Wyniki

te koktajle owocowo-jogurtowe są dość sycące, więc jeśli dziecko lubi dużo pić, a ogólnie jest niejadkiem, to jak najbardziej polecam.

ja o ibufenie tez same pozytywy mogę powiedzieć - zwłaszcza to, że działa najszybciej ze wszystkich środków jakie znam. no i jest nie tylko przeciwbólowy ale też przeciwzapalny i przeciwgorączkowy. a co do smaku - mojemu małemu chyba też smakuje.

a podajesz z menu smakosza już łososia z warzywkami?

ja podaję głównie bobo frutki, bo jeśli chodzi o pysie i inne kubusie, to są zdecydowanie za gęste dla takiego malucha i zawierają za dużo cukru. a jeśli chce podać coś gęstszego i zdrowego, to kupuje koktajle owocowo jogurtowe gerbera - mój mały za nimi przepada.

wiecie co, ja to normalnie stawałam na głowie kiedyś, żeby Bartek zaczął coś jeść - robiłam kisielki z bobofruta, kanapeczki uśmiechnięte, kolorowe ludziki itp. i wiem jakie to męczące, ale .... jak poszedł do przedszkola to nauczył się jeść <jak to w przedszkolu - prawo dżungli - kto zgarnie...

ja bym takiemu maluszkowi kupiła jakis fajny gryzaczek a do tego np. komplet sztućców i talerzyk do nauki samodzielnego <i nie tylko> jedzenia - przyda się na przyszłość. mój Bartek, gdy był malutki, dostał taki talerzyk i łyżeczkę z Gerbera i jemy nimi do dzisiaj.

widzę, że wiele dziewczyn tutaj zaczynało od karmienia Gerberem - ja też. I do tej pory mam największe zaufanie do tej firmy. O istnieniu Centrum Informacji dla Rodziców nie wiedziałam - ale lepiej sie dowiedzieć późno, niż wcale. a jak chcialam wprowadzić jakieś nowe danie, to po prostu...

Witam mamusie, od kilku dni jestem na etapie wymyślania nowych dań z gotowych słoiczkowych potraw. Jak na razie mogę tylko opatentowac kisiel z BoboFruta z dodatkiem mąki ziemniaczanej. A wy jakoś mieszacie deserki i słoiczkowe dania z innymi potrawami, albo czarujecie z nich cos specjalnego?

hej ja trzymałam butelki i słoiczki całą noc w wodzie - zalałam wrzątkiem, który ostygł oczywiscie. niestety bluzy nie wygrałam w konkursie, ale licze na drugi rzut, czyli czapkę z bandanką :tak:

ten krem Gerber jest faktycznie taki skuteczny, jak dziewczyny piszą. mi rozstępy pojawiły się głównie na piersiach, ale większość zwalczyłam właśnie tym kremem.

Bartek raczej preferuje bobo fruty, a jak wodę to raczej staram sie podawać gerbera. faktycznie to, że nie trzeba tych wód dla dzieci gotować jest sporą wygodą.

a ja tam bym nie była taka całkiem przeciwna - mojej sąsiadki córcia (ma 9 lat) wsiadła kiedyś nie do tego autobusu co potrzeba, bo nie czekała, aż ją babcia ze szkoły odbierze, tylko za koleżankami poszła no i bidulka pojechała gdzieś w obce miejsce. na szczęście miała komórkę i zadzwoniła do...

ja stosowałam Gerbera - bardzo fajnie się wchlania, jest delikatny, nie uczula i ma normalną cenę. polecam:happy:

witam mamuski, mam taką propozycję, żebyśmy sie informowały o konkursach dla naszych maluszków. i o wygranych oczywiście, bo to ta najpszyjemniejsza cześć :-) jak cos fajnego znajdziecie, to podeslijcie linka.

moje dziecko zjada na sniadanko mlenio, potem wypija bobofruta, potem na obiadek albo sama robie zupke, albo babcia podaje jakiś słoiczek gerbera, potem spanko i potem soczek, jakie chrupki flipsiaki takie, potem mlenio i spanko.

hmmm, a może spróbuj z jakimis całkiem nowymi smakami - czyms ekstra!! ja sie np natknęłam ostatnio na lazanie gerbera w sklepie i trochę sie zdziwiłam, no ale moze własnie to jest pomysł na niejadków - takie 'prawie' dorosłe danie.:confused:

u nas to wyglada tak: rano butla, potem jakis bobo frut lub herbatka, potem obiadek - zazwyczaj zupka (ze słoiczka lub jak ja mam więcej czasu, to sama robie), potem piciu, spanie, po spaniu butla, potem pomemłanie jakichś chrupeczek, piciu i wieczorem butla.

ja podawałam synkowi głównie gerberki (przede wszytskim zupki), owocki starałam sie podawać świeże. do picia podawałam herbatki, często wodę, bobo fruty a pózniej gęstsze soczki z sokowirówki.