Ostatnio dodane przez agawhite

Bardzo sie ciesze :-))) Bedzie dobrze. Cudny jest!

Chca Was wypchnac i tyle. I bez tlenu pewnie. Taka sat. jest za niska. Min.90

Pamiętam.

Te pulsoksymetry elka podała w miarę dobre, zwłaszcza te co mają owijaną końcówkę na stópkę. Owijana lepsza niż taka z dwoma diodkami, na grzbiet i spód stopy. Przyznam, że nie bardzo rozumiem te wartości tlenu i stężenia. Ja rozumiem 4litry/minutę lub dajmy na to samo 40%. Przy czym to 40%...

O czętości wizyt już nawet nie wspomnę :/

O co chodzi z butlą z tlenem i niebezpieczeństwem? Przecież nie każde potrzebujące dziecko ma koncentrator a butlę właśnie. Niebezpieczne to dla dziecka będzie jak koncentrator siądzie a straż nie przyjedzie. To są jakieś wymysły czyjeś jeśli o butlę idzie. Pulsoksymetr...cóż, polecam kupić...

Wszystkie naraz? Dużo tego, nie lepiej pojedynczo? Chyba lepiej. Choć będą Cię przekonywać, że jest ok. Tak, szczepienia mogą osłabić małego. Nie muszą, ale mogą.

Przy tlenie 28 taka saturacja jest naprawdę super. Tętno do tego też świetne. Jesli spadła tylko kilka razy ale sama wskoczyła potem na te 90 i wiecej to jest ok. Nie umiem wymysleć co może być w lewym górnym rogu waszego cepapu.

Ale od "nudno i szybko" też się zachodzi w ciążę ;) Obym się myliła, ale mnie to wygląda, że po prostu namiętność pierwotna wygasła, jemu zrobiło się nudno i tyle. Nie wiem, gdyby był taki wspaniały jak zapewniasz, to i w łóżku nie byłoby "nudno i szybko" i obecnie też starałby się Ci dać to...

Krzyś, dzieci ważą przeróżnie, a może mały był spuchnięty tuż po porodzie? Np. mój Wojtek był, ważył 850gr podczas urodzenia (25tc) ale jak już opuchlizna zeszła to ważył 650gr. A czy mały rośnie i przybiera chociaż odrobinkę ale w miarę regularnie? Wojtek ma obecnie 2lata 8 miesięcy i 11kg nie...

No ale co on na to wszystko? Milczy? Może odpowiadała mu tylko forma wcześniejszego współżycia i Twojej dominacji? Może nie umie Ci tego powiedzieć? Trochę mało wiemy o tej całej sytuacji, trudno radzić.

Pisałam w tym samym czasie co Ty. Wcześniaki zazwyczają zbierają się w sobie w okolicy planowanego dnia porodu, tak było i u nas, Wojtek wisiał i wisiał na cepapie, masakrycznie długo. Miał sie urodzić około 17 kwietnia, 26 wyszlismy do domu. i I jakis tydzień wcześniej sam się rozcepapował, tak...

Mnie się niedobrze robi jak czytam o skutkach zaniedbań i byle jakiej opiece pielęgniarsko - lekarskiej. W ogóle nie mogę ułożyć sobie w głowie, że Kubuś raptem dwa razy jadł mleczko z butelki a oni Wam mówią o domu !! Nie daj się wypchnąć ze szpitala. I śmiało im mów, że masz prawo nie ufać...

2,3 lit/min to faktycznie sporo, ale z drugiej strony, jest to tylko do budki, a nie przez wąski czy maseczkę. A teraz na cepapie ile ma? Może po prostu Kubuś się zmęczył nowymi rzeczami i musi po prostu chwilę odpocząć. Dużo zdrówka! Ps. mam takie jakieś wrażenie, że za szybko chciano was...

A ja bym jeszcze skonsultowała się z innym lekarzem.