Witam,tydzien temu przytrafila mi sie tragedia,zostalam wyrzucona na ulice przez faceta z mieszkania. Jestem z nim w 8 tyg ciazy,bylam bez pracy nie mialam sie gdziee podziac,wiedzial o tym a mimo to wyrzucil mnie jak smiecia...zadaje sobie pytanie jak facet ktory kochal mnie,pragnal i cieszyl sie z dziecka mogl cos takiego zrobic....? Moze ktos z was obiektywnie mi odpowie na to....? bo ja nie znajduje zadnego wytlumaczenia
-
Ładuję…
-
Ładuję…
-
Ładuję…
-
Ładuję…