Wyniki

Kubiaczka, moze Twoje dziecie przezywa teraz skok rozwojowy :tak:?

nie przejmuj sie dziadkiem.. u mnie podobne teksty odchodza, tyle ze od babci.. no %@$^$ czlowieka trafia..:crazy: no to sie ciesze, ze sie uspokoila...:tak: moze laskawie Krzych pojdzie w slady Twojej coreczki...:sorry:

zgadza sie :-( ja dzis po ra pierwszy wylam razem z Krzysiem z bezsilnosci..

dziewczyny, a czy slyszalyscie, ze szczepionka na rozyczke jest produkowana z komorek pochodzacych od dzieci abortowanych? co o tym myslicie? Angelus.pl - Szczepionki z abortowanych dzieci - skandal czy konieczność?

Pasibrzuch, moze sprobuj tego co proponuje ta babka z linku ponizej...:sorry: ja z moim maluszkiem walcze tez ostatnio dzien w dzien.. juz sama nie wiem.. czasem mam ochote nic nie jesc, bo wydaje mi sie ze go cos boli przez to co zjadlam.. ale to nieprawda :no: czasem takie male dzieci nie...

nie poddawaj sie, przede wszystkim. moj Krzys tez za malo przybiera (dowiedzialam sie wczoraj). w przeciagu 2 tygodni przybral tylko 100g :-( i na dodatek utrzymuje mu sie zoltaczka... co do piersi, mam identycznie:tak: wiec jedno jest pewne - nie ma potrzeby rozkrecania laktacji.. mi polozna...

Pasibrzuszku, ja tez mialam problemy z rozkreceniem laktacji. w szpitalu elektronicznym laktatorem kazano mi odciagac z piersi metoda 7-5-3 min.. czyli 7 min z jednej, potem 7 min z drugiej.. i znow, 5 min z tej pierwszej, i 5 min z drugiej, i to samo z 3 min. I tak co 3 godziny. to 'dojenie'...

ja moge zarzucic przepis na ciastka bezmleczne, jakby ktoras ssalo na slodkie tak jak mnie... ;-) kostka margaryny (rozpuscic) 1szkl cukru niepelne 3 szkl maki 2 zoltka 1 cukier waniliowy wymieszac, porobic kulki, rozplaszczyc lekko i do pieca.. bon apetit, mamuski :-) Beti, opcjonalnie...

rowniez polecam!! jak lezalam tam w szpitalu przez tydzien, to maly wogole tez nie chcial ssac, bo mu z kolei nie lecialo, wil sie jak piskorz... a jak pojawilo sie mleczko, to z kolei tez mu ocs nie pasowalo.. ale w koncu, po wiieeeelu walkach, wielu godzinach przeryczanych zalapal :tak...

dzieki Kkropeczka.. powodzenia :)))

no ja juz medluje sie rozpakowana.. 25.01. urodzil sie Krzysio :-) 3420g, 51cm, 10 pkt apgar niestety teraz toczymy zacieta walke z kolkami..w mierzyczasie przypaletala sie sapka..ech, gdyby nie wsparcie mojego M, dawno bym juz chyba sie zaplakala.. strasznie jest patrzec jak cierpi wlasne...

u mnie podobnie.. tylko ze maly wytrzymuje do 7 godz bez snu! a do tego ma spake :-( wczoraj wyprobowalam patent od siostry.. jest taka indyjska przyprawa asafetyda.. rozpuszcza sie dwie szczypty w 1,5 lyzki cieplej wody.. taki specyfik nalezy wmasowac w brzuszek, jesli dzidzia nadal ma kikut...

hej dziewczyny... po tyg spedzonym w szpitalu, nareszcie wyladowalismy juz w domku..W moim brzuchu ukrywal sie Krzys :), ur SN 25.01. godz 10:10, 3420g, 51cm, 10pkt. niestety wkrotce rozkrecila sie zoltaczka.. i stad ten tydz w szpitalu.. porod mialam nie za ciekawy, ale predko zapomnialam o...

