No ja już trochę się ogarnęłam po powrocie, rany ile prania, sprzątania i gotowania. Jakby mnie pół roku nie było he, he. Doczytałam też wasze wpisy choć zajęło mi to wczoraj/dziś w nocy prawie trzy godziny.
Pisałyście ostatnio o krzesełkach, ja kupiłam takie krzesełka ze stolikiem 5w1 z kółkami, płozami do bujania i regulowanym oparciem. mam nadzieję że posłużą nam dłużej, ale jeszcze z nich nie korzystaliśmy bo chłopcy nie siedzieli. Od kilku dni Krzyś ładnie dźwiga się do siadania i siedzi w wózku i w bujaczku bardzo z tego ucieszony, Wojtuś też powoli się zbiera - może w końcu coś z tego będzie. Za to Wojtuś od kilku dni wstaje z brzuszka na kolanka i kiwa sie na kolanach i rączkach do raczkowania, mysle ze niedługo bedzie śmigać. ale z niczym ich nie popędzam niech sami siadają i raczkują jak bedą gotowi. jak ich posadzę na podłodze to siedzą przez dłuższą chwile podpierajac się rączkami, a potem przewracają się. Stawiają też sztywno nóżki do podpierania, ale oczywiście nie próbuję ich nawet stawiać.
Nadal zębów brak. Apetyty się poprawiły i jedzą teraz po ok 180 5xdziennie a zupki nawet 200 ml jak zrobię tyle. Wagowo też do przodu to czuć, w środę mamy ostatnie szczepienie 5w1 i WZW to się zważymy i zmierzymy.
Jjka współczuję tych płaczy i marudzenia, u nas też czasem tak jest, zwłaszcza Krzyś ostatnio stara się nas terroryzować płaczem jak chce na raczki, ja staram się nie dać i ustawiam towarzystwo ale mój mąż jest miękki i go bierze niestety. Poza tym w nocy budzą się 1-2 razy na jedzenie, ale na szczęście nie codziennie, czasem jak marudzą to smok pomaga.
Karmelowa, Anulfka, Julianna mnie ten 23 września odpowiada na spotkanie, ale nie wiem gdzie? Niestety do siebie zaprosić nie mogę to mieszkam na 42 m2 i ledwo się tu mieszczę z wózkiem
. Jak będzie pogoda to może w jakimś parku? A jak nie to w jakiejś galerii? Macie jakieś propozycje?