SzklanaKulka
Fanka BB :)
Hej. Trochę tak zgłupiałam. Nie oceniajcie, bo wiadomo że wszystkie mądre pytania przychodzą do głowy dopiero jak się wyjdzie z gabinetu.
22.01 ostatnia miesiączka (cykle około 30-32dni)
31.01 wizyta u ginekologa, owulacja szykująca się z prawej strony z widocznym dominującym pęcherzykiem.
No i wizyta wczoraj, 21.02 (31dc) tak naprawdę tuż już przed kolejnym okresem.
Podczas USG Pani doktor powiedziała że cytuję „w prawym jajniku pęcherzyk dominujący i to dość duży, 2x2,2cm. Umówmy się że jak okres nie przyjdzie w ciągu tygodnia to bhcg zrobimy żeby sprawdzić czy jest ciąża”.
No i teraz siedzę w domu i myślę jakim cudem mogę mieć pęcherzyk dominujący tuż przed okresem? Jeśli to jest pęcherzyk który nie pękł w czasie owulacji na co wszystko wskazuje tak naprawdę, to czemu mi po prostu nie powiedziała że to był cykl bezowulacyjny? Jakby tu nie ma chyba szans na ciążę, a jeśli coś się poprzesuwało to znaczyłoby że owulacja jest przede mną.
22.01 ostatnia miesiączka (cykle około 30-32dni)
31.01 wizyta u ginekologa, owulacja szykująca się z prawej strony z widocznym dominującym pęcherzykiem.
No i wizyta wczoraj, 21.02 (31dc) tak naprawdę tuż już przed kolejnym okresem.
Podczas USG Pani doktor powiedziała że cytuję „w prawym jajniku pęcherzyk dominujący i to dość duży, 2x2,2cm. Umówmy się że jak okres nie przyjdzie w ciągu tygodnia to bhcg zrobimy żeby sprawdzić czy jest ciąża”.
No i teraz siedzę w domu i myślę jakim cudem mogę mieć pęcherzyk dominujący tuż przed okresem? Jeśli to jest pęcherzyk który nie pękł w czasie owulacji na co wszystko wskazuje tak naprawdę, to czemu mi po prostu nie powiedziała że to był cykl bezowulacyjny? Jakby tu nie ma chyba szans na ciążę, a jeśli coś się poprzesuwało to znaczyłoby że owulacja jest przede mną.