reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ach te BABCIE :)

lil kate podziwiam Cie i zazdroszcze!
ja zostawiłam w poniedziałek Filipa z moja mamą na 6h, bo ona faktycznie garnie sie do dziecka, umie sie nim zając i wiem,ze da sobie rade...:tak::tak: Nie miała z nim w ogóle problemów...
Natomiast w przyszły poniedziałek mam zajecia i o 7:30 musze wyjechać do Łodzi i powrót nie wcześniej niż na 18...moja mama nie moze brac ciągle urlopu, wiec przez nadchodzący miesiąc zajmować sie małym ma moja teściowa :szok::szok::szok: (bo ma pon wolne) I nie widzę jej kompletnie w roli opiekunki :no::no::no::no: ona ani raz jeszcze nie miała Filipka na rekach, nie wie czym go nakarmić, jak przewinąć, jak uśpić..nic kompletnie sie nie interesowała a teraz ma z nim zostać????:szok::szok::szok::szok: Ja chyba wolałabym go zabrać ze sobą :confused:
 
reklama
Dobrze ze obydwoje z Bartkiem mamy podobne nastawienie do odwiedzin, wtracania sie, narzucania. Cieszy mnie ten fakt. On rozmawia ze swoja mama, ja ze swoja. Jego Mama jest naprawde ok, nie narzuca sie z niczym, moja odkad dostala chwilowy zakaz dzwonienia, to tez jest ok.
Mielismy troche przejsc, mala miala szczegolowe badania, na ktorych wyniki trzeba bylo poczekac, wiec jaki bylby sens dzwonienia codziennie. Ustalilam zasade ze informacja bedzie szla tylko w jedna strone, ode mnie do mojej mamy. I tyle. I to sie sprawdza, bo babcia jest usatysfakcjonowana, ze jest na biezaco z informacjami, a ja szczesliwa ze mnie nie gnebi telefonami z mnostwem pytan, na ktore nie znam odpowiedzi, albo z szeregiem domnieman co tez moze byc przyczyna i co lekarz jeszcze powinien zbadac!
Byly w szpitalu obydwie babcie. Moja Mama jakos dziwnie wplywa na moje zachowanie, po prostu staje sie nerwowa i agresywna. Bardzo chciala natychmiast ja przewijac i sie nia zajmowac. "To ja sie nia zajme, a Ty sobie odpocznij" - w szpitalu, odpocznij, siedzac na fotelu przy lozeczku malej caly bozy dzien? Odpocznij? W koncu nie mialam tam lozka zeby sie polozyc. Poza tym i tak mam jakis wewnetrzny nakaz czuwania, jesli zajmuje sie nia ktos inny niz ja, Bartek i pielegniarki, ktore nazywaja siebie ciociami :happy: .
Dzieciaczek mial 2 tygodnie. Tlum odwiedzajacych sie przewinał, nie tak chcialam zeby to wygladalo. W tej chwili mala lezy nadal w szpitalu bo dorwala zakazenie Rota i Adenowirusowe. Nie twierdze ze od babc, bo byla i moja siostra i dziadek i kuzyn i kolega z dziewczyna, wlasciwie kazdy patrzyl i nikt jej nie calowal, ale moze nie koniecznie trzeba takie male dziecko calowac zeby cos zlapalo:/ Poza tym w samych szpitalach sa wirusy, a ten w ktorym rodzilam mial nawet zamkniete wejscie dla odwiedzajacych z powodu wirusa. Sama nie wiem co mnie podkusilo zeby isc tam wlasnie rodzic.
W obydwu szpitalach i tym i u malej rozmawialam z psychologami. Powiedziala madrze pani ze czas wychowyania dziecka to tez czas na wychowanie wlasnych rodzicow i ustalenie jasnych granic co im wolno a czego nie. I trzeba to zaczac od razu.
I jeszcze jedno powiedziala: jesli nie bylam zadowolona z relacji miedzy mna a mama, musze to rozpracowac poprzez psychoterapie, gdyz teraz jestem mamą DZIEWCZYNKI i przeniose na nia zachowania swojej mamy i wtedy tez nie bedziemy szczesliwe... Ona wie ze kazda sobie przysiega: nigdy nie bede taka jak moja mama, a jednak psychika plata figle, nagle z wlasnych ust slyszymy to czego nigdy nie chcialysmy slyszec, od tego podobno nie da sie uciec. Wierze jej, ze rzeczywiscie tak jest, i zamierzam podjac wyzwanie i oswobodzic sie od przeszlosci. Wtedy podobno zmienia sie stosunek do tego co bylo i zupelnie inaczej podchodzi sie do matki. Zgrzyty sa potezne bo obydwie jestesmy kobietami. Jak zmieni sie juz relacja miedzy mna a matka, dobrze sie tez ulozy relacja miedzy mna a corką.
Buziaki
 
