Wyniki

P86 - nigdy nie mów nigdy ;) Współczuję Twoich zmartwień. Dobrze, że zrobiłaś posiew. Oby wyszedł czysty. Może warto przestać czytać wiadomości itp. żeby oczyścić głowę? Mika1990 - a oborocie myślałaś? Czy wizja cc Ci nie przeszkadza?

Lady Loka - zabić tych lekarzy to mało... tak trudno zrobić im było ktg? :/

Lady Loka - dobrze, że jesteś w domu. Stasiu potrzebuje silnej Mamy i świetnie, że dbasz o to, żeby właśnie taką miał. Super z laktacją! Każda kropelka na wagę złota, a z tego co piszesz tych kropli jest sporo. Pięknie. Rodziłaś naturalnie czy miałaś CC?

Grabarzenka - jest dobrze :) Jesteśmy w domu, musimy się przyzwyczaić do nowego trybu, ale póki co Milenka grzeczna Alexis - ja bym mimo wszystko została w szpitalu. Wiem, że to trudne, ale nie w sumie masz stabilny stan, co powinno cieszyć, ale też nie cofnął się pęcherz.. Pięknie, że waga już...

Dziękuję :) @LadyLoka - jak u Was sytuacja?

dziękuję, w czwartek już bardzo chciałam urodzić, także można powiedzieć, że została z niego zwolniona:)

Lady Loka - przykro mi, że pomimo tej wielkiej wiary szew się zsunął. Walczyliście ile mogliście albo i nawet więcej niż mogliście... Ufam, że będzie dobrze. My po porodzie. Wczoraj się urodziła Milenka. 3830 g.

Alexis- skoro tak to przeżywasz, to jasne - pobyt w domu może być dla Ciebie najbardziej optymalnym wyjściem.

alexis - jeśli czujesz, że bezpieczniej się czujesz w szpitalu, to myślę, że warto to powiedzieć lekarzom

Kasienka - jakoś od początku małżeństwa maksymalną dopuszczalną liczbą była piątka. Co prawda syn bardzo chciałby mieć brata, ale nie przewidujemy prób w tym temacie :P Natomiast nie mówię, że na 100% nie, ale tak na 99%.

Ja dalej w dwupaku. W nocy przerwa w spaniu między 2 a 5. Takie słabe to. Psychika mi wariuje. Są takie chwile w ciągu dnia, że po prostu chcę płakać.

Alexis - super wieści :)

mnie pomagało liczenie do dwóch tygodni do przodu, małe cele są prostsze

Kasienka - moi rodzice czasem pomagają, szczególnie jak leżałam w ciąży, to zawozili dzieci na zajęcia. Najstarsza jest w edukacji domowej, od marca idzie do szkoły, więc zobaczymy jak to będzie. Ogólnie ogarniam większość rzeczy sama. Uczę się prosić o pomoc. Mąż dużo pracuje, większość...

Natka - olałam sugestie prowadzącego, bo on chciał mi robić masaż szyjki i nie pojawiłam się u niego szczerze mówiąc tak się śmiałam, że chciałabym tego 18 lutego, ale teraz mam stresa.. Na ktg ostatnim byłam tydzień temu, będę coś załatwiać prywatnie. Jak do niedzieli nie wyjdzie to chyba opcja...

Jak tam dziewczyny? Mam nadzieję, że wszystkie dalej w dwupaku?

Ja nie ogarniam. U nas dzieciaczki mają 8 lat, 6.5, 4 lata, niespełna 2 no i teraz czekamy.. ogólnie jest chaos, dużo rzeczy jest zupełnie inne niż bym chciała. Ale już się nie przejmuję.

juliao - nic nie ruszyło, ale w sumie dobrze - jutro mam jeszcze z synem poradnię pedagogiczno-psychologiczną, więc nawet się cieszę jeśli to osobiście załatwię no ale jak w sobotę w nocy nic nie ruszy, to się cieszyć przestanę.. Teraz byłam z najstarszą i najmłodszą na spacerze, nogi mnie bolą...

Rozumiem. Też uciekałabym od traumatycznego szpitala... Możesz spróbować kłaść się do szpitala bliżej 40tc lub też może masz opcję przeprowadzki na krótki czas bliżej szpitala?

Mika - 100 km to jest spory dystans. Czy jesteś przekonana, że dla Twojego komfortu to będzie dobre? Ja do dwóch pierwszych porodów jechałam około 40 minut autem i z rozkręconą akcją porodową to nie było to najlepsze doświadczenie - w czasie skurczów uziemienie nie jest najlepsze.

słyszałam... masakra... oby dzieciaczki się z tego wykaraskały.

sylwcia - ale to normalne przy takim Maluszku, nie jest problem w Tobie tylko tak wyglądają normalne dni z maluchami. juliao - aż się boję spytać, a jak tam teściowa?:P Cieszę się, że tak dobrze weszłaś w połóg. U mnie szkoda gadać. Jak do niedzieli nie urodzę, to szpital. Najmłodsza córka...

Lady Loka - a posiew Ci zrobili? bo pisałaś wcześniej o upławach, później jakieś grudki się pojawiły, więc może być, że jakaś infekcja? Alexis - 30 tc już blisko, choć znając podejście Twoich lekarzy to pewnie będzie dłużej...

Ciocia mojego męża musiała leżeć przez całą ciążę w szpitalu i to dwa razy. I to tak leżeć leżeć... Nie wyobrażam sobie tego. Lady Loka - dobrze, że trafiłaś do szpitala. Jednak te grudki skądś się wzięły, lepiej to wszystko powyjaśniać. U mnie wg OM 40+1 tc. Taka ironia losu.

To jest takie gadanie, że przy dzieciach się nie da leżeć. Ja przy mojej czwórce leżałam, bo co miałam niby zrobić? Ryzykować, że wcześniaka urodzę albo dziecko stracę? Jasne, teraz mam 40 tc skończony i porodu nie widać. Ale naszpikowana lekami, zabezpieczona pessarem byłam, leżałam i...

Alexis - ech :( przykro mi, że przez to przechodzisz... Wielu lekarzy zapomina o empatii, a tak nie powinno być. Zwłaszcza na takim oddziale. U mnie bez zmian. Wg OM jutro 40+0, ale owulacja na bank była wcześniej. Jest mi dziś ciężko, bo zmęczenie dopadło, przeziębienie. Dzieci bardzo kiepsko...

Alexis - rozumiem, też wolę wiedzieć od razu, a nie robić sobie niepotrzebne nadzieje. Z drugiej strony może mają doświadczenie takie, że pacjentki się załamują jak słyszą o takim długim odcinku czasu?

Alexis - nastaw się, że do 32/34 tc będziesz leżeć. Myślę, że trudno im przewidzieć sytuację i trochę się nie dziwię. Byłaś najtrudniejszym przypadkiem na oddziale, świetnie sobie radzisz, także głowa do góry.

P86 - pytanie co jest gorsze, ewentualne powikłania przy czystym posiewie czy lejek...

Gratuluję! Tak właśnie myślałam, że jesteś już po :) Jak się czujesz?