Witam Was! Ja opisywałam moje nieszczęścia na "jak was potraktował szpital" ale w ramach przypomnienia. Poroniłam 2 razy, pierwszy raz w marcu tego roku a drugi po krutkim, zbyt krutkim czasie bo w czerwcu tego roku. Obydwa poronienia były wczesne bo ok. 8 tydzień tyle ze na usg był to 5 tydzień. nie widoczny zarodek. Za pierwszym razem miałam zabieg i profilaktycznie antybiotyki a za drugim razem wszystko samo naturalnie sie oczyściło bez żadnego leczenia. Teraz leczę się Duphastonem gdyż po badanich okazało się ze mam za niski progesreron. Biore go od 16 dnia cyklu przez 10 dni. i tak praktycznie drugi cykl brałam. Natomiast mam pewne problemy z samopoczuciem i nie wiem czy to może być związane z tym niedoborem hormonalnym...? Czy to nie daj Boże jeszcze inne chorubsko. Po tych poronieniach mam brązowe plamienia przed okresem i dość skąpy okres ale czułam się w miare normalnie, no może troche mnie głowa bolała przed okresem a teraz kiedy ropoczełam to leczenie to przed tym okresem i podczas czuję się fatalnie!! Ciągle chce mi się spać, jestem jaka jakas otępiona a pierwszego dnia kiedy dostałam teraz tych plamień "przedokresowych" to normalnie miałam 2 razy jakis taki zawrót głowy jakbym traciła równowage. Wydaje mi się też, że mam wachania poziomu cukru tzn. nagle mi się robi słabo i zaczynają mi się ręce trzęść i tak nagle chce mi się jeść. Już nie wiem co o tym myśleć ale wcześniej przed leczeniem tego nie było choć miałam niedobór progesteronu. Czy może, któraś z Was leczy się Duphastonem, lub ma niedobór progesteronu i miała takie objawy? A może coś o takich objawach słyszałyście? Do gina idę za parę dni ale boje się bo momentami ciężko mi normalnie się moim synkiem zajmować:-(