Wyniki

no taka wpadka nie wpadka :) u nas z braku antykoncepcji właśnie. Jesteśmy 17 lat razem, stwierdziliśmy juz dawno, że znamy się na tyle, że niespodzianek nie będzie, ja zawsze okres i owulacja co do dnia i planowanie poprzednich ciąż z kalendarzykiem i od razu sie udawało, więc wydawało się, że...

u mnie to samo :( Przyjaciółka stara się od roku i nic, a ja mam dwoje dzieci i wpadka :/ Ale moja już wie.

Byłam na usg dziś. Jest zarodek, jest serduszko. 3 mm :) Pierwsze uff za mną :)

to pewnie bardzo indywidualne, u nas 2 lata 9 miesięcy różnicy i pomimo wszelkich starań, faktu, że młodsza córka nie była aż tak wymagająca, starsza jest wrażliwa i bardzo to przeżyła (był bunt, napady histerii). Naturalnie też zbliżyła się bardzo do taty, zawsze starałam się o czas sam na sam...

tak, ja plamiłam delikatnie przez trzy dni od dnia przed spodziewaną miesiączką, dzwoniłam do położnej, powiedziała, że tak może się zdarzyć, jest to plamienie implantacyjne.

pewnie tak 8/9, jak będzie już bezpiecznie. Najbardziej nie mogę się doczekać aż powinny dzieciom, bo one chcą rodzeństwo, ale tu mam problem kiedy, bo boję się, że jak coś się wydarzy to będą przeżywać.

czekamy :) poza przyjaciółkami :)

jeśli nie ma wskazań do rozszerzonych badań to myślę, że dobrze zrobione usg prenatalne daje bardzo dokładny obraz tego jak się ma dzidzia :) Ja z racji wieku (36 lat) zrobię dodatkowo panoramę,

przybijam piątkę, ja też mam spadki energii popołudniu, najchętniej kładłabym się razem z dziećmi, mąż przejął gros obowiązków, ale nie narzeka :) Też mam nadzieję na mniej wymagający model, nie wyobrażam sobie bardzo wymagającego bobasa przy dwójce starszaków na pokładzie.

Nie wiem ile masz lat, ale ja mam różne doświadczenia z tym testem (sama robiłam dwa razy i u mnie wychodził ok). Test pappa to statystyka, pokazuje jak się ma białko pappa z twojej krwi do parametrów z usg (przezierność karku, jakieś parametry z noska) i wieku, zachowań przed ciążą (palenie...

u mnie to samo, dwie poprzednie ciąże, za każdym razem inaczej. W pierwszej prześladowały mnie dosłownie słodkie wypieki i szarlotka z lodami, ciągle miałam ochotę na słodkie, w drugiej ciąży wcale, kompletnie inaczej się czułam, więc byłam pewna, że to chłopiec, a tu znów niunia :) Mój teść...

ja mam dwie córki, myślę, że to kolejna dziewczynka <biedny mąż>

ja nie mogę kawy i cierpię z tego powodu (jestem wielką fanką). Dziś udało mi się wypić jedną czarną, ale dopiero koło południa, zwykle zaczynam dzień od kawy z dużą ilością mleka.

tak, usg prenatalne w połączeniu z badaniem krwi to pewnie test pappa.

śliwki suszone! Zalać wodą kilka sztuk na noc i rano wypić tę wodę i zjeść śliwki, działa nawet na twardzieli :)

Nie pamiętam jak to było z refundacja. Ja miałam takie gotowe peny i one starczały na kilka dni, bo miałam niewielką dawkę. Kłułam się w uda, na zmianę, tylko raz dziennie, na noc, bo ja nie mogłam zapanować nad poziomem na czczo.

ja brałam, ale tylko na sam koniec

ja nie będę nic jadła dzień przed dla pewności. Cukrzyca w ciąży kompletnie bez sensu przychodzi, u mnie podobnie w poprzedniej ciąży, potem spokój, a teraz czuję, że będzie powtórka.

A z innej beczki, wskoczyłam dziś na wagę, mam -0.6 kg w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Słabo mi idzie jedzenie, jem z rozsądku, a nie dlatego, że mam ochotę :(

Ja dziś pracuję z domu, moj mąż i dzieciaki mają wolne i szykują się na Halloween na osiedlu. Organizujemy z sąsiadami atrakcje dla dzieciaków, myślę, że będzie szał :)

Z próbki krwi mamy izoluje się coś co nazywa się wolnym DNA komórkowym płodu i na tej podstawie bada się prawdopodobieństwo wystąpienia najpopularniejszych chorób genetycznych. Badanie jest zupełnie nieinwazyjne a podobno dość miarodajne wyniki daje.

Widziałam, że myślicie o badaniach prenatalnych. Ja w poprzednich ciążach robiłam test pappa, ale jest on obciążony tak dużym ryzykiem błędu, że teraz zdecyduję się na coś dokładniejszego, myślę o Panorama. Nie wiem jak to jest z tymi chorobami, które wykrywa, czy niektóre są się leczyć czy nie...

powodzenia, ja za tydzień idę

Ech, u mnie totalny spadek formy. Wczoraj byłam na pogrzebie młodszego ode mnie kuzyna i choć nawet go dobrze nie znałam to widok rodziny w żałobie wywołał emocje, poza tym jechałam kawał drogi (ponad 400 km), w całości za kierownicą. A dziś miałam nieoczekiwaną wizytę u weta z moim ukochanym...

ja mam wrażenie, że w moim otoczeniu przeciwnie, ludzie wreszcie ogarniają i wspierają. Z tym, że w moim otoczeniu nie udało się jeszcze nikomu z ciążą tą metodą :(

powiem szczerze, że o tym nie słyszałam, chyba musiałoby to być zupełnie nieleczone i niekontrolowane. Mnie lekarka zawsze straszyła utratą ciąży.

przepraszam za bezpośredniość, jeśli tsh ma zaszkodzić to spowoduje poronienie, nie wyrządzi maluszkowi krzywdy, nie martw się na zapas. Każdy organizm reaguje inaczej, gdyby to tsh bardzo niekorzystnie na ciebie wpływało, czułabyś się bardzo źle wcześniej. Trzymam mocno kciuki.

gratulacje!!!

na normalne wizyty nie, ale na usg prenatalne moj mąż zawsze ze mną chodził jako wsparcie.

0,27 to dolna granica. Moja lekarka zawsze kazała mi w ciąży trzymać tak 1,6 - 2. Teraz też mam 3,9, ciąża wzięła mnie z zaskoczenia i podwoiłam dawkę euthyroxu, żeby zbić.