Witam, potrzebuje porady.
Ostatnia miesiaczka byla 12.04. Okolo 11 maja zaczelam plamic, bylam pewna ze to nie okres, zrobilam testy i wyszly 2 kreski. Zrobilam bete co 2 dzien i przyrost byl prawidlowy. Dostalam duphaston 2x1. Pozniej okolo tydz pozniej poszlam do lekarza, na usg bylo niewiele widac, ale pecherzyk byl widoczny. Po okolo tygodniu plamienie ustalo. Postanowiłam poczekac z nastepna wizyta, odbyla sie wczoraj, doktor podejrzewa puste jajo 1.4 cm. Nie widzi zarodka. Byla to wizyta nfz, moze ma zly sprzęt? Co robic? Kazala isc na bete i dzwonic z wynikiem i przyjmie mnie u córki w gabinecie prywatnie . Dzis bylam zrobic bete, ale wynik bedzie raczej dopiero jutro. Jest nadzieja ze bedzie jeszcze ok? Miala ktoras podobnie? Moze to w polowie maja to byla jeszcze miesiaczka i to nie jesy 8 tc?
Ostatnia miesiaczka byla 12.04. Okolo 11 maja zaczelam plamic, bylam pewna ze to nie okres, zrobilam testy i wyszly 2 kreski. Zrobilam bete co 2 dzien i przyrost byl prawidlowy. Dostalam duphaston 2x1. Pozniej okolo tydz pozniej poszlam do lekarza, na usg bylo niewiele widac, ale pecherzyk byl widoczny. Po okolo tygodniu plamienie ustalo. Postanowiłam poczekac z nastepna wizyta, odbyla sie wczoraj, doktor podejrzewa puste jajo 1.4 cm. Nie widzi zarodka. Byla to wizyta nfz, moze ma zly sprzęt? Co robic? Kazala isc na bete i dzwonic z wynikiem i przyjmie mnie u córki w gabinecie prywatnie . Dzis bylam zrobic bete, ale wynik bedzie raczej dopiero jutro. Jest nadzieja ze bedzie jeszcze ok? Miala ktoras podobnie? Moze to w polowie maja to byla jeszcze miesiaczka i to nie jesy 8 tc?