Wyniki

A jak to wyglądało u Ciebie? Długo trwało te badanie? Zostawili Cie potem w szpitalu?

Ja mam w czwartek.. Boję się strasznie..

Ja miałam mieć wczoraj hsg, spędziłam 3 godziny na oddziale po czym pani doktor stwierdziła że dmibtego nie zrobią bo lekarz nie ma czasu i mam przyjechać w czwartek..

Ciekawe co mi te badanie pokaże..

Chciałabym już znać termin mojego badania i mieć po wszystkim

I jak to wszystko wygląda?

2 lata..

Ja już się poddałam.. Jeśli hsg nie pomoże to odpuszczam już całkiem bo nie wytrzymam tego psychicznie niby wszystko jest dobrze a jednak źle...

Ja za dwa tygodnie idę po skierowanie na szpital..

Napewno ❤️

Chciałabym już mieć po tym badaniu i mieć dalej nadzieję że będzie już tylko lepiej..

Muszę się jeszcze dużo o tym dowiedzieć..

No właśnie jeszcze mi nic nie mówił...

Ja mam dostać okres 15...

Wszystkiego się dowiem po 21 czerwca to dam znać

No to muszę załatwić opiekę dla mojego pieska bo tak długo sam nie zostanie ja pojadę do lekarza albo 21 albo 26 czerwca i wtedy się dowiem co i jak...

Az tak długo trzeba czekać? Nie dopytalam właśnie lekarza jak to będzie wyglądać i ile trzeba spędzić czasu w szpitalu...

Ja nie pracuje więc jestem dyspozycyjna... Też mieszkam w malej miejscowości i pewnie też będę mieć to robione w szpitalu..

Też chciałam clo i nawet lekarz mi przepisał tabletki ale powiedział żeby ich nie kupować... Jeszcze nie wiem gdzie będę robić, ponieważ ginekolog powiedział że się umówimy jak przyjdzie miesiączka... A Ty gdzie będziesz mieć robiona..?

Mąż mi też to powtarza że do końca roku napewno się uda i Tobie też tego życzę ❤️ Ja narazie jeszcze bez clo, ponieważ owulacja jest...

Bardzo bym chciała żeby się udało i staram się już nie myśleć o tych złych rzeczach ale jakoś ciągle mam to w głowie i każdy cykl to jest dla mnie meczarnia.. Najpierw nadzieja że się uda a potem rozczarowanie i kolejna miesiączka... Chciałabym przestać o tym myśleć ale nie uniem....

Mąż nie ma stwierdzonych żylaków ale nawet nie poszedł do urologa żeby się zbadać tylko oddał nasienie... Dziękuję za podpowiedź z tymi orzechami ;) spróbuję ;) dołączam wyniki badań męża już po profertilu....

Podziwiam Was.. U mnie mąż nie chce słyszeć o operacji i narazie jest na diecie, dużo owoców, warzyw i androvit.. Do tego pije krople ashwagandha na stres...

I jak sobie poradziliscie z tym? Bo ja nie wiem co bym mogła jeszcze mężowi kupić na poprawę....

Mąż miał bardzo mało plemników i słabą ruchliwosc.. Ale brał profertil i się poprawiło...

19 dzień cyklu. W zeszły piątek byłam u ginekologa i byl pęcherzyk ponad 2 cm, a we wtorek byłam na kontroli to lekarz powiedział że pękł...

Dziękuję za wasze słowa ;) mam nadzieję że wkoncu będę mogła się cieszyć upragnionym dzidziusiem i wam też tego życzę ;) ale i tak mam w głowie pełno myśli czy to wszystko to jest tylko i wyłącznie moja wina że nie mogę mieć dzieci czy mąż dalej ma za słabe nasienie... Ale ciągle się stara...

To już się boję....

Mój lekarz powiedział że jeśli zajdę w tym cyklu w ciążę to będzie super, jeśli nie czeka mnie zabieg... I teraz już sama sobie wymyślam objawy tej ciąży...

Dlatego pytam się czy któraś z was miała zabieg drożności jajowodów ponieważ mnie to czeka w najbliższym czasie i strasznie się boję... ;(