reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

reklama
Cześć dziewczyny , pisze po raz pierwsze . Jestem w 14 tyg ciąży na badaniach przy crl 71 mm nt wyszło 5 mm .
Dzisiaj byłam w poradni genetycznej a za tydzień mam amniopunkcję.
Co sądzicie o dopłacie do fisha ?

Zapytaj, czy robią mikromacierze. U mnie było za darmo.
Wynik po 10 dniach.
 
Ines strasznie mi przykro...mam nadzieję że masz teraz ogromne wsparcie w partnerze i rodzinie...Takie rzeczy nie powinny się zdarzać nikomu niestety świat jest okrutny. Mam nadzieję że jakis czas się odezwiesz o dasz znać że pomału zaczynasz sobie radzić i jesteś w kolejnej super zdrowej ciazy! Tego Ci życzę ż całego serca!

Ja będę tu zaglądać bo wiadomości że wszystko jest ok dają mi ogromnego kopa! Wiem jak trudny jest czas oczekiwania i wzielabym kredyt żeby mieć wynik jak najszybciej. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie! Niunio o Tobie też dużo myślę i cieszę się że czujesz się już lepiej:)
 
Ines strasznie mi przykro...mam nadzieję że masz teraz ogromne wsparcie w partnerze i rodzinie...Takie rzeczy nie powinny się zdarzać nikomu niestety świat jest okrutny. Mam nadzieję że jakis czas się odezwiesz o dasz znać że pomału zaczynasz sobie radzić i jesteś w kolejnej super zdrowej ciazy! Tego Ci życzę ż całego serca!

Ja będę tu zaglądać bo wiadomości że wszystko jest ok dają mi ogromnego kopa! Wiem jak trudny jest czas oczekiwania i wzielabym kredyt żeby mieć wynik jak najszybciej. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie! Niunio o Tobie też dużo myślę i cieszę się że czujesz się już lepiej:)
Zdecydowanie lepiej się czuję ale mam takie chwiejne emocje.
Wczoraj np. przeryczałam pół dnia bo w " Faktach " pokazali tego tatę który walczy o mieszkanie dla syna z ZD.( może ktoś ogladał).
Takie dziwne stany depresyjne mnie łapią czasem.
Mój ukochany mąż zawsze wie, kiedy mnie przytulić a kiedy dać mi się wyryczeć.
Widzę, że i on czasem nie wie co robić tyle w TV tych reklam z kobietami w ciąży czy małymi dziećmi zaważyłam, że stara się żebym tego nie oglądała albo mnie zagaduje albo przełącza na inny kanał.
W przyszłą środę wysłali mi zaproszenie na kontrolny scan chcą zobaczyć czyli się tam wszystko ok zrobiło.
Będę ryczeć przeokropnie.
 
Niunio74 strasznie Ci współczuję . Wspaniale że masz takiego wyrozumiałego męża który Cię wspiera . To na pewno bardzo duże daje w takich sytuacjach .
Wyobrażam sobie, że ta wizyta będzie dla Ciebie bardzo ciężka ale trzymam mocno kciuki żeby wszystko było w porządku i modlę się żeby w przyszłości było Ci dane cieszyć się zdrowym maleństwem .
 
