reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

jedzenie w ciąży za dwoje

atrojanek88

Mama Norberta 25-02-09
Dołączył(a)
28 Styczeń 2009
Postów
72
Miasto
Poznań
Dziewczyny czy Wy tez macie obsesje na punkcie słodyczy ? Ja przez pierwsza polowe ciąży nie mogłam sie obyć bez owoców , na słodycze też miałam czasami ochote ale nie tak jak teraz ;-) tak od 8 miesiąca ciąży a teraz to juz jest końcówka ( 8 dni do terminu ) nie moge wytrzymać bez słodyczy to już nie jest zachcianka tylko obsesja hehe :-) jak nie mam nic w domu słodkiego to błąkam sie z kąta w kąt i nie mogę sobie miejsca znaleść hehe, mam nadzieje ze jak urodze to mi to przejdzie ;-)
 
reklama
Kurcze ja właśnie zaczynam 7 miesiąc ciąży a już mnie dopadł ten problem:-) i tak jak Wy na początku nie byłam nawet zbytnio zainteresowana słodkościami to teraz to bym mogła je jeść na okrągło...zresztą to doszłam do wniosku że do rozwiązanie zamelduję się w jakiejś cukierni:-D A czekoladę to kocham ponad życie:-) Tylko muszę jakoś nad tym zapanować (mam nadzieję że dam radę) bo jak dzisiaj u gina stanęłam na wadze to się przeraziłam:szok: potrenuję swoją silną wolę:-)
pozdrawiam wszystkie miłośniczki słodyczy:-)
 
Ja w ciąży też tak miałam najpierw owoce szczególnie jabłka banany i czereśnie a potem ptasie mleczko :) w każdej ilości.
 
Warto mieć swoją wagę w domu, uważam, że to najlepszy przyjaciel kobiety w ciąży!:) Wtedy jest szansa zapanować nad swoją wagą jak się co dzień widzi różnicę. Wiadomo czy można sobie na coś pozwolić czy już lepiej nie bardzo:) I polecam dokładne elektroniczne wagi, nic się na nich nie ukryje! :laugh2:
 
Hura!!! nie jestem sama słodkożerca ,jest nas spore stadko:-):-):-).Ja jem słodkie i tylko słodkie.Od poczatku ciąży zjadłam taką ilość słodyczy jak jeszcze nie przez całe życie przed.Miała takie niestrawności i mdłości i tylko mój organizm tolerowł słodkie ,mleko i owoce.Więc jadłam na śniadanie płatki z mlekiem i ciastka maczane w mleku,na obiad wafelki na kolacje grzanka z dzemem.Normalnie powinnam być już martwa z powodu ilości spożytego cukru..:baffled: ale mi stale mało !!!:rofl2: a ostatnio jak mój M zjadł mi schowany kawałek czekolady to krzyczłam na niego 10 min,popatrzył tylko na mnie i stwierdził ze powinnam sie leczyć bo sie uzależniłam:crazy: a przytyłam na plus 2 kg-sama nie dowierzam.:tak:, więc smacznego!!!!:-D
 
Ostatnia edycja:
uf...uf....a myslałam że jestem jedyną maniaczka czekolady
najgrosze że każdy mi ja przynosi...a ja juz krzucze zeby mi jablka czy pomaranczki przynosili...bo moze jak nie bedzie w domu slodkiego jakos sie uchronie i sie uda powstrzymac hihi
 
Nie ma szans! Tylko kłopot będzie jak w domu braknie słodyczy, bo trzeba będzie szybko gdzieś pobiec a jeśli akurat będzie godz. 23 to biedni ci nasi mężowie! Lepiej już mieć zapas, bo i tak się kiedyś zachce:-D Zresztą taki mąż jak sobie kilka razy pobiega w nocy za słodyczami, to sam zapas zrobi na " czarną godzinę":-) I na pewno nie zje ostatniej kostki czekolady....
 
Mnie też ochotą na słodycze dopada,ale muszę niestety sobie odmawiać :sorry2: bo i tak mam już 8,5 kg na plusie :zawstydzona/y:.Jak bym jeszcze codziennie jadła coś słodkiego to nie wiem jak bym pod koniec ciąży wyglądała,jak słoń :szok:.
A wagę w domu warto mieć...
 
No to się ciesze że nie jestem sama heheh :-) Mój Mąż już się przyzwyczaił że w domku musi być coś dobrego bo inaczej będę marudzić ale na szczęście On też jest łasuchem więc podjadamy razem ale po nim wogóle tego nie widać figure ma modelki heheh :) Ale moje postanowienie to : po urodzeniu żadnych słodyczy , tylko owoce warzywa :-D:-D:-D zobaczymy czy wytrwam :-)
 
reklama
Do góry