Wyniki

Dziękuję Gjoasia!

straszna cisza tu dzisiaj...

Bezsenna, a przed porodem nic a nic nie interesowal się Tobą, nie dzwonil, nie mieliście kontaktu jakoś specjalnie? To on Cię porzucil w ciąży? Późno tu dolaczylam i nie wiem jak to z Tobą bylo

Naprawdę Twój Kubuś grubutki :) w sumie duży i ciężki się urodzil; na tym zdjeciu już nie wygląda na takiego noworodka przez te pućki :)

ale zawsze to nie jest koniec świata, nie jest tak daleko :)

Katerina: cieszę się, że dzidzia siedzi u Ciebie w brzuchu i ma tam siedzieć jeszcze 2 miesiące. Dobrze, że napisalaś wczoraj, bo już się martwilam.

Gratulacje Bezsenna za to jak radzisz sobie z Kubusiem! Jak dziecko przychodzi na świat to od razu latwiej sie robi samotnej mamie...

cisza tu dzisiaj...

ja to palcem nie ruszylam od rozstania; nie zrobilam komplenie nic w domu; jakaś niemoc i niechęć mnie ogarnęla, a jak mieszkalismy z ex zawsze latalam i sprzatalam caly dom, pralam, prasowalam...a teraz nic mi sie nie chce

dzis zrobilo sie naprawde tak źle ze mna... mam nadzieje ze posiedzicie tu troche i ze jutro tez bedziecie mialy duzo czasu.

Ja normalnie trzymam sie tego forum jak jedynej deski ratunku teraz. Same wiecie ze wczesniej nie bylo az tak źle. Może zaczelo do mnie docierac ze to koniec z ex i dlatego.

nie wiem kochana, wiem tylko że jest tak bardzo źle, coś się niedobrego dzieje, przechodzę zalamanie, boje sie

dziewczyny jest gorzej niż bylo... tak rycze ze ledwo co na oczy widzę. Prosze, nie zostawiajcie mnie samej. Jestem sama. Potrzebuje Was...

Nie wiem Gjoasia jak mozna tesknić za takim gnojem; ja jestem bardzo uczuciowa i naiwna, za dobra... dostalam w dupe od życia. A niby taka mądra, wyksztalcona i nienajmlodsza już... zyciowo glupia jak 15latka

a Tobie po jakim czasie przeszlo? U mnie to już 3 mce

czekam na dzień kiedy to minie...

Wiem Gjoasia... wiem, że każda z nas ma podobną sytuację, wiem tez że on nie jest wart mojego bólu i tęsknoty po tym co zrobil, ale ja nie potrafie przestać, nie radzę sobie ze swoimi uczuciami

ja też już leżalam w szpitalu z zagrożeniem utraty maleństwa i caly czas jestem na zwolnieniu, bo ciagle coś; wszystko wlasnie stalo się przez te nerwy

Dalabym wszystko żeby to tylko przestalo boleć, żeby nie cierpieć...

JA też ciężko dziś znoszę wszystko, wije się z kąta w kąt, nic nie robie; tylko cierpie i tęsknię z nim...

Fajnie, że się pokazalaś Gjoasia, mam nadzieję, że posiedzisz trochę na forum, bo mi to wyć się chce!

ja też ciągle myśle, że każda kolejna rzecz mi go wróci; już nie wiem jak ulżyć temu cierpieniu psychicznemu... najgorsze to siedzenie w domu 24 h 7 dni w tygodniu

Patitka, pewnie że lepiej nie myśleć i zapomnieć. Próbuje od 3 mniesięcy i nie jest mi ani o milimetr lżej. To jest tak wielkie cierpienie i nadzieja, że wróci...

faktycznie gdzieś się dziewczyny rozeszly dzisiaj; szkoda, mi to ciągle chce się rozmawiać, bo caly czas siedzę sama w domu i czuję się taka samotna, a jak czuję się samotna to myśle wiecie o kim... :(

No faktycznie, glupio zrobilaś ze odpisalaś, to teksty w stylu pytan o ojcostwo są glupie. A co, niby zapomnieli, że spali z dziewczyną... Nie ma co reagować, bo takie pytania są poniżające dla kobiety.Samasamotna: co nie odzywasz sie?

Oj Mamusia, a co Ty mu odpisalaś na sms z pytaniem czy to jego dziecko?

Gjoasia, po rozmowie z jego matką nic a nic nie odzywam się do niego. W zeszlym tyg tylko kiedy napisalam sms, ze trzeba się spotkać by omówić kwestie formalne odpisal, że bedzie mial czas dopiero w przyszlą środę, więc czekam. Ja nie będę go o nic prosila już tylko obserwowala jego zachowanie...

cZYli bezsennsa przed porodem na to 12 piętro wchodzila, zrozumialam że po, dlatego pytalam po co się to robi... ja to chyba urodzilabym po wejściu na 5 :)

ja też zazdroszcze bezsennej tej radości i optymizmu :) ja się tak strasznie doluje i zastanawiam czy kiedykolwiek to minie dziewczyny... najbardziej dobija mnie to, że żyję ta nadzieją, że byly w koncu się ocknie i wróci do nas

Samasamotna, u Ciebie to w ogóle inna historia bo gówniarz. A powiedz cona to wszystko jego rodzice? Bylaś u nich na rozmowie?