- Dołączył(a)
- 27 Grudzień 2021
- Postów
- 6
Witam! Mam 8 miesięcznego synka, od początku mieliśmy problemy ze snem, z karmieniem, podcięte wędzidełko, słabe mięśnie brzucha, wzmożone napięcie w obręczy barkowej. Obecnie jesteśmy po 3miesięcznej fizjoterapii, syn pełza, raczkuje, wstaje i zaczyna chodzić przy meblach i siadać. Ma też już 8 zębów. Jest na mleku modyfikowanym plus rozszerzanie diety. Od urodzenia nie śpi na plecach, na początku spał na boczku, ale potem zaczął przewracać się na plecy i machał przy tym rękami, nogami, tak że go to wybudzało. Dlatego od tej pory układałam go na brzuchu. Tylko w takiej pozycji była mowa o jakimkolwiek śnie. Do dzisiaj usypiam go na rękach, bo sam nie jest w stanie zasnąć, po odłożeniu śpi godzinę, po czym zaczyna się wiercić w łóżeczku, po 6 miesiącu wyglądało to jakby coś nim rzucało z jednej strony na drugą, a teraz czołga się w górę lub w dól i obraca się na boki lub plecy. Niestety to go wybudza, nie potrafi już sam zasnąć, wstaje, nawet smoczek nie pomaga, trzeba go brać na ręce i nosić dopóki nie zaśnie. Ponadto odkąd skończył 7 miesięcy budzi się w nocy ze strasznym płaczem, ciężko go uspokoić. Pediatra i neurolog twierdzą, że wszystko ok. "trzeba przeczekać", robiliśmy usg brzucha, wszystko w porządku, fizjoterapeuta mówi, że rozwój jest prawidłowy. Nie mamy już pomysłów, co może być przyczyną tego wiercenia i pobudek. Czy ktoś miał może podobne przeżycia?? Ja już jestem na skraju, nerwy zszargane, brak snu też nie pomaga 