reklama
Ja juz nie zadazam za moim dzieckiem. Z poniedz.- wtorek obudzila sie w nocy tylko raz ok 3, a pozniej dopiero po 6. Z czego bylam ogromnie zadowolona
A dzisiaj w nocy pobudka chyba z cztery razy juz nie wiem od czego to zalezy i czy to sie juz nigdy nie zmieni???
Ciekawa jestem jak to sie bedzie dzisiaj odbywac?/
Jak podajesz kaszkę na wieczór to nie jest lepiej? U mnie jest, pobudkę mam koło 5 i 7 rano, z tym, ze mała zasypia 22-23, nie wiem o której Twoja chodzi spać na noc. Jakby chodziła wcześniej to pewnie byłaby jeszcze jedna pobudka.
Kasiad, nie daje jej kaszki na noc bo wtedy budzi sie jeszcze wczesniej
Z regoly chodzi spac ok 21, ale wczoraj juz padlo ok 20....no i tak pobudki sobie uzadzila co 2 godz.
Do 22-23 ona by nie wytrzymala, chyba tylko raz czy dwa poszla o tej spac i bylo to w dniu wesela Ach juz sama nie wiem, chyba jej taki urok....musze to przeczekac pewnie i bedzie ok. Nawet idzie sie przyzwyczaic do tych nocnych pobudek
Z regoly chodzi spac ok 21, ale wczoraj juz padlo ok 20....no i tak pobudki sobie uzadzila co 2 godz.
Do 22-23 ona by nie wytrzymala, chyba tylko raz czy dwa poszla o tej spac i bylo to w dniu wesela Ach juz sama nie wiem, chyba jej taki urok....musze to przeczekac pewnie i bedzie ok. Nawet idzie sie przyzwyczaic do tych nocnych pobudek
Chyba bedziesz musiała się przyzwyczaić
Ja bym chciała, żeby Oliwka chodziła spać wcześniej na noc, ale ona nie chce. Robi sobie drzemkę między 19 a 20, potem kąpiel, kaszka, cycek i robi się śpiąca 22 lub po. Próbowałam kąpaź ją przed drzemką o 19 ale to nic nie dało, i tak budziła się po godzinie, albo w ogóle nie zasypiała i marudziła, a na noc szła spac i tak po 22.
Wydaje mi się, że to są uroki wspólnego pokoju z rodzicami, cisza w domu robi się dopiero po 22, bo wtedy starsze dzieciaki znikają w swoich pokojach i my tez juz się mniej kręcimy.
Ja bym chciała, żeby Oliwka chodziła spać wcześniej na noc, ale ona nie chce. Robi sobie drzemkę między 19 a 20, potem kąpiel, kaszka, cycek i robi się śpiąca 22 lub po. Próbowałam kąpaź ją przed drzemką o 19 ale to nic nie dało, i tak budziła się po godzinie, albo w ogóle nie zasypiała i marudziła, a na noc szła spac i tak po 22.
Wydaje mi się, że to są uroki wspólnego pokoju z rodzicami, cisza w domu robi się dopiero po 22, bo wtedy starsze dzieciaki znikają w swoich pokojach i my tez juz się mniej kręcimy.
ja też tak mam:-)Kładę Tosię spać najpóźniej o 20. I budzi się dopiero o 7, czasami nawet o 8.To ja mam bardzo kochane dziecko...jak kładę go między 21-22 to wstaje dopiero ok 7 rano nie narzekam teraz wcale na nocki... Zero pobudek w środku nocy, Bogu dziękować za tak spokojne maleństwo:-):-)
Czasami, choć ostatnio rzadko, przebudzi się już tak nad ranem- ok. 5. Ale wtedy tak jak Gosia, daję wodę do picia i śpi dalej.
nuska, wydaje mi sie, że musisz cierpliwie czekać. Bo skoro kaszka nie pomaga...Chociaż ja nie wiem, czy to że Tosia tak długo śpi zalezy od kaszkiBo nie próbowałam jej nie dać....
rozalka
Lutówkowo-sierpniowa mama
- Dołączył(a)
- 19 Kwiecień 2007
- Postów
- 10 598
Nasz Kuba,który zazwyczaj zasypia o 19.30-20.00(pierwsza pobudka koło 1.00)wczoraj "strajkował",obudził sie z płaczem o 21.00,nie spał do 23.00,potem 2 godziny spania,znow pobudka,2 godziny marudzenia, i jedna godzina spania.I od czwartejj marudzenie...No i dziś jestem nieprzytomna.Nie wiem,co mu się stało.Podejrzewam,że ząb kolejny idzie.
Joasiek
Mamy lutowe'07 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Wrzesień 2006
- Postów
- 5 063
U nas też ostatnio gorzej ze spaniem Mała na dobre zasypia dopiero około 22.00, tzn zasypia o 20.00 ale do 22 się budzi z rykiem kilka razy. A potem to różnie... kiedyś budziła się dopiero o 7-8 a teraz czasem się budzi o 2 w nocy a potem o 7, a czasem o 5 i śpi do 8. Jak się budzi to daję jej mleczko, bo woda jest be!
madzik79
Mamy lutowe'07 Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 28 Sierpień 2006
- Postów
- 159
U nas ostatnie dwie noce kiepskie :sick:. Po tym nieszczęsnym badaniu chyba . Albo następne zęby idą . W każdym razie Anduś spał ze mną właściwie całą noc, a i tak się rzucał i płakał przez sen :-(. Mam nadzieję, że niedługo przejdzie i wyśpimy się w końcu oboje .
reklama
Podziel się: