reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ananasowe staraczki - dziewczyny z udanych cyklów ... i nie tylko 😁☺️❤️

To pierwsze od góry po prawej. Ale wiem ze dziewvzyny tez to jakos inaczej robia na innym detektorze ale ja nie umiem 😂
Hmm nie mam takiej opcji nawet 🙄
Ja mam tylko: WiFi, bluetooth, transmisja danych, dźwięk, autoobrót, tryb samolotowy, latarka, dane lokalizacyjne, zrzut ekranu.
To chyba się nie da tego zrobić 🙄 tak myślałam, że będzie z tym największy problem, żeby to zrzucić jakoś z aplikacji 🤔
Nic, dziękuję. Poszukam jak to zrobić.
Jak by ktoś miał jakiś inny pomysł to dajcie znać 🙏😉
 
reklama
W szpitalu byłam od 10 rano do 16 kolejnego dnia. Na obiad dostałam raz suchą kasze, marchewkę i pulpeta chyba drobiowego w obrzydliwym sosie, na kolację chleb, masło, pomidor, sałatka i wstrętna konserwowa szynka, koleżanka co miała wege oddała mi swój twarożek bo tej szynki bym nie tknęła, potem na śniadanie znowu chleb, masło i twarożek dostałam plus ogórki i sałata ale nie mogłam jeść przed zabiegiem a na obiad było puree, buraczki i schabowy więc całkiem spoko, zjadłam z chęcią wygłodniała po zabiegu. Do picia kubek gorzkiej herbaty, wody ani kropli, musisz mieć we własnym zakresie.
Oki dziękuję. To nawet w sumie nie było jakieś wielkiej tragedii jak schabowego i sałatę dali 🤣😋
Mnie to dziwi, że tak promują woda to źródło życia, a tam ani kropli ponoć nie uraczysz 😂
 
Powiem Ci, że z jedzeniem jest ok, jest 5 posiłków podobno.

Na śniadanie był chlebek razowy z masełkiem, sałata lodowa, szynka , rzodkiewka i banan.

Na drugie śniadanie rozdawali sok pomidorowy, z kanapeczka z twarożkiem (Ale tego zestawu nie lubię, i nie wzięłam)

Teraz na obiad była, pomidorową z ryżem, ziemniaki, brokuły i pierś z kurczaka w sosie.

Więc na razie jest Oki, ale i tak mam swoje owocki i jogurty [emoji16]

Ja też jestem żarłokiem, lubię jeść i lubimy przy weekendzie jak jest mąż jechać i zjeść coś dobrego:-)
A to może dlatego [emoji16] koleżankę też ordynator prowadził i jak miała krawienie to leżała 4 dni w szpitalu. Chociaż jak spytałam co jej tam robili to mówiła, że nic [emoji849] tylko usg na wypisie [emoji1751] [emoji1787]
A jedzenie chociaż dobre?
 
Dziękuję:-) [emoji173] wczoraj tak mnie bolała głowa że nie byłam w stanie odpisać na Twój post, ale fajnie że już jesteś po pierwszej rozmowie z kliniką:-) uważam że duży progres dla Was i teraz już tylko czekać jak nam powiesz że zobaczyłaś dwie kreseczki na teście ciążowym [emoji173] Trzymam kciuki.

Chociaż dużo osób nawet tu na forum pisało, że jak zdecydowali o in vitro to nagle udało im się [emoji173][emoji16]
[emoji64][emoji64][emoji64][emoji64][emoji64][emoji108][emoji110][emoji110][emoji110]3mam kciuki żeby wszystko było dobrze.[emoji120] Takie plamienia często nie zwiastuja niczego złego, będzie dobrze. [emoji531]moc jest z Tobą [emoji531]
 
Powiem Ci, że z jedzeniem jest ok, jest 5 posiłków podobno.

Na śniadanie był chlebek razowy z masełkiem, sałata lodowa, szynka , rzodkiewka i banan.

Na drugie śniadanie rozdawali sok pomidorowy, z kanapeczka z twarożkiem (Ale tego zestawu nie lubię, i nie wzięłam)

Teraz na obiad była, pomidorową z ryżem, ziemniaki, brokuły i pierś z kurczaka w sosie.

