reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

Emilek A ty jak tam z mężulem, pogodziliście się już?;-)

Nie:happy2: chociaż dzisiaj lód powoli zaczął kruszeć. Jednak jeszcze daleka droga.
Dobrze, że mdłości Ci przeszły. Teraz przez chwilę możesz pocieszyć się ciążą zanim brzuszek urośnie. Duży już masz? :-) jednak z drugiej strony pewnie nawet nie masz czasu pomyśleć o sobie przy dwójce małych chrabąszczyków :-)
Pisałaś że dzieci nie chcą jeść łyżeczką. A próbowałaś zmienić na inną? Bo moje też nie chciały jeść. Kupiłam inne łyżeczki i pięknie buzie otwierają do jedzenia. Zupa to w mig znika z misek.
 
reklama
emilek super ze wychodzicie powolutku na prosta ;)
my od dzis sie rozwodzimy, taka wymiana zdan byla ze hej! jeju mam nadzieje ze sie szybko pogodzimy bo juz mi zle ze sie nie odzywa ;(
 
Emilek to ty strasznie długo się z mężem gniewasz:szok: My najdłużej to chyba 2,5 dnia się gniewaliśmy tzn ja się gniewałam, bo mój mąż to ugodowy jest:-D Ciekawa jestem o co wam tak poszło, hehe.

Edytka ślicznie wyglądałaś ze swoimi dziewczynkami.

Oj ta ciąża to mi okropnie szybko mija, przed chwilą suwaczek był na początku a tu już prawie połowa. No brzuch powoli widać, i na dodatek nie mieszcze się w moje ulubione spodnie i musiałam kupić nowe, które mnie wkurzają:dry:

Moje dzieciaki już wykąpane, nakarmione i grzecznie sobie śpią:tak: Miłego wieczorku wam życzę.
 
Czesc dziewczyny :) Chcialam zapytac czy sa tu jeszcze mamy takich 8 miesiecznych babli?? Strasznie sie krece wokol karmienia i chcialam popdytac co nieco :)
 
Anulfka- jak dobrze ze się odezwalas:)
To w jaki sposób masz podawać gluten?
Pytam bo mnie tez będzie czekać zabawa z jedzonkiem:)

Emilek- szkoda czasu na klotnie:)

Justynia- nie chce straszyć ale ulewy nadchodzą:/ mimo wszystko udanego urlopu:)
 
Ooo super, to ja tak bez owijania w bawelne bo wykoncza mnie te watpilowosci :) Tabelki swoje, znajomi swoje, mamy swoje, a ja coraz glupsza :)
A wiec tak, chlopaki mam urodzone w grudniu w 38 skonczonym wiec wczesniakami nie byli. Sa dosc duzi, ale pod wzgledem długosci, bo nosza juz rozmiar 86, jesli chodzi o wage to jeden jest szczuplutenki, drugiemu pani doktor tez zawsze mowi ze daleko do nadwagi, choc policzki ma wieksze do calowania ;)
Nasz dzien wyglada teraz tak:
ok 6 - 180ml mleka + kaszka smakowa
ok 10 - 210ml mleka (jednemu dodaje kleik bo nie potrafi pic samego mleka - kiedys strasznie ulewal krztusil sie wymiotowal i mial nutriton)
ok 14-15 - obiadek - gotuje sama a czasami daje sloiczki (jeden zje ok 100, drugi ok 190)
ok 17 - deserek, albo same owoce + biszkopt, chripki kukurydziane albo deserek ze sloiczka (potrafia zjesc 190)
ok 19:30 - 210ml mleka + polowa porcji kaszki glutenowej

I niby porcje podobne do tabelkowych ale jak czytam w necie jak jedza inne dzieci to wyglada jakbym ich zapychala, z drugiej strony jeden potrafi mi sie budzic w nocy do jedzenia, i walcze z nim walcze lulam wode daje itd ale dopoki chociaz troche mleka nie dostanie spac nie pojdzie. Chlopaki generalnie slabo spia, kreca sie wierca i po 5 juz z glodu mi placza..Jak sie zbliza pora ktoregokolwiek karmienia to widac ze sa glodni, wrecz rzucaja sie na jedzenie (mowa o butelkach bo z lyzeczki jeden nie chce jesc w ogole).
Boje sie ze za duzo im daje, ale jak daje mniej to w ogoloe spac nnie chca..
Pomozcie mi prosze moze wystarczy zmienic im jedzenie? Dzieciaczki sa dosc "trudne" i ciagle brakuje mi czasu zeby przysiac i poszukac jakichs wiadomosci na ten temat, nie wiem juz kogo sie poradzic :)

Co wy dajecie swoim maluchom???
 
reklama
Anulfka - my się w ogóle nie gniewamy na siebie. U nas zawsze jest tak, że wydrzemy się na siebie, każdy wyrzuci co mu leży na serduchu i za chwilę już razem się śmiejemy i zapominamy o kłótni. Tym razem jednak było inaczej. Postanowiłam że nie odpuszczę, bo inaczej się wykończę, a mój M będzie siedział, oglądał tv i nawet nie zauważy, że padłam:dry: Tak więc tyle to trwało. Wymienialiśmy tylko spostrzeżenia a propos dzieci i takie służbowe dialogi domowe:happy2:
 
Do góry