reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

HTML:
                      Napisał Agnezzz                                                       No właśnie, obecnie pierwszy poród po 30 wydaje  się już nie być problemem. Coraz więcej kobiet decyduje się świadomie  na późne macierzyństwo. Życzę Wam dziewczyny zatem szybkiego  fasolkowania i łatwego porodu :)                             Nawet literatura kobieca przemyca wątki macierzyństwa po 30 ce. Czytam  książkę Anny Szepielak Dworek pod Lipami, której bohaterka, Gabriela ma  35 lat, od roku jest mężatka. Jej mąż jest wdowcem z dwójką dzieci,  starszym od niej o 10 lat. Ona chce dzieci, on nie. Niestety, przed  ślubem nie rozmawiali na ten temat...
.
No i mamy nastepną kandydatkę :-D, smiech to zdrowie obyśmy potem nie płakałay :confused::confused:

Dziewczyny, a teraz na poważnie jestem szoku bo pierwszy raz dostałam jakiegoś plamienia albo brudzenia. Nie jest to krew ani nic różowego :no:, jakiś śluz zabarwiony na kolor jasny brąz pomieszany z pomarańczem. Ta bliżej nie zidentyfikowana materia pojawiła się po południu i po 4 godzinach wszystko minęło, do tego mam wzdęte podbrzusze i lekki ból, w jajniku prawym też. To chyba nie plamienie owulacyjne bo z wykresu i analizy Mumy to miałam wcześniejszą owulację. Dziś przyszła do mnie paczka od Mumki naszej kochanej i zrobiłam sobie test owulacyjny, który mnie nie pokazał żadnej kreski :confused:, no cóż może nasikałam nie tam gdzie trzeba :zawstydzona/y:. W paczce był też dupek i luteina więc powertowałam w necie i zapodałam sobie luteinę (mam nadzieję, że dobrze bo wsadziłam sobie pod język a nie w inną jamę). Przez 2 godziny nie mogłam wybrać czy wziąć dupek czy luteinę ale doszłam do wniosku że luteina to chyba lżejszy kaliber a dupka zostawię jak już zajdę. Nie wiem czy dobrze zrobiłam ale przecież od jednej lutki nie zejdę a może mi się Spiderman zagnieżdza i nie ma progesteronu, to mu zapodałam tak na wszelki. Przeczytałam w necie, że brązowawe plamienia to niski progesteron.
Do dr. Mumy, proszę o szybką poradę co mam robić, brać dalej leki? jeśli tak to jak dawkować pani dr. bo ja nic nie wiem.

Mumka wielkie dzięki za paczuszkę, dziś jak znalazł!!!!
Dzien Dobry:-)
Ja tez biore ten progesteron 3x dziennie w razie czego. Dzis mam 22 dc, ale od wczoraj juz mnie (.)(.) znowu bola. Jak zdejme stanik to lo matko.Tak mialam od 24 dc i na 27 dzien przypesla ta krowa@:-(
Jesli masz mozliwosc, to bierz, lekarze zalecaja branie od owulacji. Dobrze jest tez zbadac sobie progesteron w 22 dc. Mi lekarz badac nie chcial, bo wyniki w 11dc byly idealne i nie ma potrzeby.Ja tam nie wierze za bardzo skoro zawsze dostaje@

Trzymam kciuki aby sie nam wszystkim udalo!!! Juz sie snilam o sobie samej w stanie odmiennym podczas badania USG, ale brzuch byl wielki!!! Schiza i presja to juz mi wali na mozg.Jak ten moj M to wytrzymuje:szok:

Stara baba bierze sie za robienie dzieci:-D

Tutaj fajnie pisze o procesie zaplodnienia i zagniezdzania Zapłodnienie i wczesny rozwój zarodka człowieka
I tu tez mamo.tato - Artykul - Poka
 
reklama
Hallo:-)

Co tam słychać?
Ja jestem troszeczkę zapracowana i nie miałam czasu czytać.

jeszcze wczoraj stało się coś ciekawego, otóż od poniedziałku idę do pracy, dzień był cały zabiegany ale wszystko pozałatwiałam i zaczynam kolejny etap życia.
wiecie co, ja nie sądziłam, że po wypadku i strachu jeżdżenia jako pasażer zdam prawo jazdy ale zdałam i jeżdżę świetnie, prawko mam już półtora roku, żadnego mandatu i wczoraj tak śmigałam, że mój ostrożny M za kierownicą zamkną by oczy, cha raczej by wyskoczył z samochodu ze strach:-D Będę pracowała 21 kilometrów od domku, więc będę dojeżdżać i wszystko też załatwiałam poza domkiem więc wczoraj tyłek bolał mnie od siedzenia w aucie:-D
Szkoda, że nie od czegoś innego:-D
 
Helloł dziewczyny:-) Widzę że tu nauki już od samego rana i to przy łikendzie:happy2:

