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

reklama
Katharine-mag- ja wprowadzałam jak mieli dokładnie 5,5 msc i to podobno był ostatni dzwonek. PEdiatra mi mowila, żeby zrobić prowokacje przed ukończeniem 6msc zycia. Dawalam 0,5 lyzeczki manny na glowe na dobe.

A gdzie to spotkanie? Ja spod Warszawy jestem wiec może tez wpadne.
 
To super, że mamy już ustalony termin, niedziela 24 sierpnia,
Na razie potwierdziła Emilek z mężem i maluchami, Kamila (narzeczony też przyjedzie?) i maluchy.
Adb7 - tak jak pisałam wczoraj to na pewno nie będzie jedyne nasze spotkanie, może na jesieni dasz radę? Dagos Ty też może do tej pory wyjdziesz na prostą? A jakbyś teraz jednak chciała odskoczni i dasz radę to zapraszam serdecznie,
Jjka - spotkanie jest u mnie w Józefinie, to jest na wschód od Warszawy, zaraz za Sulejówkiem, wpadasz?

Dziewczyny, jakie godziny Wam pasują? Ja jestem na miejscu więc się dostosuję :-)
Od dzisiaj zaczynam modły o ładną pogodę, nie tak jak dzisiaj....
 
Dziewczyny co to bialego jest na dziaslach? Z dwóch stron na górze . Smaruje mu aphtinem ale czy to plesniawki?
 

Załączniki

  • 1407481934180.jpg
    1407481934180.jpg
    10,5 KB · Wyświetleń: 46
Cannot moje tez to miały i nic nie robiłam Uznałam ze to naturalne. Ale ja może wyrodna matka jestem? U Leona stosowaliśmy coś na plesniawki i nie zauważyłam poprawy
 
Dziękuje Wam za wszystkie podpowiedzi co do moich ulewaczek i mleka modyf.

MILLA - ja musze odpuścić ten najbliższy zlot, bo mam pietra, zeby teraz zabierac moje kilkutygodniowe młode miedzy dzieci... :/
Wiadomo, za żadna z nas z chorymi maluchami sie nie stawi, ale czasami człowiek nie wie co sie zaraz wykluje.
Zal mi bardzo, bo i czas mam i blisko dla mnie i mobilna jestem i towarzystwa ludzi potrzebuje bardzo i pogoda fajna na takie spotkanie.
Mam nadzieje, ze spotkanie bedzie tak fajne, ze będziecie mialy ochote na powtórkę za kilka miesięcy, a wtedy na pewno dołącze.
 
Jjka współczuje, mój Norbik tak robił,że całe noce potrafił "stawać na głowie", kręcić się, wiercić, szczególnie po dniu, w którym widział inne ( biegające) dzieci. Wydawało się,że on chce biegac razem z nimi i tak to przeżywał. A potem okazało się,że i zęby idą. Jedyne pocieszenie,że kilka takich nocek i znów był spokój na jakis czas.


Polka moje zrobiły sobie teraz inny czas drzemek, jak dla mnie bardziej korzystny - ok. 11stej zasypiają na ok. godzinę (!) czasem nawet więcej, a potem między 16-17stą na niecałą godzinkę. Czasem zdarza się,że moja znajoma, która mi pomaga w ciągu dnia uśpi je jakimś cudem w wózku jeszcze w między czasie. I spać zaczęli w bardziej normalnych porach, czyli ok. 21szej, 22giej, choć Norbik często póxniej zasypia, śpią do 7dmej, 8smej, ale w nocy czasem się budzą,że kończy się to spaniem z nami. My to w ogóle dziwne przypadki jesteśmy, bo dla nich śpimy na materacu na podłodze,żeby przypadkiem nie spadły, łóżko jakoś później zmontujemy. A w obecnym czasie dzieci chcą mnie wykończyć - chcą chodzić, są niestrudzeni, szczególnie Martusia.


Milla ja mam do W-wy jakieś 180 km, więc dla mnie to byłaby wyprawa


Dagos masz teraz trudny czas, ale uwierz nie jedna z nas była sama ( zupełnie sama) z dziećmi i dawały radę. Np ja - mój mąż musiał wyjechać gdy miały miesiąc, zostałam ja z dwójką płaczących maluchów, w nocy kolki, mały strasznie płakał, w domu dodatkowo pies i królik, pies się na dodatek rozchorował, dostał padaczki. Wszystko jest do ogarnięcia. Dużo siły życzę
 
reklama
dziewczyny naprawdę podziwiam mamy, które bez żadnej pomocy ogarniają dzieciaki; nawet z pomocą pier..ca można dostać; zaczynam się zastanawiam czy dobrze zrobiłam biorąc roczny macierzyński, chciałabym poodpoczywać teraz w pracy :)
ja do Wawy mam 200 km ale nawet jakbym bliżej miałąm to narazie nigdzie się nie wybieram, wyjście do lekarza z tymi krzykunami to nie lada wyczyn; ostatnio teściowa wychodzi z nimi na spacery i wygląda to tak że ja zostaję w domu i co chwilę mi przynosi to jedną to drugą a to jeść chcą a to spać chcą a to jeszcze coś;/
 
Do góry