cześć dziewczyny, żeby przetrwać ciężki czas przeczytałam cały wątek. Wszystkim współczułam złych wieści i cieszyłam się gdy pisałyście, że maluszki są zdrowe licząc, że mój też będzie. Tylko ktoś kto był / jest w naszej sytuacji zrozumie ból, strach i czarne myśli. Zazdrościłam gdy pisałyście, że ma wsparcie rodziny i przyjaciół. My byliśmy z Mężem sami, gin polecała nawet poradę psychologa, który pomógłby nam przejść przez ten czas. Nikt z rodziny nie zaoferowałby nam pomocy ani przy wychowaniu chorego dziecka, ani nie trzymał w klinice za rękę i na pewno nie zrozumiał takiego wyboru.
Nie byłam nigdy w ciemniejszym miejscu od tego po niekorzystnych wynikach PAPPA. Mąż który towarzyszył mi przy wizytach już nie chciał patrzeć na monitor USG. Ja z nerwów nie mogłam zatrzymać posiłku i zaczęłam plamić.
A to moje szczegóły. Mam 37 lat i już na USG lekarz powiedział, że widzi problem w serduszku, po 8 dniach wyniki Pappa (jedyną nieprawidłowością na była niedomykalność zastawki trójdzielnej co z ryzyka podstawowego ZD - 1:203 dało wyniki ZD - 1:19 czyli 95% na urodzenie zdrowego dziecka i wskazanie do amniopunkcji (USG w 14+1 tc, CRL 84.0, NT 2.4, kość nosowa+, beta 2.3 MoM, Pappa 1.398 MoM). Po kolejnych 5 dniach amniopunkcja i odpłatny test mikromacierzy żeby skrócić czas oczekiwania - po 7 dniach radosny wynik mikromacierzy potwierdzony telefonicznie, po 3 tygodniach papierowy wynik mikromacierzy i potwierdzenie pozytywnego wyniku kariotypu z hodowli.
Amniopunkcja to nic strasznego, najlepiej zamknąć oczy by nie wiedzieć kiedy wbijają igłę i oszczędzać się przez parę dni. Ja zdecydowałam się na badania które są wiarygodne czyli sprawdzają kariotyp dziecka a nie liczą prawdopodobieństwo. Są opinie mam które boją się powikłań, ale czy nie lepiej dokładnie zbadać czy dziecko jest zdrowe, jeśli dziecko ma np. wadę serca to inaczej prowadzi się ciąże, poszerza się diagnostykę i rodzi się w szpitalu w którym od razu mogą zoperować malucha i pomóc mu jak najszybciej. Więc przemyślcie wszystko, Wasz lęk powinien być na drugim miejscu, na pierwszym dobro dziecka.
Czekając na wyniki wypytałam lekarzy i wyczytałam wszystko o ZD: jakie problemy zdrowotne ma dziecko, jak długo żyje, czy będzie samodzielne, czy ktoś może chcieć je adoptować, czy są jakieś organizacje które pomagają rodzicom, na stronie mp.pl jak wygląda plan opieki zdrowotnej dziecka. Ale też jakie badania są potrzebne i gdzie robi się terminację, czy ktoś wspiera kobiety kiedy się na to decydują. Czytałam historie matek, które wychowują chore dzieci i są szczęśliwe zakatek21.pl czy bardziejkochani.pl, wpisy matek które innym kobietom zastanawiającym się nad terminacją radzą, żeby do nich napisały i porozmawiały jak to jest żyć z chorym dzieckiem, oferując bezinteresowną pomoc w zrozumieniu i pokochaniu chorego dziecka. Matek, które urodziły i którym życie się skończyło bo zostały same, albo małżeństw które zdecydowały się urodzić a teraz na placu zabaw inni rodzice i dzieci wykluczają ich ukochane dziecko. Historie o tym jak w przychodniach odbijają się od kolejnych lekarzy oraz co 2 lata muszą w ZUSie odnowić dziecku orzeczenie o niepełnosprawności. Chciałam mieć pewność, że dowiedziałam się wszystkiego przed pojęciem decyzji.
Osobiście cieszę się, że nie muszę podejmować ostatecznej decyzji bo nie wiem czy z którąkolwiek z nich mogłabym żyć. Za to mogę doradzić żeby zacząć myśleć o niej jak najwcześniej. Najpierw przemyślcie wszystko oddzielnie bez męża i niech mąż zrobi tak samo. Wyobraźcie sobie życie Wasze i Waszej rodziny po każdym z wyborów. To nie tylko kwestia sumienia, to także kwestia psychiki Waszej i męża, umiejętności, zasobów i wsparcia otoczenia. Dopiero kiedy oboje zgłębicie temat i pierwszy szok opadnie, przedyskutujcie co dacie radę zrobić a czego nie, zgodnie z Waszym sumieniem i Waszymi możliwościami. Pamiętajcie, że najważniejsza jest odpowiedź na pytanie, czy i jak będziecie mogli dać tej istocie szczęście. Czy będziecie umieć sprawić by się uśmiechała, by nie czuła się gorsza i niechciana. Dla każdego dziecka najważniejsza jest miłość, ciepło i zrozumienie.
Trzymam za Was i Wasze Maluchy kciuki i życzę dobrych wyników i wielu wspólnych radości. Ja znów się cieszę, że mój wspaniały pierworodny zostanie starszym bratem.
Pamiętajcie kto nie był lub nie jest w takiej sytuacji nie ma prawa oceniać. Oceniają tylko ciemne umysły i czarne serca. To forum to wspaniale wsparcie i mimo, że nie miałam odwagi pisać na bieżąco i tak bardzo mi pomogłyście.
 
Niunio i Ines ogromnie mi przykro, że Was to spotkało, nikt na to nie zasługuje. Myślę o Was i wierzę, że los wynagrodzi Wam cierpienie.
 
reklama
Niunio74 dobrze, że masz wsparcie w swoim mężu.

ziabka tu nie ma dobrych rozwiązań. Ja mam już jednego niepełnosprawnego syna i jest naszym całym światem ale nie wiem czy bym mogła wychowywać 2 chore dziecko. Mimo, że pierwszy syn jest samodzielny i niepełnosprawny intelektualnie w stopniu lekkim. Nasz drugi syn urodził się po 9 latach i i jest zdrowy ale ile emocji towarzyszyło mi w tej ciąży ... okropnie wiele.
 
Do góry