Wyniki

Magda, super! Nareszcie ruszyło z kopyta :happy2:

Kredko, to wszystko zupełnie różnie wygląda w różnych oa. My po pierwszej wizycie właściwie zaraz zaczynaliśmy pierwszą część procedury, tzn. mieliśmy indywidualne spotkania, testy, wizytę w domu itp. Pierwszą wizytę mieliśmy w marcu ubiegłego roku, a całe szkolenie zakończyliśmy w grudniu...

Hej dziewczyny! U mnie teraz długie oczekiwanie na TEN telefon z OA więc nuuuda :blink: Żyjemy sobie z M. i psiurkiem i tylko, co chwilę zauważamy, że "jak będzie dziecko to...." :happy: Pokoik mamy przygotowany, oczywiście bez szaleństw jeszcze, ale podstawowe meble są, poza łóżeczkiem bo nie...

mmm, spokojnie z tymi zarobkami. Nie wiem oczywiście jak jest w innych ośrodkach, ale skoro oboje zarabiacie to nawet jeżeli nie są to zbyt wysokie zarobki to moim zdaniem nie powinno być problemu.

ja też :-D

No ładne rzeczy... Magda, no to witaj na TEJ drodze :happy2: Jestem bardzo ciekawa, którym sposobem szybciej doczekacie się malucha :happy2: Jolka, chciała sobie już wypożyczyć to "Stulecie winnych" w mojej bibliotece, ale mieli tylko 2 pierwsze tomy.

Tola, tu chyba u każdej z nas sytuacja różnie wygląda. Niektóre dziewczyny rozpoczynają procedurę adopcyjną równolegle z leczeniem, inne kierują się do OA po zakończeniu leczenia. Ja akurat należę do tej drugiej grupy, jakoś tak miałam potrzebę definitywnego zamknięcia jednego etapu, zanim...

Magda, doczytałam... Bardzo, bardzo mi przykro, wierzyłam, że tym razem... :-( :( Życzę Ci sił i wytrwałości.

Magda, Tobie na razie ten kurs nie będzie potrzebny... :happy2: Widzę, że "czytelniczo" się ostatnio zrobiło :happy2: Magda, widziałam, że pisałaś na "inseminacji" o "Dziewczynie z pociągu", też dostałam na Święta, właśnie skończyłam czytać, również polecam tym, co nie czytali.

Jolka1979, witaj :happy: Fajnie, że w Waszym OA tak krótko się czeka, ja niestety muszę się uzbroić w większą cierpliwość... A to "Stulecie winnych" to jaki gatunek? mmm, no to czekamy do 25 stycznia, mam nadzieję, że I wizyta w ośrodku zrobi na Was pozytywne wrażenie.

Hej dziewczyny, skoro już wpadłam wczoraj żeby się przypomnieć to jeszcze i dziś pochwalę się, że przed chwilą dzwoniła do mnie pani z naszego oa żeby oficjalnie przekazać mi informację, że dostaliśmy kwalifikację na rodziców adopcyjnych :-) Więc teraz już naprawdę i ostatecznie zaczynamy...

To super że tak szybko to idzie w tym ośrodku, też bym tak chciała :-) Jeśli chodzi o zarobki to coś kojarzy mi się że przyjmują jakaś kwotę chyba jaka powinna przypadać na członka rodziny, ale nie pamiętam jaką. Na pewno nie jakąś wysoką bo ani ja, ani mój mąż nie mamy jakichś szczególnie...

My pierwszą wizytę mieliśmy w marcu, nie czekaliśmy na nią długo, pierwszy telefon wykonał mój mąż więc nawet nie wiem z kim rozmawiał, ale myślę że jak powiesz, że po prostu jesteś zainteresowana adopcją to już połączą Cię z właściwą osobą. Moim zdaniem nie ma sensu i potrzeby jakoś specjalnie...

