Wyniki

My kochamy się często nie tylko ze względu na dziecko, ale też to lubimy więc na to narzekać nie mogę. Przeżywam tylko to, że w końcu pojawiła się realna szansa na zajście w ciążę (mimo słów gina i wszelkich oznak na niebie i ziemi owulacja na przekór wszystkiemu w końcu była), a my nie...

U nas też poszło o głupote, ale jak to bywa od słowa do słowa i poszło po bandzie...ehhh nie chcę się tylko obwiniać później za niewykorzystaną szansę...popłakałam sobie dzisiaj z powodu straconej nadziei na dzidzie i z powodu atmosfery w domu...no cóż liczę na grudzień...

No dokładnie. Jeszcze mój wiedział, bo dosłownie z godzinkę przed awanturą cieszyliśmy się z pozytywnego owulacyjnego, bo od kilku miesięcy testy wychodziły negatywne. A później będzie, że oja przecież kochaliśmy się w tym miesiącu tyle razy...no tak tylko nie wtedy kiedy trzeba....

Ja mam dość od 2 dni. Ale na siłę nie będę się godzić żeby w ciążę zajść, bo nie o to tutaj chodzi. Te chłopy jakieś takie nieogarnięte w emocjach są...

A brak słów na to wszystko. Szczerze to odechciało mi się wszystkiego. Najgorsze, że mam świadomość straconego cyklu, przez nieporozumienie, gdzie pierwszy raz od miesięcy miałam owulację z prawdziwego zdarzenia i boję się, że się nie powtórzy. Jutro jadę do ginekologa, do którego dzwoniłam i...

Hej kobietki, znowu zniknęłam na 2 dni, ale to były trudne dni. Strasznie pokłóciłam się z mężem i w sumie od 2 dni nie rozmawiamy a oczywiście nie zgadniecie kiedy testy owulacyjne były pozytywne-oczywiście wczoraj i dziś (w dodatku poraz pierwszy od kilku miesięcy) i apka też dziś wskazuje...

Ja z kolei nie mam presji, że muszę ale bardzo mocno chcę. Ja mam nadzieję, że grudzień będzie moim miesiącem i na styczniowe urodziny męża dam mu w prezencie II kreseczki :)

Ja kupuje te z rossmana facelle czy jakos tak. W opakowaniu jest 5 testow i kosztuja ok 20 zl

Gratuluje :)

Gratuluje :)!

Kochana może warto zmienic lekarza skoro ta nie chce analizowac wynikow i pomoc Ci.

W sumie racja...rozczarowanie z negatywu jest straszne :( przechodziłam to już tyle razy a jeszcze się nie nauczyłam. Ale Tobie życzę pięknej fasolki i wierzę, że już kiełkuje Ci w brzuszku :)

I ja również :)

Rozumiem Cie, ale ja z natury niecierpliwa jestem :) spac po nocach bym nie mogła

Podziwiam wytrwałość :) ja bym nie wytrzymała :)

W niedzielę i poniedziałek gin zalecił przytulanko :) a we wtorek wizyta co z tymi moimi pechęrzykami jest i jak one wyglądają i czy doszło w ogóle do owulacji i oczywiście co z moją cienką błoną śluzową. Zobaczymy co powie. Ja już nastawiłam się na cykl grudniowy :)

Byłam w 10dc. Zwykle miałam cykle po 30 dni równo, ale przedostatni cykl trwał 36 dni i wtedy myślałam już, że może ciąża jest, a ostatni 27 także jakieś rozregulowanie nastąpiło. Niby wszystko ok. Zobaczymy co dalej, bo gin też mówił, że w razie co będzie stymulacja i badania pod kątem...

Pewnie :) ja nie trace nadziei. Głowa do góry i lecimy do przodu :)

Ginekolog powiedział mi, że w tym cyklu ciąży nie będzie, bo pecherzyki graafa są za małe (jak na dzień cyklu w którym byłam badana) i błona śluzowa zbyt cienka i nawet jeżeli coś zaskoczy to i tak się ciąża nie utrzyma :(

No ja wiem, wiem i obiecuje się postarać :) testy owu odpuszczam w ogóle, bo ani razu mi nie wyszły i chyba ich nie umiem robić. Z resztą słowa gina po ostatniej wizycie odebrały mi ochote na mierzenie tem, kalendarzyk itp. Skreśliły też szansę na ciążę. Niestety jakaś chora nadzieja wciąż się...

Tak, staramy się o pierwsze maleństwo i chyba dlatego nie umiem ogarnąć samej siebie. Wiem, że powinnam odpuścić i teoretycznie w głowie sobie to układam i logicznie tłumaczę, ale jak przychodzi co do czego to wariuje. Już 8 cykli za mna i nic. I za każdym razem to samo, odpuszczam, przytulamy...

Oby, bo inaczej szpital psychiatryczny mnie czeka, bo oszaleje w końcu

Gratulacje :) zdrówka dla Was :)

To może jest nadzieja...kurcze oszaleje chyba przez tą ciążę, a właściwie przez jej brak.

Kochana nie załamuj nam się tutaj. Zobaczysz, że w końcu się uda. Ja nie mam żadnego dzidziusia i jakoś nie zapowiada się abym prędko miała mimo starań a i tak wierzę, ale to bardzo, że się uda, w końcu musi. Zobaczysz, że to była tylko przykrość przed wielkim szcześciem i listopad będzie...

Kupuje te z rossmana facelle. Ehh ja to się chyba nie nadaje na mierzenie owu, sprawdzanie kalendarzyka itp. Ginekolog mi jasno powiedział, że w listopadzie nie zajdę w ciążę, a ja jak ta głupia dalej swoje...no ale nadzieja umiera ostatnia, a tonący brzytwy się chwyta...

Kobietki co do testow owulacyjnych, to czy miała, któraś z Was tak, że przez cały cykl testy owulacyjne wychodziły negatywne, a Wy i tak zaszłyście w ciążę? (jestem zwariowana na ciążę i mierzę od dnia zakończenia miesiączki aż do kolejnej @)

No cos Ty? Czyli nie ma co na 100% wierzyc testom. Ehh...przykro mi strasznie kochana, ale nie przejmuj sie listopad bedzie Twoj zobaczysz. Glowa do gory i staramy sie dalej. Ja wierze, ze moj bedzie grudzien bo niestety ginekolog juz rozwial moje marzenia o listopadzie :(

Hej dziewczyny, przeczytałam wszystko i widzę, że nie tylko ja mam gorszy dzień...właśnie wróciłam od gina. Jestem w 10 dc i gin powiedział, że moje pęcherzyki są bardzo małe jak na ten dzień cyklu i prawy i lewy są takie same i mają po 9mm. W dodatku powiedział, że moja błona śluzowa jest zbyt...

Lepiej się człowiekowi robi jak wie, że w tym szaleństwie nie jest sam :) dziękuję dziewczyny!