Więc na razie jest Oki, ale i tak mam swoje owocki i jogurty [emoji16]

Ja też jestem żarłokiem, lubię jeść i lubimy przy weekendzie jak jest mąż jechać i zjeść coś dobrego:-)
To w sumie całkiem nieźle 😉
My też lubimy jechać i zjeść coś dobrego. Chociaż o wiele bardziej za granicą. W Polsce to większość restauracji niestety przypomina kuchenne rewolucje 🙄
Trzeba się naszukać, żeby było dobre jedzonko i świeże i nie z torebki. Też tak sądzicie?
Za granicą mają inna mentalność. Knajpy są pełne. Wszystko jest świeże, a właściciele są szczęśliwi jak mają gości, bardzo się starają i mają każdy stół zajęty. Szczególnie mam tu na myśli Grecję, którą kochamy 😍
Jakoś widać różnicę od razu według mnie. W Polsce też są pyszne knajpki i restauracje. Ale po wielu sparzeniach nie wejdę jak nie sprawdzę najpierw opinii na google, większość niestety to porażka 🙄
 
Dziękuję:-) [emoji173] wczoraj tak mnie bolała głowa że nie byłam w stanie odpisać na Twój post, ale fajnie że już jesteś po pierwszej rozmowie z kliniką:-) uważam że duży progres dla Was i teraz już tylko czekać jak nam powiesz że zobaczyłaś dwie kreseczki na teście ciążowym [emoji173] Trzymam kciuki.

Chociaż dużo osób nawet tu na forum pisało, że jak zdecydowali o in vitro to nagle udało im się [emoji173][emoji16]
Ja się nie zdecydowałam. No dopuszczam taka możliwość, mój partner niestety nie bardzo. Przyzwyczajam się do tej myśli. W klinice narazie nic o tym nie mówili, więc i ja się cieszę. Nie spodziewałam się, że tak ochoczo będą chcieli wszytko badać [emoji4][emoji4][emoji4] bardzo mnie to cieszy bo ja lubię wszystko wiedzieć [emoji2368]
W tym cyklu o tym nie myślę, ale pewnie od nowego będziemy się nadal starać, więc wszystko jest możliwe [emoji4][emoji4][emoji4]

A ty odpoczywaj i korzystaj ze spokoju w szpitalu [emoji4][emoji4][emoji4]
 
To w sumie całkiem nieźle [emoji6]
My też lubimy jechać i zjeść coś dobrego. Chociaż o wiele bardziej za granicą. W Polsce to większość restauracji niestety przypomina kuchenne rewolucje [emoji849]
Trzeba się naszukać, żeby było dobre jedzonko i świeże i nie z torebki. Też tak sądzicie?
Za granicą mają inna mentalność. Knajpy są pełne. Wszystko jest świeże, a właściciele są szczęśliwi jak mają gości, bardzo się starają i mają każdy stół zajęty. Szczególnie mam tu na myśli Grecję, którą kochamy [emoji7]
Jakoś widać różnicę od razu według mnie. W Polsce też są pyszne knajpki i restauracje. Ale po wielu sparzeniach nie wejdę jak nie sprawdzę najpierw opinii na google, większość niestety to porażka [emoji849]
Coś jest w tych polskich restauracjach. Też się trochę boję hehe.
Ja mieszkam w Niemczech i dopóki nie zamknęli restauracji z powodu korony, byliśmy stałymi bywalcami jedzenia na mieście. Tu żarcie jest wszędzie zjadliwe, czasem gorsze, czasem lepsze, ale zawsze świeże.
Ja pytam mojego partnera: ej zauważyłeś jakąś różnice w naszym życiu z powodu korony?
On: noooooo, nie ma żarcia na mieście. [emoji1787][emoji1787][emoji1787]

A czasem jest nawet taniej zamówić niż samemu ugotować. Mamy taką włoska restauracje na przeciwko naszego domu i tak często tam zamawiamy, że właściciel daje nam rabat i wychodzi taniej niż w domu, a i tej pracy nie mam i sprzątania potem [emoji39][emoji39][emoji39][emoji39]
 
Coś jest w tych polskich restauracjach. Też się trochę boję hehe.
Ja mieszkam w Niemczech i dopóki nie zamknęli restauracji z powodu korony, byliśmy stałymi bywalcami jedzenia na mieście. Tu żarcie jest wszędzie zjadliwe, czasem gorsze, czasem lepsze, ale zawsze świeże.
Ja pytam mojego partnera: ej zauważyłeś jakąś różnice w naszym życiu z powodu korony?
On: noooooo, nie ma żarcia na mieście. [emoji1787][emoji1787][emoji1787]

