Hej,
Jestem w 35 i 5 tc. Byłam dzisiaj na wizycie i lekarz powiedział, że szyjka się skróciła (nie dopytałam ile cm ma) i czuje rozwarcie na pół palca. Dodał, że na tym etapie już się tego nie hamuje i że mogę w takim stanie chodzić i kilka tygodni. Nie zalecił oszczędzania się ani leżenia. Dziecko z usg wychodzi na ok 2500 g.
Mimo wszystko trochę się martwię i sama nie wiem, czy powinnam leżeć. Z drugiej strony faktycznie dużo jest historii o ciążach rozwiązanych w terminie albo wręcz przenoszonych, gdzie wcześniej było rozwarcie szyjki.
Termin porodu to 27.11.
Jestem w 35 i 5 tc. Byłam dzisiaj na wizycie i lekarz powiedział, że szyjka się skróciła (nie dopytałam ile cm ma) i czuje rozwarcie na pół palca. Dodał, że na tym etapie już się tego nie hamuje i że mogę w takim stanie chodzić i kilka tygodni. Nie zalecił oszczędzania się ani leżenia. Dziecko z usg wychodzi na ok 2500 g.
Mimo wszystko trochę się martwię i sama nie wiem, czy powinnam leżeć. Z drugiej strony faktycznie dużo jest historii o ciążach rozwiązanych w terminie albo wręcz przenoszonych, gdzie wcześniej było rozwarcie szyjki.
Termin porodu to 27.11.