Tak czytam sobie co tam piszecie o mamach i teściowych i muszę stwierdzić, że chyba szczęściara ze mnie ;-). Całe 2 tygodnie od czasu porodu teściowa była u mnie codziennie - z obiadkiem, zakupami, robiła mi pranko i sprzątała tak "po babsku". I jestem Jej bardzo wdzięczna :blink:. Sama, nawet z pomocą męża, nie dałabym sobie z tym rady. A moi rodzice (mieszkają w innym mieście) przyjechali dwa razy i też okazali się pomocni, bo pierwszy raz wykąpali maluszka (położna środowiskowa przyszła PO TYGODNIU !!!! bo była na urlopie i mimo naszych próśb przychodnia nie znalazła zastępstwa :wściekła/y:) i dzięki temu potem już radziliśmy sobie z tym sami. Poza tym dzwonią codziennie i pytają jak sobie radzimy. Więc oboje z mężem rodziców możemy tylko pochwalić :tak:
 
no i po poniedziałku...byłam na zajeciach, nie było mni w domu prawie 12h i wszystko było oki...tesciowa jakos sobie poradziła pod okiem mojego meza, a ok.14 juz moja mama wróciła i zajeła sie Filipkiem....:tak: i podobno mały był grzeczny:cool2: no a ja troche psychicznie odpoczełam....:tak::tak:

Aaaa, wczoraj był dzien tesciowych, przydaja sie te nasze "drugie" mamusie, czasem i bardzo...:tak::-)
 
Dobrze, że moja mama potrafi i chce zajmować sie naszym Filipem, bo czasami to padam na twarz ze zmęczenia...A tak ją skrytykowałam przed porodem...choć czasami wtrąca swoje dwa grosze i zdarza jej sie robić po swojemu..:dry::baffled:
Ale mam do niej jedno duże zastrzeżenie..moja mama nie paliła kupę czasu i znowu po tak ogromnej przerwie zaczęła palić...i najbardziej denerwuje mnie to,że zaraz po papierosku (pali w piwnicy) przychodzi do małego dotyka go tymi śmierdzącymi dymem rękami, mówi do niego, a niezbyt przyjemny ma oddech po papierosku - jak każdy:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: A nie wiem jak jej to powiedzieć,żeby sie nie obraziła...bo jakiegoś świra na punkcie tych petów dostała (chyba chce nadrobić czas jak nie paliła)i strasznie sie oburza jak zwracamy jej uwage,ze tak często pali...a co dopiero jak jej powiem,ze nie życze sobie, by robiła jak robi..:confused::confused::confused:
 
a mnie jutro nawiedzi tesciowa bo bedzie w poblirzu no i bedzie inspekcja a ja mam taki burdel przez ta temperatue od 2 dni ***** mac:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
a ja dzieki mojej mamie mialam wolny weekend. bylismy wczoraj z mezem w klubie ze znajomymi zeby oblac urodzinki. nawet sie troche opilam:-p wytanczylismy sie za wszyskie czasy i jak wrocilismy to wyspalismy sie pierwszy raz od 1,5 miesiaca bez malej. mama zajela sie wszystkim:tak:

a dzis mimo lekkiego kaca czuje sie swietnie. dobrze robia takie wyjscia:tak:

mysia23, mysle ze mama sie nie obrazi jak delikatnie zwrocisz jej uwage. przeciez jej tez zalezy na tym zeby maluchowi bylo jak najlepiej:tak:

agusia9915, nie przejmuj sie. jak chce to niech pomoze w porzadkach a nie przeglada katy:tak:
 
reklama
Wkurzaja mnie moja mama, bo ignoruje absolutnie moje zdanie.
Ja moge sobie otworzyc szafe i pogadac do rzeczy, ona i tak zrobi swoje. Tlumacze: nie przykrywaj jej po nos, bo po pierwsze mi ja udusisz, a po drugie i tak sie zaraz rozkopie i rece wyjmie na wierzch. A ona na to: ale ja chce zeby jej bylo cieplo....
Mala ma problemy ostatnio i wreszcie usnela ze smoczkiem w buzi. Smoczek jej wypadl a ona zaczela sie wybudzac. Ja w takich sytuacjach wkladam jej smozek do buzi zeby za bardzo sie nie wybudzala. Moja mama natomiast postanowila sprawdzic czy bedzie spala dalej bez smoczka, czym malucha wybudzila. Dobrze ze jak jej wlozyla w koncu tego smoczka to mala znow usnela. No moge sobie gadac do siebie, moja matka i tak wie lepiej i ignoruje mnie jako matke absolutnie. Zapomina ze to dziecko jest moje i to moje reguly obowiazuja w tym domu!!!!
Pragne jechac tak daleko zebysmy z babciami widzieli sie raz do roku, i to na krotko.
Za kilka dni moja mama ma zostac pierwszy raz z wnuczka. Ja jade na slub drugiej babci. Bedzie miala babcia uzywanie, absolutna wladze i kontrole nad moim dzieckiem, przykryje ja po kokarde, pochowa wszystkie smoczki i nie wiem co jeszcze...................................................
 
Do góry