Cześć Dziewczyny,
Proszę Was o polecenie najskuteczniejszego aspiratora do noska.
Zastanawiam się nad elektronicznym. Ale nie wiem czy ma to sens. Czy taki aspirator może w ogóle działać jak należy.
Mieliśmy katarek. Nie wiem o co chodzi. 2 lata temu wszystko było OK. Ściągał katar przyzwoicie. Pomijam „zapaszek” po, wyciąganie za każdym razem odkurzacza, i hałas.
Starszy synek nie wiele razy w swoim życiu miał katar. W zeszłym roku nic, a tej jesieni już drugi raz chory.
Końcówka Katarka, która przeznaczona jest do rury odkurzacza, popękała. Katarek przestał odciągać wydzielinę.
Kupiłam nowy aspirator: Pan Nosek. Wygląda praktycznie tak samo.
No kur*ę nie ciągnie. Tzn. Raz na ruski rok i to nie najmocniej.
Dodam, że jeżeli chodzi o odkurzacz, mamy ultrasilencera. Nie ma okrągłej rury.
Zaklejałam już taśmą tą małą lukę.
Kupiłam adapter, który za każdym razem lądował w środku odkurzacza.
Porażka.
Zastanawiam się jakim sposobem na początku ten Katarek działał. Albo go idealizowałam.
Dziś starszy synek pierwszy raz dostał antybiotyk. Ma osłuchowe zmiany nad płucami.
Lekarka twierdzi, że taki rodzaj wirusa i że gdybym częściej odciągała mu smarki, niczego by to nie zmieniło.
Ja jednak obawiam się, że owszem.
Że przez to, że się tak z tymi sprzętami użerałam, jest jak jest.
Proszę napiszcie co się u Was naprawdę sprawdza
PS Czytałam o Nosiboo i obawiam się, że efekt nie będzie zwalający z nóg. A kosztuje niemało.
Może lepiej zainwestować w tańszy odkurzacz z rurą o okrągłym przekroju, który będzie tylko do smarkatych spraw.
Proszę Was o polecenie najskuteczniejszego aspiratora do noska.
Zastanawiam się nad elektronicznym. Ale nie wiem czy ma to sens. Czy taki aspirator może w ogóle działać jak należy.
Mieliśmy katarek. Nie wiem o co chodzi. 2 lata temu wszystko było OK. Ściągał katar przyzwoicie. Pomijam „zapaszek” po, wyciąganie za każdym razem odkurzacza, i hałas.
Starszy synek nie wiele razy w swoim życiu miał katar. W zeszłym roku nic, a tej jesieni już drugi raz chory.
Końcówka Katarka, która przeznaczona jest do rury odkurzacza, popękała. Katarek przestał odciągać wydzielinę.
Kupiłam nowy aspirator: Pan Nosek. Wygląda praktycznie tak samo.
No kur*ę nie ciągnie. Tzn. Raz na ruski rok i to nie najmocniej.
Dodam, że jeżeli chodzi o odkurzacz, mamy ultrasilencera. Nie ma okrągłej rury.
Zaklejałam już taśmą tą małą lukę.

Kupiłam adapter, który za każdym razem lądował w środku odkurzacza.
Porażka.
Zastanawiam się jakim sposobem na początku ten Katarek działał. Albo go idealizowałam.
Dziś starszy synek pierwszy raz dostał antybiotyk. Ma osłuchowe zmiany nad płucami.
Lekarka twierdzi, że taki rodzaj wirusa i że gdybym częściej odciągała mu smarki, niczego by to nie zmieniło.
Ja jednak obawiam się, że owszem.
Że przez to, że się tak z tymi sprzętami użerałam, jest jak jest.
Proszę napiszcie co się u Was naprawdę sprawdza
PS Czytałam o Nosiboo i obawiam się, że efekt nie będzie zwalający z nóg. A kosztuje niemało.
Może lepiej zainwestować w tańszy odkurzacz z rurą o okrągłym przekroju, który będzie tylko do smarkatych spraw.
