reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Adopcja dziecka nastolatki

Czyli jak ta " dziewczynka " będzie zachodzić w ciążę rok za rokiem i oddawać dzieci to również nie będzie ponosić żadnych konsekwencji, bo przecież to niczego nieświadome dziecko, które uprawia seks.
Nie zgadzam się z twierdzeniem. Poza tym nikt, czy to nastolatka, czy dojrzała kobieta, nie powinien mieć dziecka na siłę. Dziecka, którego nie chce. Wbrew pozorom, największe konsekwencje poniesie dziecko. Dziecko ma prawo być chciane, kochane i oczekiwane.
Nie każdy "powinien" mieć dzieci, nie każdy "musi", nie każdy chce.
 
reklama
Tak do końca nie wiadomo czy faktycznie się zabezpieczała. 🙉 a po drugie to drażni mnie stwierdzenie, że nie powinna ponosić konsekwencji związane z ciąża, skoro była na tyle dorosła by iść do łóżka z facetem, a nagle nie jest na tyle dorosła by wziąć odpowiedzialność za dziecko, które w sobie nosi. Jest w 6 miejscu a nigdy nie była u lekarza. Przecież to jest szczyt nieodpowiedzialności! I jeszcze szuka rodziny adopcyjnej w internecie. Ja rozumiem, że prawdopodobnie ma trudna sytuację rodzinną, ale to nie usprawiedliwia tego, że jest nieodpowiedzialna.
Nie uważam, że będzie zachodzić w ciążę raz na razem, tylko pytam czy w takim przypadku również będziecie uważać, że to nie jej wina, że zaszła w ciążę, bo jest jeszcze dziewczynką.
I nikt mi nie wmówi, że to nie jej wina, że zaszła w ciążę. To wina obojga partnerów, bo gdy decydujesz się na seks również bierzesz pod uwagę jego konsekwencje.
Powinna zgłosić się do lekarza, by sprawdzić czy wszystko jest w porządku z nią i dzieckiem. Nie mówię, że ma zatrzymać dziecko, bo ma prawo oddać je do adopcji. Ale nie piszcie jej, że to nie jej wina, że zaszła w ciążę bo jest malutką dziewczynką która nie wie z jakim ryzykiem wiąże się seks, bo niechciana ciaza to szczyt góry lodowej. 😉
Ile masz lat? Masz własne dzieci?
Ja mam i nie wyobrażam sobie, żeby moja córka miała się borykać z takimi „konsekwencjami”.

To jest szesnastolatka. Nie ma znikąd pomocy ani żadnego wsparcia. Musi być przerażona i potwornie samotna. Ja mam od razu przed oczami tę 14latkę, która urodziła sama w domu z Chojnic. To, że w ogóle doszło do tej ciąży i jej okoliczności to wina naszego beznadziejnego systemu wspomagania rodzin, braku edukacji seksualnej w szkole. Wina tej dwójki nastolatków jest najmniejsza. Naprawdę, nawet jeśli dziewczyna wie, do czego prowadzi seks to nie ma gruntownej wiedzy o swoim cyklu, możliwościach zabezpieczenia (z kim miała pójść do lekarza po tabletki?!), jeśli chłopak jest jej rówieśnikiem to pewnie sperma wylewa mu się uszami i racjonalne myślenie to ostatnie do czego jest zdolny.

Nastolatki nie potrafią ocenić prawidłowo ryzyka - dlatego nie mogą nawet mieć prawa jazdy.

Nie była u lekarza, bo się boi. Nastolatka w ciąży bardziej się boi, że ktoś się dowie niż, że umrze przy porodzie.
 
Nie zgadzam się z twierdzeniem. Poza tym nikt, czy to nastolatka, czy dojrzała kobieta, nie powinien mieć dziecka na siłę. Dziecka, którego nie chce. Wbrew pozorom, największe konsekwencje poniesie dziecko. Dziecko ma prawo być chciane, kochane i oczekiwane.
Nie każdy "powinien" mieć dzieci, nie każdy "musi", nie każdy chce.
Ale ja nigdzie nie napisałam, że ona musi je kochać i chcieć. Napisałam tylko, że musi wziąć odpowiedzialność do porodu. Przecież to dziecko nie jest winne, więc dlaczego ma cierpieć przez nieodpowiedzialną matkę, która nawet nie raczy udać się do lekarza. Ona nawet nie wie czy to maleństwo rozwija się prawidłowo. Zresztą ciaza to duże obciążenie dla organizmu matki. Sama jestem w ciąży i borykam się z nadciśnieniem, cukrzycą. Ona nie tylko może zaszkodzić dziecku, ale również sobie. Znam dziewczynę która w wieku 15 lat urodziła bliźniaki. Z patologicznej rodziny w domu alkohol. Ona zdecydowała się wychować dzieci. Była kilka lat w domu samotnej matki. Poradziła sobie. I była młodsza od autorki. 😉
 
