Wyniki

hej laseczki, właśnie wróciłam od alegrologa... psikanie i podrażniona śluzówka nosa i gardła to dopiero preludium tych moich pleśni... aż strach się bać. Dostałam psikacz na stałe i inhalator doraźnie. Chciałam się wymigać że niby mi to nie dokucza (bo na razie tak jest) ale lekarka powiedziała...

więc...:-D:-D:-D wróciłam od lekarza... lekarz używał jednego wyrazu do określenia mojego stanu zdrowia: AMERYKA:-D:-D:-D więc amerykańska była szyjka, macica, wymiary dzidziusia... wychodził z pomiarów dokładnie 28 tydzień, tylko z obwodu główki 27, ale to też podobno wynik amerykański...

hm... ja mam wizytę jutro, ciekawe czy i mi gin zdradzi jakie ciężkie jest maleństwo... no i czy potwierdzi na 100% dziewczynkę:) co do żelaza, to dziewczyny bieżecie dalej te tabletki dla kobiet w ciąży? ja mam femivital prenatal, takie z średnio niższej półki, chyba o połowę tańsze niż...

hej odebrałam dziś wyniki krwi. Super:) cukier 84:) hemoglobina 12,4:) reszta też w normie.... noooo.... w środę wizyta i usg:-D

abigail - koniecznie leżakuj!!! będzie dobrze, ale musisz faktycznie się wyłączyć i odpoczywać:tak:

klajo: super!!!! nooo... czyli jednak koniec pracy:tak: hm... swoją drogą czas się zważyć, hehehe... oj ja na pewno nie chudnę:laugh2: ewa: ja liczę miesiące od daty miesiączki, czyli 26. danego... czyli na moje liczenie zaczął się 7 miesiąc, czyli III trymestr... ale może się mylę.

neta będę miała w poniedziałek:tak: jestem już umówiona z instalatorem:-D a uważać, artemidko, kochana muszę i będę... bo faktycznie czasem zapominam że to już środek ciąży, aż przychodzi dzień jak dziś, że nie wiem jak siedzieć:dry: nic, zdam w pn relację co mi gin powiedział:tak: pa

dziś mam wizytę u gina... brzuch mi się spina od wczoraj dość mocno... wczoraj wziełam dwie nospy... dziś jestem bez ale czuję i brzuch i plecy wrr... ciekawe co mi powie... na dodatek wyszły mi leukocyty w moczu, w zeszłym badaniu było 0, a w osadzie 0-2, teraz mam 75! czegoś tam, a w...

myśmy madzie kąpali w kuchni, na dwóch krzesłach stała wanienka, obok na stole ręcznik, pieluchy i tam przekładaliśmy małą... i było ok. przewijak zrobił sam d. (stolarz), na szafce domontował dłuższy blat obity ceratą a pod nią pianka 10cm więc było miękko i czysto. Teraz nie będę miała...

ajako: mogę się z tobą licytować na tłustość hehehe, i murowane że przegrasz, więc to nie sprawa tłustości... po prostu jedne czują wcześniej, inne później;-):tak: przyjdzie dzień że się rozkopie na dobre... aha i kup sobie orzeszki w miodzie, na mojego zgredka podziałało;-):-D:-D:-D

ja przy magdzie miałam najmniej 10,0 hemoglobiny... ... teraz przed ciążą badałam i miałam ok 14 z tego co pamiętam... dziś jem zupę szpinakową;-)

sanya: gratuluję tej babce... hehehe, taki jej chłop to na pewno nie uwierzy że można się przy porodzie namęczyć... ...ja jak byłam w szpitalu to była też babka z 4 dzieckiem, i była przez 3 dni, aż nagle ni z gruchy ni z pietruchy poleciała po pielęgniarkę bo rodzi... te niezdążyły jej nawet...

ojej, hehehe, sanya, są plusy i minusy takiej nadopiekuńczości;-) mój jak widzi że jestem chora też się mną opiekuje, ale normalnie to tak w granicach rozsądku, szczególnie że nie widać po mnie negatywnych oznak ciąży, no może czasem bolą mnie krzyże:sorry2:

potwierdzam... d. był przy mnie cały czas, widział jak się męczyłam, jak zasypiałam między skurczami, jak ze zmęczenia miałam dreszcze i nie potrafiłam chwili wyleżeć spokojnie tak mną telepało... i może nie widział finału, bo było cc, ale i tak widać było ten podziw dla mnie i mojego wysiłku...

sanya, aż się popłakałam ze śmiechu z twojego zachowania po głupim jasiu:-D:-D:-D ewa: niezłego masz męża, może przy tym porodzie sam cię pozszywa jak już tyle się naumiał przez oglądanie;-):-D dobra, wracając do tematu, wiemy od kiedy i czym masować... ale jak i jak mocno, co mam sobie to...

