reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wyniki

  1. M

    Patchworkowa rodzina

    Dlatego ja zawsze dobieralam sobie ludzi tak, aby umieli mi powiedzieć jak coś robię nie tak. Z tym faktem, ze ja tez nie udaje, jestem sobą. Nie muszę być postrzegana wśród społeczeństwa jako ideał, bo ich nie ma.
  2. M

    Patchworkowa rodzina

    Dzięki dziewczyny mimo różnych zawrotów akcji ;)
  3. M

    Patchworkowa rodzina

    Odniosę się do tego, ze z niego robią bohatera. Owszem, ale w mojej rodzinie patrzą obiektywnie. I to jest irytujące. Umieją mi powiedzieć, ej przesadziłaś. U niego już nie. Tak jakby, fakt, ze druga rodzina mu się rozpadnie, to wina tylko i wyłącznie złe dobranych partnerek.
  4. M

    Patchworkowa rodzina

    Wiem, oczywiście, Firlejów informacje ale ich nadmiar dał mi dużo do myslenia. Najgorsze jest, ze nie ma z nim rozmowy. Ciężko, ale ja nie umiem rozmawiać. A terapi? mówi ze nie ma opcji. Kompletnie nie mam pojęcia jak do niego trafic. To jest najgorsze, bo on nie widzi problemu tylko to ze ja...
  5. M

    Patchworkowa rodzina

    Nie wiem. Ten wątek poszedł w tak niespodziewana stronę ze nie wiem w ogóle co napisać.
  6. M

    Patchworkowa rodzina

    Tak mówiłam swoje zdanie, uwierzcie ze byłam bezpośrednia i nie było papkowania, było krótko, w lewo albo prawo, prosto to są drzwi, ale odkad pojawiło się dziecko zmieklam, żeby nie robić afer, żeby było dobrze, odpuszczam, a finalnie dusze się jak żaba w gorącej wodzie.
  7. M

    Patchworkowa rodzina

    Ale to tez nie sztuka, rzucić relacje ot tak, tylko warto walczyć, tak jak któraś pisała, terapia. W czasach, gdy codziennie możemy mieć innego, sztuka jest utrzymać długoletnie relacje. Pisałam ze chce walczyć bo wierze, ale tez są chwile i momenty gdzie jest ujowo… jednak gdy jeszcze raz powie...
  8. M

    Patchworkowa rodzina

    Zgadza się.
  9. M

    Patchworkowa rodzina

    Straszne, chce walczyć o relacje bo naprawdę wierze ze w głębi serca nam się uda.
  10. M

    Patchworkowa rodzina

    To tez nie jest tak, ze jest totalnym potworem. Bywało, ze w kłótni mówiłam mu okropne rzeczy, a on odpowiadał mi z nawiązką. Nie wierze ze są relacje, gdzie jest wieczna sielanka. Kiedy pojawił się młody, odciazal mnie naprawdę dużo. Przez pierwszy miesiąc w ogóle nie chodził do pracy, żeby być...
  11. M

    Patchworkowa rodzina

    Mieszka, w moim mieszkaniu, tak napisalam wcześniej chyba, żeby zaakcentować, ze nie jakby we wspólnym, Np razem kupionym, razem wziętym na kredyt. Ogólnie to na codzień tak nie mówimy, staramy się. No ale jakby jego wspólny dom był z ex, budował go i tworzył, myśle ze cześć jego tam została.
  12. M

    Patchworkowa rodzina

    Nie jesteśmy małżeństwem. Jesteśmy od roku zaręczeni. Tak naprawdę, gdy dowiedziałam się o ciąży, oświadczył się. W tamtej relacji tez nie byli małżeństwem. szczerze, to boje się zostać i niewyobrażalnie sobie być samej z niemowlakiem.
  13. M

    Patchworkowa rodzina

    Czytam co piszecie j tyle odnajduje w tym prawdy dla siebie ze teraz się przeraziłam. Nie sądziłam naprawdę ze mój post doprowadzi do takich refleksji. Jedno jest pewny, na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie wychowywać takiego niemowlaka samemu a z drugiej strony ile jeszcze tak pociągnę…
  14. M

    Patchworkowa rodzina

    Tez tak podejrzewałam momentami. W sensie już sama nie wiem co jest prawda. Po prostu, ciężko się połapać. Tu mam informacje ze ona zaniedbuje a tu z kolei widzę czasem jak wyglada z nim życie. Jest pracowitym, dobrym i odpowiedzialnym ojcem. Ale ma tez wady, No każdy ma. Tyle ze ja codzinnie...
  15. M

    Patchworkowa rodzina

    A po czym się poznaje toksyczna osobę?
  16. M

    Patchworkowa rodzina

    Kiedyś stwierdził ze to ja jestem toksyczna i nie da się ze mną zyc, wtedy właśnie poruszałam temat naszego życia, tej sytuacji itp. Generalnie z otoczenia jest uważany mega faceta bez zarzutów, udziela się charytatywnie, dużo innym pomaga, wiec raczej nie ma nikogo kto miałby mu coś powiedzieć...
  17. M