Tak do końca nie wiadomo czy faktycznie się zabezpieczała. 🙉 a po drugie to drażni mnie stwierdzenie, że nie powinna ponosić konsekwencji związane z ciąża, skoro była na tyle dorosła by iść do łóżka z facetem, a nagle nie jest na tyle dorosła by wziąć odpowiedzialność za dziecko, które w sobie nosi. Jest w 6 miejscu a nigdy nie była u lekarza. Przecież to jest szczyt nieodpowiedzialności! I jeszcze szuka rodziny adopcyjnej w internecie. Ja rozumiem, że prawdopodobnie ma trudna sytuację rodzinną, ale to nie usprawiedliwia tego, że jest nieodpowiedzialna.
Nie uważam, że będzie zachodzić w ciążę raz na razem, tylko pytam czy w takim przypadku również będziecie uważać, że to nie jej wina, że zaszła w ciążę, bo jest jeszcze dziewczynką.
I nikt mi nie wmówi, że to nie jej wina, że zaszła w ciążę. To wina obojga partnerów, bo gdy decydujesz się na seks również bierzesz pod uwagę jego konsekwencje.
Powinna zgłosić się do lekarza, by sprawdzić czy wszystko jest w porządku z nią i dzieckiem. Nie mówię, że ma zatrzymać dziecko, bo ma prawo oddać je do adopcji. Ale nie piszcie jej, że to nie jej wina, że zaszła w ciążę bo jest malutką dziewczynką która nie wie z jakim ryzykiem wiąże się seks, bo niechciana ciaza to szczyt góry lodowej. 😉
Kto pisze że to nie jej wina?
Co do zabezpieczeń to bywają zawodne, mało jest sytuacji gdzie mimo zabezpieczeń kobieta jest w ciąży? Teraz napiszę Ci coś co spowoduje że spadniesz z krzesła - mam ponad 30 lat ale pamiętam jak miałam 16, wtedy też rozpoczęłam współżycie i mimo wiedzy że stosunek bez zabezpieczenia może skończyć się ciążą to nie zabezpieczałam się bo przecież mnie to nie dotyczy - teraz wiem że to naiwność i że miałam fart że nie wpadłam ale wtedy byłam święcie przekonana że mnie to poprostu nie dotyczy i tyle. Jako 16 latka nie miałam w sobie rozumu i odpowiedzialności 30 latki, często przejawiałam ryzykowne zachowania, eksperymentowałam - poprostu byłam 16 latką.
Autorka tematu bierze odpowiedzialnosć za dziecko - tak jak umie - chcę by miało kochających rodziców, w całej swojej nastoletniej naiwności uwierzyła że znajdzie odpowiednich ludzi przez internet, liczyła że w taki sposób zdoła ich poznać i wybadać czy będą odpowiedni.
Do lekarza powinna iść i z tym nie dyskutuje, nie była bo może bała się że lekarz powiadomi jej opiekunów, może z innych względów - ważne by poszła teraz i sprawdziła czy wszystko ok.
Ona potrzebuje wsparcia a nie oceniania.
 
Ale ja nigdzie nie napisałam, że ona musi je kochać i chcieć. Napisałam tylko, że musi wziąć odpowiedzialność do porodu. Przecież to dziecko nie jest winne, więc dlaczego ma cierpieć przez nieodpowiedzialną matkę, która nawet nie raczy udać się do lekarza. Ona nawet nie wie czy to maleństwo rozwija się prawidłowo. Zresztą ciaza to duże obciążenie dla organizmu matki. Sama jestem w ciąży i borykam się z nadciśnieniem, cukrzycą. Ona nie tylko może zaszkodzić dziecku, ale również sobie. Znam dziewczynę która w wieku 15 lat urodziła bliźniaki. Z patologicznej rodziny w domu alkohol. Ona zdecydowała się wychować dzieci. Była kilka lat w domu samotnej matki. Poradziła sobie. I była młodsza od autorki. 😉
A ile nastolatek czy dorosłych kobiet sobie nie poradziło? Ludzie są różni, mają różną wrażliwość, odporność, doświadczenia.
 