A czasem jest nawet taniej zamówić niż samemu ugotować. Mamy taką włoska restauracje na przeciwko naszego domu i tak często tam zamawiamy, że właściciel daje nam rabat i wychodzi taniej niż w domu, a i tej pracy nie mam i sprzątania potem [emoji39][emoji39][emoji39][emoji39]
Fajnie, że macie taka restauracje sprawdzoną 😍 my też mamy, ale żadna nie jest pod domem. Niektóre są mega pyszne i sprawdzone, ale jedziemy np godzinę samochodem to też zniechęca do wypadów 🙄
Jak to mówimy "jak mamy jeść przemielone szczury to lepiej samemu zrobić coś pysznego w domu". Chociaż ja nie umie 🤣
Mieliśmy też kiedyś taki bar mleczny - jedzenie było boskie, wszystko świeżutkie. Jak się zamawiało schabowego to było słychać jak kucharka dopiero tłucze mięso 😁 nie jedna restauracja się przy nich kryła.
Ale potem jakoś też przyoszczędzili na jakości i jak zamówiłam pierogi z kapustą i grzybami to w pierogu była sama kapusta i 1/18 grzybka 🤣 potem już bar coraz bardziej pustoszał. Moim zdaniem nie da się oszczędzać na jakości bo to zawsze widać.
Bywało też pyszne jedzenie w restauracjach, ale np danie z owocami morza to dostawałam kilo kluch i do tego 2 krewetki to słabo.
Więc mój narzeczony mi robi takie danie w domu. Zajadam się krewetkami w winie i czosnku do tego makaron z sepią ❤️ To jego popisowe. I zawsze proszę, żeby mi przyrządził na jakąś okazję typu rocznica - mniam mniam 😋


No ale nic ☺️ jak Wam dziś mija niedziela?
Ja to samo co zwykle 🙄 filmy i książki 😉
 
Witajcie ☺️ od wczoraj czytam Was od pierwszej strony i postanowiłam się przyłączyć. U mnie udało się zobaczyć dwie kreseczki po 2 latach walki i jednym poronieniu samoistnym, cierpię na PCOS i co za tym idzie miałam bardzo nieregularne cykle,zaczęłam stosować tylko ovarin i dałam sobie spokój, zaplanowaliśmy wczasy, koronawirus nam to zepsul oczywiście, i kiedy 2 maja pojawiło się u mnie plamienie zrobiłam test, oczywiście 2 piękne soczyste kreseczki w 30 dc ☺️ dzień później beta - 442,po 72 h kolejna-1430. 13 maja byłam na pierwszym usg, był to 5 t 3 d wg usg-widziałam pęcherzyk, zarodek i pulsowanie, na opisie gin napisał, że uwidoczniono akcje serca. Mimo wszystko martwię się nieustannie, że to zbyt piękne żeby było prawdziwe i zamiast się cieszyć, chodzę zdołowana.... podczytuje Was cały czas, trzymam za Was wszystkie kciuki bardzo mocno!!! Wszystkie doczekamy się naszych maluszków, jestem tego pewna ☺️☺️☺️ dodam jeszcze, że u mnie jedyny objaw to bolące piersi, niesmak do fajek, ale nie odrzut... no i czasem mi coś śmierdzi 🤷‍♀️🤷‍♀️🤷‍♀️
 
reklama
Witajcie ☺️ od wczoraj czytam Was od pierwszej strony i postanowiłam się przyłączyć. U mnie udało się zobaczyć dwie kreseczki po 2 latach walki i jednym poronieniu samoistnym, cierpię na PCOS i co za tym idzie miałam bardzo nieregularne cykle,zaczęłam stosować tylko ovarin i dałam sobie spokój, zaplanowaliśmy wczasy, koronawirus nam to zepsul oczywiście, i kiedy 2 maja pojawiło się u mnie plamienie zrobiłam test, oczywiście 2 piękne soczyste kreseczki w 30 dc ☺️ dzień później beta - 442,po 72 h kolejna-1430. 13 maja byłam na pierwszym usg, był to 5 t 3 d wg usg-widziałam pęcherzyk, zarodek i pulsowanie, na opisie gin napisał, że uwidoczniono akcje serca. Mimo wszystko martwię się nieustannie, że to zbyt piękne żeby było prawdziwe i zamiast się cieszyć, chodzę zdołowana.... podczytuje Was cały czas, trzymam za Was wszystkie kciuki bardzo mocno!!! Wszystkie doczekamy się naszych maluszków, jestem tego pewna ☺️☺️☺️ dodam jeszcze, że u mnie jedyny objaw to bolące piersi, niesmak do fajek, ale nie odrzut... no i czasem mi coś śmierdzi 🤷‍♀️🤷‍♀️🤷‍♀️
Hej,
Po becie widać, że wszystko pięknie rośnie więc musi być dobrze 😍 jak przy 5+3 był zarodek i jeszcze nawet echo to super ☺️
Gratuluję ciąży 😘 ja też będę mocno za Ciebie trzymać kciuki 😉
 
Do góry