reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Alergia i problemy z nią związane

reklama
Aha,o ten tran tez pytałam naszego doktorka i powiedział to samo-ze tran nie zastąpi witaminy D i że w ogóle większego sensu podawać go nie ma.
Co do uczulenia na witaminy,to ,pamiętam,jak kiedys brałam sobie do pracy taka Multivitaminę musująca w tabletkach i po kilku dniach picia jej dostałam strasznej wysypki na przedramionach;)))- więc coś tam w składzie może uczulac na pewno.
Co do słońca i witaminy D- nawet ta ilość promieni słonecznych,ktora przedostaje się przez chmury,wystarcza,by w organiźmie dziecka ta witamina się wytworzyła.Przecież takich małych dzieciaczków i tak nie wystawiamy bezpośrednio na mocne słońce.Wydaje mi się,że wystarczy,jak po prostu Patryk będzie dużo na dworze przebywał,to swoją dawkę słoneczka dostanie.Gorzej,jak leje...:/
 
A moja mama pojechala wczoraj do naszego lekarza w pl dowiedziec sie wlasnie o ten tran.To powiedzial ze jest wskazane dawac i zeby juz zaczac,ale witaminke d ,co drugi dzien i tak mam Nadii podawac.
Jak zawsze co lekarz to inna opinia:)))
 
Nam kazała dr witaminę d3 do roku podawać ale myślę że będę dłużej dawała, przede wszystkim teraz przez ten okres jesienno-zimowy.
 
Nam znowu wszyscy lekarze mówili, że w słoneczne dni nie trzeba podawać. A tak na codzień to spokojnie można dawać wit. D raz na dwa dni :tak:
 
Ostatnia edycja:
no to i ja swoje trzy grosze w temacie witD dorzucę ;-) u nas jeszcze jak Ala była maciupeńka był na wizycie domowej taki znany dosyć lubelski lekarz i tłumaczyl nam, że wit. D trzeba dziecku jak najdłużej podawać i to nawet jak będzie miało "naście" lat, bo od niej jest zależnych wiele funckji organizmu. W słoneczne dni nie trzeba, natomiast jesień-zima obligatoryjnie i to codziennie. Bo potem wystarczy lekkie stłuczenie i kości się łamią, zęby sypią itp. itd. Mówił, że naoglądał się tyle skomplikowanych złamań właśnie z powodu braku wit. D że czasami nie wiedział "w co ręce włożyć"
ale wiadomo - co lekarz to opinia. A jeszcze jeżeli(tak jak np. Ptyś ROXI) dziecko jest na ta wit.D uczulone to kaplicha. Pozostaje przemarsz po dworze w sloneczne dni i podawanie wit. D nie tak często ale jednak chociaż od czasu do czasu trzeba.
 
a wracając do alergii to u nas ser żółty jest raczej OK, a ten deserek mleczny raczej nie :-/ wysypki nie ma, ale kupki jakieś dziwne tego dnia były
 
reklama
Odnośnie wit. D to pisałam dziś w temacie 'wizyty' co mi dziś lekarz powiedział.

Natolin - no to macie mały sukces - super że ser żółty się przyjął :-) A może i deserek mleczny jest ok. Może dziwne kupki to nie z powodu alergii, tylko po prostu organizm musi się przyzwyczaić do nowego produktu? Za pierwszym razem to chyba nic niepokojącego, że jelita nie strawią tego tak jak powinny. Po kilku razach powinno być już ok. Spróbuj jeszcze z tym deserkiem.
 
Do góry