Ostatnio coś mam lenia z pisaniem, chociaż podczytuję na bieżąco
W kwestiach żywieniowych to ja na szczęście trochę pomroziłam warzyw. Mam więc dynie i cukinie. Ale ostatnio się przełamałam i kupuję im mrożonki. Daję im też ryż. Tak ogólnie z warzyw to jedzą : ziemniak, marchewka, cukinia, dynia, pietruszka, seler, brokuł, kalafior, fasolka szparagowa, buraczki, szpinak. W niedzielę startuję z zielonym groszkiem. Z mięs tylko kurczak i królik (z gospodarstwa). Ryby : morszczuk i szczupak (szwagier złowił).
U nas też nadal zerowy stan uzębienia i choć chciałam dawać im już trochę mniej rozciapane jedzenie to nadal są to takie papki, bo mi wtedy za dużo cyrkują. Wychodzę z założenia, że mają jeszcze czas.
Święta... Cały czas nie mogę się zdecydować, czy je lubię. Bo u nas to zawsze wygląda tak, że non stop jesteśmy w biegu. 2 wigilie, potem każde święto u kogoś innego-teraz jeszcze z dzieciakami. Co prawda dzięki temu nic nie muszę przygotowywać do jedzenie (tylko na śniadania), ale jak pomyślę o tym bieganiu po wszystkich to już jestem zmęczona
. Zawsze miałam dużą żywą choinkę, a teraz przez te graty dzieciaków nie mam gdzie jej postawić, więc nie wiem, czy w ogóle będę miała-no może jakiegoś małego drapaka gdzieś wcisnę;-). Ale akurat to to pikuś.
Rozmawiałyśmy kiedyś o sankach. Moje gwiazdy już dostały w prezencie od babci i powiem Wam, że jestem nimi mile zaskoczona. Jeżeli któraś będzie zainteresowana to poszukam linka. Co prawda nie mieliśmy ich jeszcze kiedy przetestować, ale za sam wygląd i wykonanie 5+.

W kwestiach żywieniowych to ja na szczęście trochę pomroziłam warzyw. Mam więc dynie i cukinie. Ale ostatnio się przełamałam i kupuję im mrożonki. Daję im też ryż. Tak ogólnie z warzyw to jedzą : ziemniak, marchewka, cukinia, dynia, pietruszka, seler, brokuł, kalafior, fasolka szparagowa, buraczki, szpinak. W niedzielę startuję z zielonym groszkiem. Z mięs tylko kurczak i królik (z gospodarstwa). Ryby : morszczuk i szczupak (szwagier złowił).
U nas też nadal zerowy stan uzębienia i choć chciałam dawać im już trochę mniej rozciapane jedzenie to nadal są to takie papki, bo mi wtedy za dużo cyrkują. Wychodzę z założenia, że mają jeszcze czas.
Święta... Cały czas nie mogę się zdecydować, czy je lubię. Bo u nas to zawsze wygląda tak, że non stop jesteśmy w biegu. 2 wigilie, potem każde święto u kogoś innego-teraz jeszcze z dzieciakami. Co prawda dzięki temu nic nie muszę przygotowywać do jedzenie (tylko na śniadania), ale jak pomyślę o tym bieganiu po wszystkich to już jestem zmęczona

Rozmawiałyśmy kiedyś o sankach. Moje gwiazdy już dostały w prezencie od babci i powiem Wam, że jestem nimi mile zaskoczona. Jeżeli któraś będzie zainteresowana to poszukam linka. Co prawda nie mieliśmy ich jeszcze kiedy przetestować, ale za sam wygląd i wykonanie 5+.