rossig
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Kwiecień 2019
- Postów
- 2 434
Spoko ale udało się czy się starasz dalej?Dziewczyny ja Was podczytywałam, bez odzywania się, i z Waszej inspiracji zaczęłam wcinać tego ananasa po owulacji
DziękujęCieszę się, że wróciłaś do starań [emoji8] trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze [emoji16] aż Ci współczuję tego latania po lekarzach i tyle tego kłucia. Najważniejsze, że teraz już wiesz , co musisz brać jak się uda.
Ale owulacja już Ci wróciła normalnie ?
Napisz co u Ciebie słychać? Kto mieszka w brzuszku?
No z tą owulacją to niestety jakieś kredki. Zapomniałam dopisać bo to w sumie najważniejsze chyba w staraniach, żeby ta owulacja była
Prawdopodobnie po poronieniu nie miałam owulacji. Przynajmniej według pomiarów i według termometru owulacyjnego.
W zeszłym cyklu jeden gin po usg powiedział, że owulacji na pewno nie będzie. A drugi na podstawie badania progesteronu (później) , że na pewno była. Jeśli była to lipa z fazą lutealną bo wychodzi 9-10 dni.
Od tego miesiąca chodzę na monitoring cyklu. Mam nową Panią ginekolog. Dziś byłam na monitoringu i trochę słabo to wygląda. 15 dc. Pęcherzyk ma tylko 14 mm. Poza tym dr naliczyła conajmniej 15 pęcherzyków więc będzie mnie obserwować w kierunku PCOS.
We wtorek mam kolejny monitoring. Jeśli wszystko pójdzie w dobrą stronę to będę świeżo po owulacji. Więc jak będziecie zaglądać na ten wątek to Wam napisze co wyszło
Masz zaplanowaną cesarkę czy czekacie aż natura zacznie działać?Ojej współczuję tego leżenia ale 29tc to już niedługo, mi jutro wybije 36tc i boję się strasznie już
Ale super, już ostatnia prosta
Właśnie też mam problemy z jelitami teraz. Zrobili mi badania na celiakie i wyszła negatywna. Na helicobakterie pylori negatywne. Pod koniec października mam testy skórne u alergologa na Panel pokarmowy. Wysłali mnie do gastroenterologa i on się skłania w kierunku nietolerancji laktozy. Ale ponoć diagnozę się stawia tylko na podstawie testów oddechowych tak?O kurcze to faktycznie sporo na głowie. Dobrze ze wiesz co po pozytywnym tescie robic. Jak sie raz udalo zajsc uda sie ponownie nie martw sie ❤ co do nietolerancji laktozy to ja ją mam niestety. Dlugo dochodzilam do tego skad moje problemy z żołądkiem i jelitami az mnie mama olsnila ze jako dziecko mialam nietolerancje laktozy ale pozniej "zapomnielismy" i poszłam rok temu do laboratorium na wodorowy test oddechowy i faktycznie spora nietolerancja. Myslalam ze z toalety w laboratorium nie dojde do domu a w domu to juz myslalam ze umre z bolow brzucha bo to wtedy do testu trzeba bylo szklanke laktozy wypic przestalam calkowicie spozywac laktoze i jest niebo w porownaniu do tego co bylo. Brzuszek taki jak na zdjeciu. Z przodu i tylu zupelnie nic nie widac a z boku taka pileczka przytylam 3kg szyjka wczesniej byla 3.9cm a w 26tc okazalo sie ze 2.7cm, wczesniej byla twarda teraz miękka no i od jakiegos 24tc mam ciągle skurcze. Ciezko nawet pod prysznic isc bo jak wstaje to sie nasilają.
I teraz ze względu na to, że Covid roznosi się w powietrzu to nigdzie tych badań nie wykonują. Mam sobie zrobić dietę eliminacyjną na 2 tygodnie i sama postawić diagnozę na podstawie obserwacji
Pięknie wyglądasz z przodu nic nie widać, a z boku piłeczka i co została córeczka czy lekarz zmienił zdanie?
Ojej to oby szyjka długo wytrzymała