Tak, tak, córcia najgorsze (czyt. kolki) ma za sobą, Bogu dzięki, bo to było czyste wariactwo (suszarka do włosów włączona do 2 w nocy, no i wszystko na głowie postawione ;-) ) Hania miała okres dobrego spania w nocy, tzn najdłuższą przerwę miała 7 godz.. a teraz chyba znowu poczuła niemowlęcego bluesa i budzi się z zegarkiem w ręku co 3 godz.... No cóż, widać potrzebuje nocnego pokarmu- tak sobie to tłumaczę. Nie pracuję, zostałam z nią w domu, więc cała jestem do jej dyspozycji ;-) Mały na pewno się przestawi. Próbuje sobie przypomnieć kiedy moja mała zaskoczyła, że noc to noc... chyba dopiero jak miała 3 miesiące to ładnie wieczorem zasypiała, nie trzeba było jej w nocy przewijać i nie wybudzała się całkowicie... chyba, a może wcześniej? Wiem że problemem było wieczorne usypianie. Ale przekonałam się, że naprawdę ważne są codzienne rytuały jak wieczorna kąpiel... Pomaga w zaśnięciu! 3maj się i jakby co pytaj, moze bedę mogła pomóc :-)