Ooo super, to ja tak bez owijania w bawelne bo wykoncza mnie te watpilowosci
Tabelki swoje, znajomi swoje, mamy swoje, a ja coraz glupsza
A wiec tak, chlopaki mam urodzone w grudniu w 38 skonczonym wiec wczesniakami nie byli. Sa dosc duzi, ale pod wzgledem długosci, bo nosza juz rozmiar 86, jesli chodzi o wage to jeden jest szczuplutenki, drugiemu pani doktor tez zawsze mowi ze daleko do nadwagi, choc policzki ma wieksze do calowania
Nasz dzien wyglada teraz tak:
ok 6 - 180ml mleka + kaszka smakowa
ok 10 - 210ml mleka (jednemu dodaje kleik bo nie potrafi pic samego mleka - kiedys strasznie ulewal krztusil sie wymiotowal i mial nutriton)
ok 14-15 - obiadek - gotuje sama a czasami daje sloiczki (jeden zje ok 100, drugi ok 190)
ok 17 - deserek, albo same owoce + biszkopt, chripki kukurydziane albo deserek ze sloiczka (potrafia zjesc 190)
ok 19:30 - 210ml mleka + polowa porcji kaszki glutenowej
I niby porcje podobne do tabelkowych ale jak czytam w necie jak jedza inne dzieci to wyglada jakbym ich zapychala, z drugiej strony jeden potrafi mi sie budzic w nocy do jedzenia, i walcze z nim walcze lulam wode daje itd ale dopoki chociaz troche mleka nie dostanie spac nie pojdzie. Chlopaki generalnie slabo spia, kreca sie wierca i po 5 juz z glodu mi placza..Jak sie zbliza pora ktoregokolwiek karmienia to widac ze sa glodni, wrecz rzucaja sie na jedzenie (mowa o butelkach bo z lyzeczki jeden nie chce jesc w ogole).
Boje sie ze za duzo im daje, ale jak daje mniej to w ogoloe spac nnie chca..
Pomozcie mi prosze moze wystarczy zmienic im jedzenie? Dzieciaczki sa dosc "trudne" i ciagle brakuje mi czasu zeby przysiac i poszukac jakichs wiadomosci na ten temat, nie wiem juz kogo sie poradzic
Co wy dajecie swoim maluchom???