Tłusta plama zejdzie zawsze jeśli posypie się ją pudrem/talkiem dla dzieci i odłoży na 3h, puder strzepać, ciuch wyprać.
Prasowanie ciuchów lnianych - lekko spryskać wodą, zawinąć w torebkę foliową i wsadzić na 30 minut do lodówki, wyjąć - prasować.
Prasowanie naklejek na ciuchach - na lewej stronie, nic się do żelazka nie przyczepia, choć ja po prostu omijam, bo jakaś leniwa jestem z tym przewracaniem
Białe pranie - do proszku wsypywanego do pralki zetrzeć na tarce troszkę szarego mydła (powiedzmy pół garści), białe zdecydowanie dłużej jest białe. To samo do firanek. Ostatnio sprawdziłam też proszek do pieczenia i działa jeszcze lepiej. Do proszku do prania dodać torebkę proszku do pieczenia.
Bazylia - cudowne zioło, które w doniczce będzie odrastać w nieskończoność (o ile będzie podlewane) gdy we właściwy sposób będziemy odrywać. A mianowicie odrywamy same listki. Nóż wek.
Pranie dywanów - vanish kawałek starej firanki (zamiast szmaty zwykłej) i trzeć, schodzi wszystko. I w sumie nie wiem co jest w tej firance, że to tak schodzi.
Prasowanie ciuchów lnianych - lekko spryskać wodą, zawinąć w torebkę foliową i wsadzić na 30 minut do lodówki, wyjąć - prasować.
Prasowanie naklejek na ciuchach - na lewej stronie, nic się do żelazka nie przyczepia, choć ja po prostu omijam, bo jakaś leniwa jestem z tym przewracaniem
Białe pranie - do proszku wsypywanego do pralki zetrzeć na tarce troszkę szarego mydła (powiedzmy pół garści), białe zdecydowanie dłużej jest białe. To samo do firanek. Ostatnio sprawdziłam też proszek do pieczenia i działa jeszcze lepiej. Do proszku do prania dodać torebkę proszku do pieczenia.
Bazylia - cudowne zioło, które w doniczce będzie odrastać w nieskończoność (o ile będzie podlewane) gdy we właściwy sposób będziemy odrywać. A mianowicie odrywamy same listki. Nóż wek.
Pranie dywanów - vanish kawałek starej firanki (zamiast szmaty zwykłej) i trzeć, schodzi wszystko. I w sumie nie wiem co jest w tej firance, że to tak schodzi.