Kochane, odeszly mi wody! prosimy o modlitwe :) dam znac co i jak :)

boski :)) chyba lapie o co Ci chodzi.. ech, obys miala racje.. dzieki :)

o widzisz. tego sie obawiam i wlasnie dlatego mysle, ze rozwiazaniem byloby rozlozenie zajec z tego ostatniego semestru, zaliczanie tego co tylko sie da.. i w tygodniu powiedzmy musialabym wyskoczyc 3 razy.. na max 4 godz.. no i dzidziol zostalby z opiekunka i moim odciagnietym pokarmem (z racji...

wiesz. gdyby nie ilosc zajec, koncowych egzaminow i na dodatek obrona pracy to nie mialabym watpliwosci czy dam rade.. w tym ostatnim semestrze mam 6 egzaminow, w tym 2 giganty, 5 zaliczen plus obrone pracy.. musze odbebnic 60 godz praktyk, z ktorych musze napisac sprawozdanie.. a to jest jak...

no wlasnie.. z tym chceniem to jest problem w moim przypadku.. ale mam wsparcie w mezu i rodzinie, wiec mysle, ze jakos to bedzie.. ja jestem na 3 roku i powinnam pisac prace lic.. ten semestr zalicze, co prawda przesunelam sobie sesje na po porodzie, ale nie jest ona jakos wyjatkowo uciazliwa...

jejku :-) mam nadzieje, ze znajde w sobie tyle sily.. na ktorym roku jestes teraz??

:szok: no to hardcore'owa babka jestes ;-) dodajesz mi otuchy, ze naprawde sie da... :tak:

jeszcze ja z mym zmarzluchem w brzucholu :sorry2: jeryy... :-(

taka tez mam nadzieje :tak: postaram sie dostac na zelazna, bo tam przeniosl mnie moj gin i tam tez mi prowadzil ciaze.. zobaczymy czy sie uda.. :baffled: a Ty gdzie rodzilas??? bo wlasciwie to nie mam opracowanego plan B na wszelki wypadek.. torba spakowana :tak: M poinstruowany :tak: teraz...

za dobrze mu/jej w brzuchu i siedzi, i wyprowadzic sie nie chce :sorry2:

bo ktg nie wykrywa notabene skurczy od krzyza.. to sa te skurcze, ktorych nie zyczy sie podobno najgorszemu wrogowi... robia duzo zamieszania a nie wplywaja za bardzo na postep porodu (tekst poloznej) hej Piekne, melduje sie tez wciaz nierozpakowana.. jeszcze po tych cholernych zapalkach mam...

dzieki Kochane! oczywiscie dam znac... :tak: tylko najpierw przydaloby sie rozpakowac :dry:

hej Kochana, babeczka nazywa sie Bożena Kierył i przyjmuje w Babka Medica.. w internecie znajdziesz troche o niej, poszperaj, to dowiesz sie na pewno co nieco wiecej :) pozdrawiam cieplutko!

cos patent zapalkami nie dziala :wściekła/y: jeszcze sprobuje z raz przed spaniem... ale cos watpie.. daj znac, jak Tobie poszlo ;-) spoko, mysle, ze jeszcze zdazycie na ten spacer ;-) toz to caaaaaale zycie przed wami ;-) kurcze.. tyle dziewczyny piszecie o tym ktg.. a ja mam nastepna wizyte...

agbar, milego spacerku zatem! moze jak sie wasze malenstwo przewietrzy, pooglada swiat z wozeczka, to sie uspokoi :tak:;-)

Roxeen, daj czadu :tak:!! i wracajcie z dzidziolkiem cali i zdrowi do domu :-)! Lasencje Kochane, dzisiaj tez zrobie sobie ostatnia wieczerze - muffinki czekoladowe i zbieram zapalki ;-) bol jak na okres, dzidziol w brzuchu robi impreze.. to i ja nie bede siedziec z zalozonymi rekoma :tak: musi...

podejrzany typek, podejrzany :tak::-D