ZwariowanaSol
Fanka BB :)
giza - ja nie chodziłam na religię ale rocznik z którym się uczyłam - starszy ode mnie był bardzo tolerancyjny. Młodsi ode mnie byli wyzywani, popychani oczerniani za swoje poglądy. Mojego męża chrześnica już jest dawno po komunii ale w swojej klasie miała dwójkę dzieci niechodzących na religię - katechetka mówiła o nich na religii że to pomioty szatana, kór*** szatańskie, i cała reszta epitetów "szatańskich" i przez to że katechetka tak o nich mówiła - zaczęły tak ich traktować wszystkie dzieci w klasie prócz kilkorga z własnym rozumem. Ale niestety rozmawiając z różnymi osobami dowiedziałam się że jest to niestety częsta praktyka - prześladowania za bycie "nie katolikiem".
Kaja też nie chodzi na religię ale dzieci w przedszkolu ogólnie jeszcze nie wiedzą o co w tym chodzi. W szkole też chodzić nie będzie - a jak tylko usłyszę od niej słowo że jest przezywana to kontrola MEN-u i psychologów z poradni zawita sobie w szkole szybko i skutecznie. Bo niestety jest to zbyt powszechne już zjawisko żeby je ignorować i zostawiać samemu sobie.
Kaja też nie chodzi na religię ale dzieci w przedszkolu ogólnie jeszcze nie wiedzą o co w tym chodzi. W szkole też chodzić nie będzie - a jak tylko usłyszę od niej słowo że jest przezywana to kontrola MEN-u i psychologów z poradni zawita sobie w szkole szybko i skutecznie. Bo niestety jest to zbyt powszechne już zjawisko żeby je ignorować i zostawiać samemu sobie.