    Patchworkowa rodzina

    Tak mi mówił, ze chce dziecko zamknąć w kacie. Jeżeli chodzi o bycie cicho, to w sytuacji gdy usypialam młodego to mówiliśmy mu żeby nie krzyczał, bo alurat grał w grę i przegrał to krzyczał i przeżywa głośno. Raczej to chodziło o sytuacje gdy młody spał. Jak nie spał, to bawiliśmy się razem...
  18. M

    Patchworkowa rodzina

    Haha, tez to dawno zauważyłam. Ale nie mogę tego powiedzieć, bo byłabym największym złem. Generalnie starszy jest mega fajny, ale rozpieszczony i faktycznie, na wszystko ma pozwalanie, choć posłuch u ojca ma. Jak coś przesadza starszy, to ojca się słucha. Jednak widzę, ze tez nim trochę rządzi...
  19. M

    Patchworkowa rodzina

    Mówiłam już. Twierdzi ze skoro poradził sobie po rozłące z 1 synem, teraz tez sobie poradzi beze mniez. Niestety, nie ma na niego argumentu.
  20. M

    Patchworkowa rodzina

    Raczej on tego tak nie widzi, a raczej ze robi wszystko żeby dobrze pogodzić. lazda strona widzi to po swojemu. Nie chce być tez ofiara, trzeba na terapie. Szkoda tylko, ze u niego w rodzinie nie ma nikogo kto by mu powiedział co mysli. Tam nikt się nie miesza. Rozpadnie mu się kolejna rodzina...
  21. M

    Patchworkowa rodzina

    Uwierzcie mi, ze pochłania mnie ta sytuacja bardzo dużo energii. Bywają dni, ze zajmuje się Młodym jak automat a myślałam jestem w tej sytuacji. Nie zawsze; ale są momenty, ze aż mi się głowa gotuje. Generalnie, gdybym powiedziała, ze albo terapia albo koniec, to by się spakował i byłby koniec...
  22. M

    Patchworkowa rodzina

    tak, masz racje, a szale goryczy przelała już sytuacja, gdy pojechaliśmy na Wigilie do mojej rodziny wspolnie, a starszy syn się nudził i zaczął mruczeć, ciągać tatę, wyszedł do innego pokoju, łaził po kanapie, rozrzucał poduszki, zaraz zrobił się bardzo smutny, ze on już chce jechać i...
  23. M

    Patchworkowa rodzina

    Mi nie przeszkadza ale ja nie mogę decydować za niego, bo koniec końców to jego syn, wiec on decyduje. Mogę wypowiedzieć swoje zdanie, ale już tylko słyszę ze zrzędze, wiec zamykam się i odpuszczam, co powoduje frustracje i żal, to odbija się na relacji. I faktycznie, my tylko razem śpimy. Tzn...
  24. M

    Patchworkowa rodzina

    Naprawdę jest trudne, fajnie ze rozumiesz po swoim przykładzie. Jak udało się unormować sytuacje?
  25. M

    Patchworkowa rodzina

    Wiem, ze można wspolnie dużo robić. Tylko szczerze, jak jest u nas starszy to się nudzi, bo wcześniej ja bawiłam się z nim, teraz zajmuje się młodym wiec on się nudzi. Tata pobawi się chwile ale ma 3 biznesy i ciagle ktoś dzwoni. Tam u babci ma luz, bo dzieci bawią się same.
  26. M

    Patchworkowa rodzina

    Dochodziło już między nami do takich spięć, ze w mega złości pytałam się go jak mu będzie jeśli 2 rodzina się rozpadnie. Mówił ze da sobie radę. Nie chce, żeby tu wyszło ze ja go obgaduje, tez nie ma lekko, tu starszy syn ze chce do babci bo u nas nie może biegać, skakac, a z 2 strony ja, która...
  27. M

    Patchworkowa rodzina

    U mnie tez nie ma takich możliwości mieszkaniowych żeby dać starsZemu oddzielny pokój, ale żeby zrobić mu kącik już tak, takie miejsce jest wygospodarowanie, jednak korzysta z niego 1 na miesiąc.
  28. M

    Patchworkowa rodzina

    Jestem zaskoczona ze ta rozmowa poszła w takim kierunku, bo trochę otworzylescie puszkę pandory tematu, który z kolei on nie chce poruszać i zmieniać, a dla mnie rozmowy z nim w tej kwestii to było walenie głowa w mur. Faktycznie, było tak wiele razy, ze mu tłumaczyłam, ze tak być nie może, ze...
  29. M

    Patchworkowa rodzina

    Generalnie jest tak, ze większość weekendu jednak, narzeczony z synem spędzają u jego mamy, bo tam ma braci ciotecznych, w prawie tym samym wieku, tam maja duży dom, plejaki, różne gry, tam tez mieszkał narzeczony po rozstaniu z była, tak zWsze na weekendy zabierał syna. Jak zaczęliśmy się...
  30. M

    Patchworkowa rodzina

    Tego nie wiem, może, byli ze sobą prawie 10 lat, napewno się znają jak łyse konie i wiedza jak sobie wzajemnie dokuczyć.
Do góry