reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

7miesięczna maruda

Kama777

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
8 Marzec 2019
Postów
30
Cześć. Spróbuję krótko opisać swój dylemat, a nóż widelec ktoś mas w tym jakieś doświadczenie.. Mam 7-miesięczną córeczkę. Od urodzenia była dość nerwowym dzieckiem, pisałam nawet o tym na forum. Po wizytach u lekarzy, neurologów, łącznie z pobytem w szpitalu na diagnostyce i EEG trochę się uspokoiłam, nic nie wykryto oprócz lekkiego opóźnienia ruchowego (w zeszłym miesiącu na badaniach obracała się na brzuch czasami i tyle z jej umiejętności). Dostaliśmy skierowanie na rehabilitację. Oczywiście podczas badań i wizyt dziecko było cudowne i żaden lekarz nie chciał uwierzyć w moje słowa. Wtedy nastąpił jakiś przełom, który trwał dwa tygodnie. Mała potrafiła się bawić SAMA 20 minut na macie albo siedziała spokojnie na bujaczku i obserwowała co robię. Płakałam ze szczęścia, że mam takie wspaniałe dziecko. Zdążyłam zjeść przy niej obiad, posprzątać coś szybko itp. Aż tu bum. Znowu gorsze dni trwają do teraz. Nie zajmie się niczym, siedzi i marudzi cały czas między drzemkami. Nie przesadzam. Wydaje się, jakby życie jej się znudziło.
Rehabilitantka kazała kłaść ją jak najczęściej na podłodze i dawać zabawki, żeby do nich dosięgała, zachęcać do pełzania, obrotów. Nic z tego. Płacze jak tylko ją odłożę. Odkłada głowę na ziemię i wyje. Mam wrażenie, że cofnęła się w rozwoju. Woli leżenie na pleckach zamiast na brzuchu (a tak lubiła..), zabawki wypadają jej z rąk i ryk,., nie sięga po nie, nie chce nawet próbować. Zachowuje się jakby miała 3-4 miesiące, a nie 7..jedyne chwile spokoju kiedy ją noszę albo sadzam na kolanach opartą o mnie i pokazuję zabawki. Wiem, że nie powinnam jej sadzać..ale w chwilach zwątpienia tylko to zostaje. Rymowanki, gilgotki czasami też działają. Przeraża mnie to, że nie mam jak z nią ćwiczyć, że jest taki regres..i to marudzenie..wykańcza na dłuższą metę. I teraz dwa pytania:

1. co może być przyczyną? Sprawdzone rzeczy:
-zęby (jedynki już są i nawet się nie zorientowaliśmy kiedy wyszły, a inne dziąsła nie są spuchnięte i ślinotok się skończył)
-CRP, morfologia, mocz
-stałe pokarmy (odstawiłam wszystko na tydzień, bez różnicy)
-pokój w którym przebywamy jest wietrzony, córka lekko ubrana
-nastrój w domu (kiedy jest w mężem jest tak samo a on jest typowym luzakiem)
-głód (przycięła ostatnio z jedzeniem, ale nie zmuszam, co jakiś czas tylko sprawdzam, czynie chce jeszcze mleka lub wody)
-nuda (proponuję nowe zabawy i zabawki, ale to wystarcza na pierwsze 3-4 minuty)

2. macie jakieś sposoby na wieczną marudę w tym wieku? Np jakieś zabawy?
 
reklama
Rozwiązanie
Jeśli jako tako czytasz po angielsku to wyszukaj sobie informacje o tzw Wonder Weeks.
Rozwój fizyczny i emocjonalny dziecka nie zawsze idą w parze. Czasem to jest jeden krok do przodu a dwa do tylu. W tym okresie dzieci się niezwykle intensywnie rozwijają i każde z nich sobie radzi inaczej. Jedno przestaje jeść ulubione pokarmy, inne marudzi jeszcze trzecie nie śpi...
moja przestała dobrze w nocy spać po 6 mcu życia i ciągnęło się to do 16 mca. Spała niespokojnie, budziła się w nocy, marudziła, za dnia strzelała takie fochy, ze mucha nie siadała. I za każdym razem zabiegało się to z jednym z etapów rozwoju. Tzw skokiem rozwojowym. Uspokoiło się to wszystko 3 miesiące temu i nagle okazało się ze mam bardzo fajne dziecko :p
Jeśli tylko...
Moja tez nerwus od urodzenia. Marudziła całymi dniami. Nawet wyjsc nie można było. Ok 7 miesiąca tez już troszkę lepiej bylo. Miała 9 miesięcy nie siedziała, nie pełzała, nie wstawała. Tylko obracała się z brzucha na plecy i odwrotnie. A tu jednego dnia jak miała 9,5 miesiąca siedzi, raczkuje, wstaje. I od tego czasu już totalnie się poprawiło. Teraz ma 11 miesięcy i na nic nie ma czasu nawet na marudzenie bo teraz liczy się tylko pchacz. Nie martw się jeżeli wyniki są Ok i ćwiczy wszystko będzie dobrze. Minie marudzenie zobaczysz [emoji6]
 
Jak tak czytałam to co napisałaś to pomyślałam o SI (integracja sensoryczna), być może córka ma jakąś nadwrażliwość. Warto to sprawdzić i umówić się do terapeuty SI, żeby na nią popatrzył lub do terapeuty wczesnego wspomagania rozwoju. Jeśli przyczyny fizyczne zostały wykluczone poszukałabym gdzieś indziej. Możliwe, że to minie samo, ale sprawdzić nie zaszkodzi. Powodzenia.
 
Moja tez nerwus od urodzenia. Marudziła całymi dniami. Nawet wyjsc nie można było. Ok 7 miesiąca tez już troszkę lepiej bylo. Miała 9 miesięcy nie siedziała, nie pełzała, nie wstawała. Tylko obracała się z brzucha na plecy i odwrotnie. A tu jednego dnia jak miała 9,5 miesiąca siedzi, raczkuje, wstaje. I od tego czasu już totalnie się poprawiło. Teraz ma 11 miesięcy i na nic nie ma czasu nawet na marudzenie bo teraz liczy się tylko pchacz. Nie martw się jeżeli wyniki są Ok i ćwiczy wszystko będzie dobrze. Minie marudzenie zobaczysz [emoji6]
Pchacz?:) wlasnie nie da sie cwiczyc bo placze caly czas..a na brzuchu to juz sie zanosi..
 
Jeśli jako tako czytasz po angielsku to wyszukaj sobie informacje o tzw Wonder Weeks.
Rozwój fizyczny i emocjonalny dziecka nie zawsze idą w parze. Czasem to jest jeden krok do przodu a dwa do tylu. W tym okresie dzieci się niezwykle intensywnie rozwijają i każde z nich sobie radzi inaczej. Jedno przestaje jeść ulubione pokarmy, inne marudzi jeszcze trzecie nie śpi...
moja przestała dobrze w nocy spać po 6 mcu życia i ciągnęło się to do 16 mca. Spała niespokojnie, budziła się w nocy, marudziła, za dnia strzelała takie fochy, ze mucha nie siadała. I za każdym razem zabiegało się to z jednym z etapów rozwoju. Tzw skokiem rozwojowym. Uspokoiło się to wszystko 3 miesiące temu i nagle okazało się ze mam bardzo fajne dziecko :p
Jeśli tylko nie ma żadnych fizycznych, potwierdzonych nieprawidłowości to jedyne co można zrobić to kochać i przeczekać.
 
Rozwiązanie
Do góry