Wyniki

Dziewczyny, nie radzę sobie... psychicznie jestem wrakiem człowieka. Spać nie mogę, na jedzenie patrzeć z tego stresu też nie mogę. Jest mi tak strasznie przykro. Przecież marzenie o dziecku to jest taka przyziemna sprawa, a wielu realizacja tego sprawia tyle problemu... a w niektórych...

Każdy się o coś martwi... szkoda naszych nerwów bo i tak nic się w pewnym momencie nie da zrobić, ale ciężko się opanować...

No to ja się też na tym zatrzymałam i na mukowiscydozie

Masz rację, moja pierwsza ciąża była taka na luzie... bez stresu i paniki o każde ukucie. Z pracy praktycznie na porodówkę pojechałam, a teraz... zachowuję się co najmniej dziwnie...

Net to zło- potwierdzam;-)

To u mnie to samo, dzisiaj obudziłam się w środku nocy cała roztrzęsiona bo bez sensu się nakręcam... potrzeba mi kogoś kto mnie walnie w ten pusty łeb;-)

Chyba to jest dobry pomysł... ostatnio jak szukałam przyczyn długotrwałego przeziębienia to doszłam do jakiś chorobowych absurdów...

Wiem, takie właśnie ostatnio miałam i dlatego mi tak odwala.

Jestem nienormalna... siedzę i czytam objawy poronienia i ciąży pozamacicznej.

Trzymamy kciuki!

Co sytuacja to inaczej, zawsze trzeba być dobrej myśli i martwić się dopiero jak z serduszkiem jest kłopot. Ja mam teraz pierwszą wizytę dopiero we wtorek za tydzień. I dopatruję się ciągle objawów poronienia... i już mam dosyć sama siebie

Ja miałam w pierwszej ciąży i duphaston 2x1 pomógł, ale to był bardziej zaawansowany etap ciąży jakiś 7 miesiąc. Jeśli lekarz Cię zbadał i nie widzi nic niepokojącego to Ty też się nie doszukuj :-)

I ja :-)

To widzę, że jesteśmy w podobnym stanie emocjonalnym... wariatki ;-)

Zdaję sobie z tego sprawę i oby te nasze wszystkie obawy były bezzasadne i żebyśmy wszystkie dotrwały do tego grudnia/stycznia

To w takim razie pozostaje mi liczyć że u mnie jest wszystko dobrze :-) ja chyba zaznalabym jedynie spokoju jakbym była cały czas podłączona do USG ;-)

Dzięki za dobre słowo:-) mam nadzieję że to tylko moja panika, że ta 4 i ostatnia ciąża będzie dla mnie łaskawa i zakończy się szczęśliwie...

Musiał to być wspaniały czas :-) ja to mam schizę ze nie doczekam do tej grupy zamkniętej. Bardzo się boję że ten zanik bólu piersi to już koniec...

Cudownie:-) marzy mi się wyjazd... mam nadzieję że już we 4 pojedziemy gdzieś na początku przyszłego roku. Długo mieszkałaś w Hiszpanii?

No właśnie obawiam się że może mi powiedzieć że nic nie widać proszę przyjść za 2 tygodnie więc tylko wydam kasę a i tak będę się denerwować. Biorę leki, całą tonę leków... jutro rano pójdę na betę to pewnie na tym etapie będzie najbardziej wymierne. Jeśli przyrasta prawidłowo to znaczy że moje...

To prawda, ciężko to wszystko odciąć. Jestem teraz sama z córką a we wtorek wyjeżdżam więc ogólnie słabo z czasem... chciałam zrobić we wtorek będę żeby sprawdzić przyrost. Zastanawiam się czy teraz jest sens iść na wizytę czy jednak poczekać do tego 9.05

Teoretycznie na 9.05, ale będę się próbować dostać jutro albo we wtorek.

Obym miała tyle szczęścia co Ty... Dużo przeżyłaś, wiele z nas mocno trzymało za Ciebie kciuki! Cudownie, że udało Ci się urodzić zdrowego synka :-) Ja właśnie zobaczyłam że znowu mam jakieś plamienia... staram się myśleć pozytywnie ale jakoś mi to nie wychodzi do końca.

Hej, chyba się do Was dołączę... jestem na grudniowych mamach ale jakoś stresuje mnie bycie tam bo dziewczyny mocno mnie wyprzedzają, termin mi wypada na 30.12. Może coś o mnie... mam 37 lat, córkę 6 lat, 2 poronienia na koncie. Ogólnie jestem przewrażliwioną panikarą, królową czarnych...

Od wczoraj bardzo dobrze się czuję, piersi przestały boleć i mam mnóstwo energii więc zaczęłam się stresować, że znowu się nie udało i tak mnie ten stres dopadł że spać nie mogę. A koszmar to będzie jak cały dzień na nogach będę. Bo szansę na położenie się dopiero widzę o 21 ;-)

Ja się dziś obudziłam cała mokra o 5 nad ranem. Mam poczucie że coś jest nie tak i przez to spać nie mogę... masakra. Szkoda, że to na kobiety spadło całe bycie w ciąży. Fajnie jakby można było wybierać kto tym razem będzie w ciąży czy facet czy babka.

Super, teraz już tylko się cieszyć!

Ja właśnie się obudziłam też spać nie mogę...

Mnie to chyba dopiero uspokoi jak urodzę zdrowe dziecko... brakuje mi beztroski. Może po wizycie trochę się uspokoję... Zdaję sobie sprawę że zachowuję się absurdalnie... To chyba jest właśnie najgorsze, że nie mamy na to wpływu... ale pozytywne jest to że jednak po tych nieudanych próbach...

Jejku, chwilę mnie nie było i już nie dałam rady nadrobić :-) Prośba o dopisanie mojej pierwszej wizyty na 09.05.2023 Dziś betę powtórzyłam. Na 72h przyrost 158%, więc chyba jest nadzieja :-)