Tak do końca nie wiadomo czy faktycznie się zabezpieczała. 🙉 a po drugie to drażni mnie stwierdzenie, że nie powinna ponosić konsekwencji związane z ciąża, skoro była na tyle dorosła by iść do łóżka z facetem, a nagle nie jest na tyle dorosła by wziąć odpowiedzialność za dziecko, które w sobie nosi. Jest w 6 miejscu a nigdy nie była u lekarza. Przecież to jest szczyt nieodpowiedzialności! I jeszcze szuka rodziny adopcyjnej w internecie. Ja rozumiem, że prawdopodobnie ma trudna sytuację rodzinną, ale to nie usprawiedliwia tego, że jest nieodpowiedzialna.
Nie uważam, że będzie zachodzić w ciążę raz na razem, tylko pytam czy w takim przypadku również będziecie uważać, że to nie jej wina, że zaszła w ciążę, bo jest jeszcze dziewczynką.
I nikt mi nie wmówi, że to nie jej wina, że zaszła w ciążę. To wina obojga partnerów, bo gdy decydujesz się na seks również bierzesz pod uwagę jego konsekwencje.
Powinna zgłosić się do lekarza, by sprawdzić czy wszystko jest w porządku z nią i dzieckiem. Nie mówię, że ma zatrzymać dziecko, bo ma prawo oddać je do adopcji. Ale nie piszcie jej, że to nie jej wina, że zaszła w ciążę bo jest malutką dziewczynką która nie wie z jakim ryzykiem wiąże się seks, bo niechciana ciaza to szczyt góry lodowej. 😉
W punkt!
 
Ale ja nigdzie nie napisałam, że ona musi je kochać i chcieć. Napisałam tylko, że musi wziąć odpowiedzialność do porodu. Przecież to dziecko nie jest winne, więc dlaczego ma cierpieć przez nieodpowiedzialną matkę, która nawet nie raczy udać się do lekarza. Ona nawet nie wie czy to maleństwo rozwija się prawidłowo. Zresztą ciaza to duże obciążenie dla organizmu matki. Sama jestem w ciąży i borykam się z nadciśnieniem, cukrzycą. Ona nie tylko może zaszkodzić dziecku, ale również sobie. Znam dziewczynę która w wieku 15 lat urodziła bliźniaki. Z patologicznej rodziny w domu alkohol. Ona zdecydowała się wychować dzieci. Była kilka lat w domu samotnej matki. Poradziła sobie. I była młodsza od autorki. 😉
Przecież bierze odpowiedzialność na miarę swoich możliwości. Szuka rodziny dla dziecka. W internecie, nie najbardziej fortunnie, ale szuka. Boi się powiedzieć opiekunom o ciąży. Do lekarza musiałaby iść z opiekunem. 🙄 Mojej córce brakowało 2 tygodni do 18 i musiałam z nią być na każdej wizycie u lekarza. Do ginekologa nie wchodziłam, ale o fakcie bycia u takiego lekarza wiedziałam. Ta dziewczyna nie ma wsparcia. Skoro boi się powiedzieć o tym najbliższym, widocznie ma powód. Nie każda rodzina to tęcza i jednorożce.

@xXc0r4l1n3Xx , najbezpieczniej i najdyskretniej będzie zadzwonić na infolinię np. rzecznika praw dziecka. W czwartki w godzinach 9.00-12.00 ma konsultacje prawnik. Przez cały czas możesz liczyć na wsparcie i podpowiedź co dalej? Niestety, doszłaś do etapu, gdzie nie da się nic zrobić bez udziału dorosłych. W tajemnicy. Bez ich pomocy będzie źle, bardzo źle, a nawet tragicznie. Mogą wydarzyć się rzeczy, których nie da się odkręcić, naprawić, zapomnieć.
Przy ciąży bez prowadzenia przez lekarza jest zagrożenie nie tylko dla dziecka, ale i dla ciebie. Nieprawidłowe ułożenie i brak postępu porodu przez kilkadziesiąt godzin, odklejenie łożyska, krwotok nie do zatrzymania. W dawnych czasach, owszem, kobiety same rodziły, ale mnóstwo ich nie dawało sobie rady. Najlepiej, najbezpieczniej jest udać się do lekarza ginekologa, nawet i prywatnie. Skonsultować. I znaleźć bezpiecznego dorosłego, który pomoże.
 
reklama
Serio to napisałaś?
Tez się z tym zgadzam, bo później są takie problemy jak ma Autorka. Jednej 16 się uda nie wpasc, a druga wpadnie i zaczynają się problemy. Skoro uważacie ze to " szesnastoletnie dziecko " to nie powinno uprawiać seksu. Jestem takiego zdania i go nie zmienię. Seks to eksperymenty nastolatków, bo są ciekawi jak to jest. A przeważnie to się wiąże z konsekwencjami. Nie mówię już o ciąży bo to logiczne, ale z chorobami które nawet prowadzą do śmierci. A niestety czy stety dziecko to odpowiedzialność do końca życia. A oddanie własnego dziecka nie zawsze jest łatwe. Bo później może boleśnie wpłynąć na psychikę autorki. Oczywiście rozumiem, że ona potrzebuje teraz wsparcia, ale również musi zrozumieć, że seks nigdy nie jest bez zobowiązań. I konsekwencje tego poniesie ona i jej partner, a nie nikt inny. Trzeba również pamiętać, że dziecko to nie zabawka, że je oddajesz bo go nie chcesz, albo się znudziło.
 
Do góry