Ja kaweczkę popijam i brechtam się przed kompem , głośno nie mogę bo mój M śpi:tak:
Dajecie moje drogie czadu na całego , i tak trzymać:rofl2:

Napiszę co to mnie było_Otóż od jakiegoś czasu zmagam się z torbielą gruczołu Bartholina( to takie coś co znajduje się u wejścia pochwy i produkuje śluzik).
Miałam już na to dwa zabiegi i nic nie pomogło. Przy okazji wizyty u gina dostałam skierowanie do szpitala na planowe usunięcie tej że torbieli, Bo niby jak bym w ciąży była i by to się zapaliło to byłby problem:no:.
Termin dostałam za dwa miesiące czyli na 17 czerwca:wściekła/y:
Tyle że w poniedziałek zaczęło mnie to strasznie boleć i się powiększać,we wtorek siadać już nie mogłąm.
Więc zgłosiłam się do szpitala. A tam pani gin nacięła mnie to,można powiedzieć że bez znieczulenia ,bo nie zadziałało:no:.Ból przeokropny:szok:
Dostałam antybiotyk i wypisali mnie do domu.
Kontrol za dwa tygodnie,a jeżeli będzie ta tobbiel odrastać to znowu mam się zapisać na zabieg:wściekła/y:
I jak by nie patrzeć z każdej strony doopa:shocked2:

Katiuszka trzymam &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
 
Ostatnia edycja:
witajcie babeczki :-D w ten piękny słoneczny dzień
muszę was troszkę doczytać..bo się opusciłam w lekturze - jednak nadrobię SŁOWO !! Melduję również że sąsiad nie będzie potrzebny ... ciche dni trwały 1 dzień ....
No i dobrze bo ja w sumie gaduła jestem i lubię popalać trochę , a tak do siebie to chyba niekoniecznie dobrze wygląda ....
kasica - do ciebie pierwszej piszę bo po prostu muszę !! rozbrajasz mnie babeczko :happy2: ale ja cały czas wierzę w twoje ogromne możliwości i myslę że niebawem będziemy podziwiały twój piękny wykres ( oczywiście ciążowy, bo juz jak przebrniesz przez te wszystkie skomplikowane kliknięcia - to zostaje ci juz tylko zaciążyć) , dodam jeszcze że akcja ZIOŁA też była przednia :tak:
gatto - zerkam tak na ten twój wykres i powiem ci że wygląda całkiem, całkiem ...cały czas &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
[SUB]Resztę po prostu muszę doczytać ... zatem dopiszę póżniej co i jak [/SUB]
MIŁEGO DNIA
 
ja pokój juz posprzatałam,kolejne pranie wstawiłam,podoga piekna u nas to wyschnie na bank!!jak wróce z miasta to łazienke posprzatam jeszcze.Jade do zielarskiego po ZIOŁO i zaczne aplikowac sobie!!:-)a co?!!!:-)tak jak bzzzz napisałaś pare dni temu-tonący brzytwy się chwyta,wieć tez łapię się czego mogę:):):)
 
cześć Wam Babeczki!!!
ale gadacie od rana:szok: noookasica w akcji:-D dobrze jest, powoli do przodu:-D edycja postu załapana, reszta w swoim czasie;-)
bionda...Kochana...ja bym na Twoim miejscu nie brała żadnych leków w ciemno. Po pierwszych moich badaniach progesteronu wyszło mi go minimalne ilości, a że ja w gorącej wodzie kąpana i trochę już obeznana w tych klockach, to powiedziałam mojemu lekarzowi czy by nie dac dupka albo czegoś podobnego. Powiedział, że absolutnie nie, dopóki nie dojdziemy kiedy mam owulację i nie zbadany tego hormonu najmniej 7 dni po owu..nic mi nie da, bo przyjmowany progesteron przed owu...działa antykoncepcyjnie!!! czyli kompletnie nie o to nam chodzi!!!! po kolejnym badaniu wyszło, że mam go znowu bardzo dużo, tez mi nic nie dał, dopiero przy drugim cyklu z Clo poziom progest. był już w normie.
Skoro Ty nie wiesz dokładnie czy owu była czy dopiero będzie, żeby nie było tak, ze weźmiesz teraz sztuczny progesteron i zadziała on na Ciebie antykoncepcyjnie. Dziewczyny, jak coś źle gadam, to mnie poprawcie, ale chyba tak mi doktorek tłumaczył. Najlepiej to zrób sobie te badania i będziesz wiedziała na czym stoisz.
caterina rany!!! ja nawet nie wiedziałam, że taki gruczoł istnieje:szok: a że robi się na tym jeszcze torbiel, to już w ogóle!!!! zawsze coś się człowiekowi przyplącze!!! mam nadzieję, że już będzie z tym spokój i więcej nie będziesz musiała przez to przechodzić!!!!!
Muma co tam Fasolowi kupiłaś ciekawego? a pokój już szykujecie powoli???
bzzz phiiiii.....tez mi to ciche dni:-D jeden dzień:szok:;-) mnie to chyna nikt nie przebije, dopiero dzisiaj przemówiłam, a to tylko dlatego, że idziemy na wizytę, to znaczy ja idę, M. będzie w poczekalni, jak będzie coś widać i będzie można, to wejdzie, a jak nie to posiedzi z innymi brzuchatkami:-D
Zmykam Dziewczynki!!! idę się szykować....hmmmm lekki stresik jest....:sorry2:
odezwę się po wizycie!!!
Miłego dnia!!!!
 
