- Dołączył(a)
- 29 Marzec 2023
- Postów
- 4
Kochane,
17.02 mam wpisane, że miałam OM, ale niestety nie wiem, czy przypadkiem nie zapomnialam o wpisaniu recznie okresu. Wydaje mi się, że mogłam go dostać chwilkę pózniej.
21.03 wyszedł mi pozytywny test. Tego dnia wylatywałam też za granicę, gdzie nie mialam możliwości zrobienia bety. Wróciłam wczoraj (28.03) i od razu pojechałam na badania krwi - beta 1880. Tego samego dnia, za namową przyjaciółki umówiłam się do gina, bo mimo wczesniej zdrowej tarczycy, TSH wyszło mi 4.1.
Podczas badania USG widać było pęcherzyk ciążowy o wielkości 0,45mm. Lekarka powiedziała, że to jest za mało jak na ten wiek ciąży patrząc od OM. Dodatkowo pęcherzyk umiejscowił się blisko szyjki macicy. Na plus to powiększający się trzon macicy i najprawdopodobniej widziała też zarys endometrium, co może świadczyć o zagnieżdżeniu się zarodka. Z objawow to mam bóle brzucha - jedne które są podobno dobre, czyli ciagnace zaraz po wstaniu z łóżka czy wejściu po schodach i drugie te niepokojące - czasami (2 razy się zdarzyło) bol podbrzusza taki, że aż mnie zamroczyło. Potem przeszło. Zero plamienia.
Wnioski po wizycie: umiejscowienie pęcherzyka i jego mała wielkość może świadczyć, że szykuje się poronienie. Na plus poszerzający się trzon miednicy i lekki zarys endometroum.
Zalecenia: Wykonanie bety za 48h i kolejne USG za 2 tyg. I eutyrox 50mg. W internecie poczytałam jeszcze, żeby dużo leżeć że względy na położenie pęcherzyka blisko szyjki.
Moje pytanie: czy któraś była w takiej sytuacji i jak to się skończyło? Wiem, że każda jest inna, ale chce poznać historie innych osób.
Drugie pytanie.
Dopiero od tego kwietnia będę zatrudniona na UoP. O te prace starałam się dlugo. Pracuje u pracodawcy, z którym pracowałam już kiedyś. Kocham moją pracę i chciałabym pracować jak najdłużej, ale naczytalam się w internecie, że ZUS jest bezlitosny. Boję się, że jeżeli poszłabym na L4 (nie wymuszone, tylko faktycznie wtedy, kiedy będzie to konieczne), to przywalą się do mnie i mojego pracodawcy, mimo dowodów (zdjęcia, nagrania, maile, rozmowy telefoniczne), że normalnie pracowałam. Strach wynika z faktu, że zarabiam 11 tyś brutto i to sprawia, że idę na prześwietlenie w ZUSie. Boję się, że wstrzymają mi ewentualne świadczenia w związku z macierzyńskim.
Praca jest wyjazdową, na eventach z dużą ilością ludzi, co sprawia, że nie da się dostosować stanowiska pracy. Jestem kierownikiem projektu.
Pytanie: jak ugryźć temat, żeby nie narazić się ZUSowi. Czy któraś miała wstrzymane ewentualne świadczenia bezprawnie? Nie chodzi mi o sytuacje z fikcyjnym zatrudnieniem, bo to nie jest ta sytuacja. Boję się, że jeżeli jednak lekarz stwierdzi, że mam leżeć, bo ciaza zagrożona, to będę musiała pójść wcześniej na L4, co na pewno wkurzy ZUS ze względu na zatrudnienie się na początku ciazy, która była defacto nieplanowana.
17.02 mam wpisane, że miałam OM, ale niestety nie wiem, czy przypadkiem nie zapomnialam o wpisaniu recznie okresu. Wydaje mi się, że mogłam go dostać chwilkę pózniej.
21.03 wyszedł mi pozytywny test. Tego dnia wylatywałam też za granicę, gdzie nie mialam możliwości zrobienia bety. Wróciłam wczoraj (28.03) i od razu pojechałam na badania krwi - beta 1880. Tego samego dnia, za namową przyjaciółki umówiłam się do gina, bo mimo wczesniej zdrowej tarczycy, TSH wyszło mi 4.1.
Podczas badania USG widać było pęcherzyk ciążowy o wielkości 0,45mm. Lekarka powiedziała, że to jest za mało jak na ten wiek ciąży patrząc od OM. Dodatkowo pęcherzyk umiejscowił się blisko szyjki macicy. Na plus to powiększający się trzon macicy i najprawdopodobniej widziała też zarys endometrium, co może świadczyć o zagnieżdżeniu się zarodka. Z objawow to mam bóle brzucha - jedne które są podobno dobre, czyli ciagnace zaraz po wstaniu z łóżka czy wejściu po schodach i drugie te niepokojące - czasami (2 razy się zdarzyło) bol podbrzusza taki, że aż mnie zamroczyło. Potem przeszło. Zero plamienia.
Wnioski po wizycie: umiejscowienie pęcherzyka i jego mała wielkość może świadczyć, że szykuje się poronienie. Na plus poszerzający się trzon miednicy i lekki zarys endometroum.
Zalecenia: Wykonanie bety za 48h i kolejne USG za 2 tyg. I eutyrox 50mg. W internecie poczytałam jeszcze, żeby dużo leżeć że względy na położenie pęcherzyka blisko szyjki.
Moje pytanie: czy któraś była w takiej sytuacji i jak to się skończyło? Wiem, że każda jest inna, ale chce poznać historie innych osób.
Drugie pytanie.
Dopiero od tego kwietnia będę zatrudniona na UoP. O te prace starałam się dlugo. Pracuje u pracodawcy, z którym pracowałam już kiedyś. Kocham moją pracę i chciałabym pracować jak najdłużej, ale naczytalam się w internecie, że ZUS jest bezlitosny. Boję się, że jeżeli poszłabym na L4 (nie wymuszone, tylko faktycznie wtedy, kiedy będzie to konieczne), to przywalą się do mnie i mojego pracodawcy, mimo dowodów (zdjęcia, nagrania, maile, rozmowy telefoniczne), że normalnie pracowałam. Strach wynika z faktu, że zarabiam 11 tyś brutto i to sprawia, że idę na prześwietlenie w ZUSie. Boję się, że wstrzymają mi ewentualne świadczenia w związku z macierzyńskim.
Praca jest wyjazdową, na eventach z dużą ilością ludzi, co sprawia, że nie da się dostosować stanowiska pracy. Jestem kierownikiem projektu.
Pytanie: jak ugryźć temat, żeby nie narazić się ZUSowi. Czy któraś miała wstrzymane ewentualne świadczenia bezprawnie? Nie chodzi mi o sytuacje z fikcyjnym zatrudnieniem, bo to nie jest ta sytuacja. Boję się, że jeżeli jednak lekarz stwierdzi, że mam leżeć, bo ciaza zagrożona, to będę musiała pójść wcześniej na L4, co na pewno wkurzy ZUS ze względu na zatrudnienie się na początku ciazy, która była defacto nieplanowana.