Mam problem z córeczką. Mam wrażenie, że moja 4 miesięczna córka je za mało. Karmiona jest mlekiem modyfikowanym. Je swoją stałą porcję, czyli 90 ml, wcześniej zdarzało się, że zjadała 120 ml. Doktor mówi, że jest wszystko w porządku i mieści się w siatce centylowej, ale mało przybiera na wadze. Teraz już w ogóle się pogorszyła z jedzeniem. Kupiłam wagę by sprawdzać ile przybiera. Miesiąc temu ważyła 5380, a kilka dni temu ważyła 5960. Wydaje mi się, że przez miesiąc powinna przybrać więcej. Strasznie mnie martwi to, że córka jest takim niejadkiem. Dziś np. zjadła ogólnie 725 ml, a z tego co mi wiadomo dziecko 4 miesieczne powinno coś ok. 900 ml na dobę zjeść. Wczoraj zjadła tylko 650.. Przykładowo zjadła o 5 rano 125 ml, o 8.20 85 ml, o 11.00 45 ml o 14.30 120 ml..
Mama wywiera na mnie straszną presję. Gdy tylko przychodzi, wciąż powtarza, że malutka jest taka drobniutka, że jak tak nie je to coś jest nie tak. Proszę o poradę. Czy mam powody do niepokoju? Mała ma 4,5 miesiąca. Od 5 miesiąca planuje powoli rozszerzyć jej dietę, może coś się polepszy.
Mama wywiera na mnie straszną presję. Gdy tylko przychodzi, wciąż powtarza, że malutka jest taka drobniutka, że jak tak nie je to coś jest nie tak. Proszę o poradę. Czy mam powody do niepokoju? Mała ma 4,5 miesiąca. Od 5 miesiąca planuje powoli rozszerzyć jej dietę, może coś się polepszy.