katiuszka,czym ty się stresujesz,kobito!!!?!!przestan,wyluzuj,oddychaj głęboko,pomyśl o dzidziulku i NICZYM SIE NIE STRESUJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!jest wszystko w porzadku,lekarz to potwierdzi,i juz moze dziś zobaczycie serducho maleństwa??!!!!:-):-):-):-):-)ojojojjj,ale super!!!!!!!!!jak tylko wrócicie to od razu dawaj znaka jak było!!!!!!!!!!:-)
 
no to ja zgodnie z obietnicą spróbuję opisać wam w skrócie jak wyglądał 6.6.12. czyli najpiękniej zakończony dzień w moim życiu :tak:
jak może pamiętacie rano pojechałam na IP żeby mi zrobili ktg, na zapisie wyszło dosyć dużo skurczy ale jak to powiedziała pani w ambulatorium "nic niewnoszących" no i poszłam z tym znów na IP do lekarza, ten mnie zbadał, zrobił usg, ja mówię że nie wiem czy mi się od wczoraj nie sączą wody no i że 40 t 5 d no i nagle słyszę "proszę sobie poczekać, przyjmiemy panią na oddział"...:szok:
no i panika bo niby wiedziałam że tak może być, bo niby już czas itd. ale jak to usłyszałam to cała się roztrzęsłam :tak: teść czeka w samochodzie na parkingu, mąż w pracy ja tylko z torebką...dzwonię do Miśka i w płacz :sorry2: więc on się zdenerwował że coś się stało a ja przez łzy próbuję wydusić z siebie że jest ok a to tylko emocje
obiecał że szybko przyjedzie z walizką więc się trochę uspokoiłam
dzwonię do teścia żeby jechał do domu bo ja zostaje i on chyba też lekko zwariował bo jak przyszedł do mnie po pieniążki na parking to chciał mi oddać bilet parkingowy :-D
no dobra, dalej pani założyła mi kartę, ciśnienie kosmiczne bo 140/82 a ja przecież taki niskociśnieniowiec :tak: no ale w końcu myślę zapytam może o co chodzi bo w zasadzie to ja nie wiem czy mnie przyjmują na obserwację bo po terminie, czy ze względu na te wody żeby podać antybiotyk :confused: więc pytam panią "przepraszam a w jakim celu ja jestem przyjęta" a ona na to "do porodu"...:errr:
zaprowadziła mnie na salę przedporodową i kazała tam zostać więc siedzę, cała się trzęsę, patrzę tylko na zegarek bo nie mogę się mężusia doczekać; przyszła położna no i skoro nie mam na razie badań ze sobą ani nawet koszuli do przebrania to mnie podłączą do ktg; dotarł M i przyszedł lekarz, zbadał mnie i decyzja - podłączamy oksytocynę; przebrałam się, pobrali mi krem do ewentualnego zzo no i podłączyli kroplówkę...moje skurcze oszalały nasilały się w takim tempie że byłam w szoku :tak:
najpierw poprosiłam o gaz ale po jakimś czasie miałam już tak dosyć że poprosiłam o zzo no i na szczęście szybciutko dostałam i wtedy zaczął się "najpiękniejszy" etap porodu bo patrzyłam tylko na szalejące skurcze na zapisie ktg ale nic nie czułam :happy2:
w końcu zaczęłam odczuwać lekkie parcie które dosyć szybko się nasilało no i ostatecznie znalazłam się na sali porodowej
lekko nie było ale gdy położono mi na brzuchu moją córeczkę to nic innego nie miało już znaczenia...
 
reklama
ooooooooo kasia.natka - to faktycznie miałaś ciekawie z tym porodem :-D całe szczęście ż wszystko dobrze i szybko się skończyło . Ja tutaj jeszcze raz ci pogratuluję - bo królewna jest prześliczna . Życzę wam dużo zdrówka a tobie szybkiego powrotu do formy:tak:

a ja biorę się z placek z truskawkami oczywiście bo to jeszcze sezon ... potem sok z owoców wycisnę świeży ... i lecę do ogrodu , piękne słoneczko dzisiaj a mi w domu zimno bbbrrrrrrrr :confused2:
 
Do góry