Hej niunia ja też byłam taką słomianą wdową do puki nie zdecydowałam,że wracam do pracy a tata bierze tez obowiązki wychowawcze w swoje rece(przecież bycie tatą na zrobieniu nie kończy się).Musiał troche z praca przystopować został na miejscu i jest ok,chodz przyznam ci sie,że na początku moim dzieciaczką jak i mi było ciężko przyjąć fakt że jest w domu,ale jest ok.Czasami tak sie powadzimy że mu na złośc mówie że lepiej było jak go nie było,ale to nie prawda.Jedyne co mi dobrze zrobiło w naszej rozłące to fakt że stałam sie bardzo samodzielna,we wszystkich dziedzinach.Pozdrawiam pa
-
Ładuję…
-
Ładuję…
-
Ładuję…
-
Ładuję…