Wiesz co, z tego co ja się orientuję to raczej naprawdę rzadko się zdarza, żeby ktoś nie dostał kwalifikacji, przynajmniej z naszym ośrodku tak panie mówiły, więc nie wiem, co mogłoby ewentualnie być przyczyną odmowy. Na pewno jakieś ciężkie kwestie zdrowotne, choroby uniemożliwiające opiekę nad...

No to ośrodek masz wybrany :happy: To po nowym roku czekamy na relacje z działań.

mmm, musicie zrobić rozeznanie w ośrodkach adopcyjnych w Waszej okolicy i chyba po prostu zadzwonić albo wybrać się do któregoś, żeby wiedzieć, jakie mają wymagania, kolejność działania itd. bo jak widzę na tym forum bardzo różnie to wygląda w różnych ośrodkach. W niektórych trzeba dosyć długo...

mmm, witaj :happy: pewnie, że możesz dołączyć, w końcu w kupie raźniej :happy: Widzę, że macie za sobą sporą drogę leczenia, zakończyliście już ten etap, czy chcecie jednocześnie kontynuować leczenie i rozpocząć starania o adopcję?

Dziewczyny, dziękuję Wam za wszystkie ciepłe słowa, tak mi się miło zrobiło :happy: Ja już od dawna u Was nie piszę bo w temacie już nie jestem, ale nałóg pozostał i regularnie Was podczytuję. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie!

Wiem, że większość z Was mnie nie zna, ale część ze "starych" forumowiczek może jeszcze mnie pamięta... U mnie co prawda TEN cud nie nastąpił, ale mogę się pochwalić, że w grudniu zakończyliśmy kurs adopcyjny i właśnie oczekujemy na kwalifikację, a potem.. No coż, znowu czekanie, ale już...

Tuska766, szczerze mówiąc nie mam pojęcia na jakim programie oparty jest nasz kurs, nikt nas chyba o tym nie informował. Tola32, spokojnie z tymi testami, naprawdę nie ma się czego bać. Dla mnie były one co prawda trochę męczące bo odpowiadanie na kilkaset pytań jest trochę wyczerpujące, ale...

Damqelle, pomogłaś, pomogłaś :-) Każda taka relacja "z pierwszej ręki" jest otuchą na moje przelęknione serce :-) Tuska766, witaj :-) Wygląda na to, że skończymy kurs w podobnym terminie bo my też mamy nadzieję zakończyć wszystko do końca roku. Pozdrawiam i życzę miłego dnia!

Magda, coś ociągają się w tym Waszym OA. To widzę, że my mieliśmy naprawdę farta, że praktycznie od pierwszego telefonu mogliśmy od razu umawiać sobie spotkania. No a teraz też jeździmy co jakiś czas. Spotkania różnie, czasami wychodzę z myślą, że mam ich już trochę dosyć, a czasami aż szkoda...

Halo, halo! Czy ktoś tu we ogóle jeszcze zagląda???

No właśnie, co mówili?

Agulla, i co??? Odezwij się...

Agulla, mocno zaciskam kciuki i czekam na wieści!

Agulla, spokojnie, z tego co słyszałam to naprawdę rzadko się zdarza żeby jakaś para nie dostała kwalifikacji na kurs. Nam mówili że czasami proszą o jakieś dodatkowe wyjaśnienia lub właśnie chcą o czymś jeszcze porozmawiać. Na pewno w Waszym przypadku tak będzie. Daj znać jak tylko będziesz coś...

Agulla, a co Ci powiedzieli przez telefon?

Magda, czytałam Millenium i bardzo mi się podobało, szczególnie pierwsza część, ale Camilla bezapelacyjnie wygrywa !:-). Jak będę miała okazję to chętnie sięgnę po którąś z książek, jakie wymieniłaś.

Magda, Camillę Lackberg już "przerobiłam" w całości i przyznam, że jest to mój absolutny nr 1 wśród kryminałów. Teraz jestem po pierwszej części serii Jo Nesbo, ale na razie średnio mnie wciągnęła więc póki co nie polecam :-)