sanya: wiesz rozwarcie to na szyjce, no fakt położne żeby to sprawdzić też musza 10paluchów wsadzić... serio wsadzają dwie ręce?? ja doczekałam 3,5palca czyli na jednej się skończyło:sorry2: ja się o szyjkę nie tyle boję, ale o to na dole, hehehe, żebym wiedziała jak to nazwać:-D a głupi jaś...

nooo, też zwróciłam uwagę na to napięcie skóry..do czerwoności:szok: ja powiem dosadnie... mi się tam ledwo wiecie co mieści od mężula a co dopiero głowa i ramionka... hehehe:sorry2: na razie jestem w panice:baffled: jakoś mi się wierzyć nie chce, że tak zdam się na swoją naturę... kto wie...

kasia_z: wiesz co to zależy od kobiet, powiem ci tak, że ze mną były babki równie zachwycone jak ja, a były i takie które miały wiele do życzenia... ja po prostu wyszłam z założenia że jeśli będę miła to inni też będą i szczerze wyszło... a jak laska od razu była na nie, to położne też traciły...

jejku... a przy magdzie miałam od początku bóle krzyżowe, mój d. masował mi dzielnie plecy kciukami, przez całą noc... a o znieczuleniu nikt nawet nie pomyślał... nawet nie wiedziałam że można zapytać:szok:

hm...dobra, nie mam głosu w pracy... ale przynajmniej obraz pooglądam... ciekawe jak szefowa zareaguje jak zacznę ryczeć;-) aha, w wątku głównym wpisałam link do opisu szpitali wg fundacji rodzić po ludzku, możecie sobie tam wyszukać wasz szpital i zobaczyć opis i opinie szczęśliwych mam...

dziewczyny co wy z tymi weselami macie, hehehe.... :-D:-D:-D ewa: widzę ze na julkę też mówisz żaba... moja to też taka żaba;-) to ja może nawiażę do wątku;-) moja dzidzia wczoraj wyjątkowo ruchliwa, dziś dopiero teraz poczułam parę kopniaków... i znów z prawej strony, ciekawe czy będzie już...

info dla pierworódek;-) nie wiem jak jest teraz ale za czasów madzi w szpitalu dawali prezent po porodzie: termometr do wody, mały sudocrem, małe skarpetki, parę broszurek i jeszcze parę drobiazgów:-D potem oczywiście pocztą - bo w szpitalu wyraziłam na to zgodę - przysłali mi z nestle...

sknera jestem i tyle... hehehe... okropna mama... po co kupować ciuchy na 4 miechy, hehehe... ciążę z magdą fakt, faktem od 19tyg na L4 przechodziłam w dresopodobnych i było mi wygodnie i potem te ciuchy wykorzystałam... ...ale kupię sobie jedne wyjściowe;-)

artemida mnie też się "przelewało" po słodkim w 15 tygodniu... myślę że twój małżonek to jednak jelitek nie słuchał:-D

anastazja - nooo, super z tym kopniaczkiem... moja oponka zagłusza wszystko;-) :-D dziewczyny a mój maluch coś dziwnie nadaktywny, to chyba te spodnie, podobno dzieci kręcą się jak są ściskane... już rozpiełam do końca suwak normalnie, bo mnie zdziela i zdziela;-):-D chyba druga wierzgała...

z kosmetykami to różnie bywa... podobno najlepszy penaten, ja używałam jonsona i bambino, zresztą zwykle to co dostałam od kogoś, bo prezentów było co niemiara... nivea średnio mi podchodziła, jakoś mi źle się smarowało małą oliwką, wolałam właśnie jonsona, bambino miał za mocny zapach dla...

hehehe, ja też jestem fanką Barei;-):-D:-D:-D artemida z tym rodzeniem to coś jest, ja wiedziałam że będzie dziewczynka, wiedziałam że będzie madzią i co.... musieli mi ją siłą z brzucha wyciągać;-):-D

hehehe, jakaś zacofana jestem, może dlatego że wózek mam po madzi, łóżeczko mam po madzi, nosidełko też itd itd... ciuszki w większości po madzi, i po dziecku szwagierki które w styczniu miało roczek, więc na razie zakupy mi nie w głowie... choć na pewno mnie ruszy jak poznam płeć, bo wczoraj...

kkasiulka, ja też nie cierpię badań, spinam się wtedy cała... normalnie nie potrafię wyluzować jak mi ktoś między nogami grzebie... ...ale głowa do góry.. urodzisz jakoś, hehehe, jak weszło to i wyjdzie;-):-D (mój maluch upodobał sobie prawą stronę, nie wiem co teraz robił, ale średnio było to...

no tak, a ja się nie darłam, tylko postękiwałam z zaciśniętymi zębami, bo po 6 dniach spędzonych na przedporodowym nasłuchałam się drących lasek i komentujących to dziewczyn...:dry: ale położne mnie chwaliły bo jak wchodziły z nienacka to ja dzielnie po każdym skurczu robiłam dwa duże wdechy tak...